Wpis z mikrobloga

@Corkamalarza: Dzięki, kurde tyle lat żyje i nie wiedziałem, że GUS istnieje. No i postanowiłem odnaleźć badania popierające tezę OPa, ale sie okazało, że nie ma takowych.
Więc jednak ten obrazek, tak jak większość na faktopedii jest wyjęty z dupy.
Pozdrawiam cieplutko i polecam nie wierzyć wszystkiemu co znajdziesz w internecie.
Patrząc po wszystkich znajomych to zgadzam się 100%. Nie rozumiem decyzji o posiadaniu bąbelka przed 22 rokiem życia. Zdobycie wykształcenia przez kobietę często ułatwia znalezienie porządnej pracy (mowa o normalnych kierunkach nie jakieś językoznawstwo). Przecież trzeba mieć jakąś godna prace żeby tego bąbelka utrzymać bo za jego uśmiech dużo nie kupimy :((
@Flypho: Jestem mężczyzną to po pierwsze.
Po drugie wyobraź sobie tytuł w gazecie: nowy lek na raka 50% skuteczniejszy od poprzedniego!!!
Po czym okazuje się, że ten pierwszy miał 1% skuteczności.
Tak, 10% a 15% to niewielka różnica. W porównaniu z tym, co się dzieje w życiu przeciętnej osoby między 20, a 30 rokiem życia, śmiem twierdzić, że odłożenie macierzyństwa o te 10 lat jest tego warte.
W porównaniu z tym, co się dzieje w życiu przeciętnej osoby między 20, a 30 rokiem życia, śmiem twierdzić, że odłożenie macierzyństwa o te 10 lat jest tego warte.


@abcbacbabcabc:
No, faktycznie, wychowywanie dziecka z zespołem Downa to jest coś na co każda 30-latka czeka. Ogarnęła sobie życie przez te 10 lat, więc teraz spokojnie do końca życia może zajmować się niepełnosprawnym. Dobra wymiana.
@abcbacbabcabc:

rzucasz wartościami względnymi, żeby procenty brzmiały poważniej.

Twoje durne myślenie tylko pokazuje, że podchodzisz do problemu na zasadzie "no przecież jak jest szansa 1/1000 to na mnie nie trafi" xD. Zdecydowanie nie rozumiesz statystyki.
@Flypho: Nie uważam tak. Uważam, że prawdopodobieństwo skopania sobie i dziecku życia jest statystycznie większa, niż skopanie sobie i dziecku życia 10 lat później rodząc je z zespołem Downa.
Nie mówiąc już o istnieniu badań prenatalnych.