Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Robię #doktorat w dobrym ośrodku na tym słynnym zachodzie Europy i mam tej pracy serdecznie dość.
- 95 % Twojej pracy naukowej idzie na czyste zmarnowanie, bo negative results to nie results
- z tych 5 % co nie idą, i tak najczęściej nic się nie opublikuje, bo jak się coś zrobi, to szef mówi, żeby zrobić jeszcze coś, potem w sumie jeszcze coś, a potem cały projekt traci na aktualności i w końcu swoje nawet pozytywne rezultaty możesz wsadzić w dupę
- trzeba wypełniać jakieś bezsensowne raporty, wnioski i ch wie co jeszcze
- w pracy są jakieś #bekazlewactwa eventy tylko dla kobiet, jakieś diversity, gender i nie wiadomo co jeszcze
- trzeba uczyć studentów, którzy najczęściej są zwyczajnymi baranami (uczelnia renomowana nie znaczy, że przyjmują dobrych studentów)
- po doktoracie Twoja "kariera" to poszukiwania tak zwanego postdoka na jakimś wygwizdowie na drugim końcu świata (to słynne mobility)
- większość czasu i tak kodzisz, a #zarobki to mniej nawet niż bałwan programujący aplikacje biznesowe typu "wykryj święta i wtedy nie generuj raportu sprzedaży"
#pracbaza #zalesie #nauka #kariera #emigracja
Ulżyło mi, wyżaliłem się, w sumie jak macie jeszcze pytania, co mnie wk
*** to #ama.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 6
  • Odpowiedz
dokdok: no dobra, to ja jestem w słynnym ośrodku na wschodzie Europy (pozdro 100lyca)
- negative results to nie result w całej nauce. Tzn. można je opublikować, ale cały artykuł musi się skończyć pozytywnym wynikiem. Inaczej każdy by publikował każdego śmiecia.
- to specyfika szefa i niestety czasem tak bywa. Ale w końcu jest taki moment, że trzeba powiedzieć szefowi, że fajnie, ale to już kolejny paper, bo to przesada.
-
  • Odpowiedz