Wpis z mikrobloga

Zauważyłem, że fatalnie reaguję na wszelkiego rodzaju nakazy i rozkazy. Ogólnie brzmi neutralnie ale przeszkadza mi to w pracy (stoję przed sufitem w karierze pod względem kompetencji miękkich).

Kiedy starszy pracownik narzuca mi sposób robinia jakieś tam rzeczy to wiem, że ma racje ale cały się gotuję, złoszczę (nie akceptuję nakazu, jego formy). Wydaje mi się, że to niedojrzałość emocjonalna związana z brakiem ojca.

Mieliście ojca co Was strofował, nakazywał i zakazywał? Czy to powoduje, że łatwo teraz akceptujecie nieformalną hierarchię (np. ze względu na staż w pracy)?
#psychologia #rodzina #ojcostwo
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@aHmuX: hmm, miałem takiego ojca, ale mam tak jak Ty - irytuję się i buntuję, kiedy ktoś mi nakazuje.
Ok, względem szefa przez długi czas byłem posłuszny, bo był dla mnie autorytetem, ale z czasem rozwinąłem się na tyle, że w pewnych rzeczach uważam, że to ja mam rację - no i się buntuję również przeciw niemu.
  • Odpowiedz
@aHmuX: Nakazów i rozkazów można słuchać, ale kiedy za to posłuszeństwo i pokorę jesteś wynagradzany szacunkiem. Jak ktoś Tobą dyryguje, ale nie płaci szacunkiem, to się człowiek buntuje.
  • Odpowiedz