Wpis z mikrobloga

Dyżur 18 - dzień

1. Powód wezwania: ból brzucha, wymioty, słabnie, w wywiadzie nadciśnienie, cukrzyca

Kobieta lat 76, od wczoraj ból brzucha w podbrzuszu lewym, wielokrotne wymioty. Możliwy błąd dietetyczny - zjadła kilkudniową wędlinę która "nie wydawała jej się zbyt świeża". W wywiadzie m.in. choroba Leśniewskiego-Crohna, częste biegunki i wymioty. Sama mówi, że "lubi se rzygnąć, niezależnie od pory dnia, sytuacji i miejsca w jakim się znajduje". No ale teraz jej już to mocno dokucza dlatego prosi o pomoc w domu. Niechętna do konsultacji szpitalnej.
Zbadana: parametry w normie, brzuch miękki, bez objawów otrzewnowych, bez biegunki. Podano domięśniowo, no - spę, pyralginę i metoclopramid. Zalecono kontakt z lekarzem najbliższego oddziału gastroenterologii w razie braku poprawy.

Stan nagłego zagrożenia? Nie - pacjentka zgłasza dolegliwości, które występują u niej cyklicznie. Nie mają charakteru nagłego.

2. Powód wezwania : wypadek komunikacyjny,  poszkodowane dziecko

Zderzenie dwóch samochodów na skrzyżowaniu, na którym często dochodzi do kolizji-fatalna widoczność przy wyjeździe z podporządkowanej. W jednym samochodzie jechały matka z córką 6 letnią. W drugim mężczyzna około 70 lat. Po przyjeździe na miejsce: wszyscy uczestnicy zdarzenia poza samochodami-wyszli z aut o własnych siłach. Mężczyzna poza urazem okolicy nadgarsta nie ma obrażeń - nie oczekuje pomocy - chyba, że mu damy jakiś papier, który przyspieszy jego ewentualną kolejkę jeśli pojedzie do szpitala rękę prześwietlić. Informujemy, że papier damy ale nie mamy wpływu na to ile będzie czekał w szpitalu. Odpowiada: "A no to ja nic nie chce". Do karetki zabrano dziecko z matką. Matka nie zgłasza żadnych dolegliwości. Dziecko: siedziało na fotelu pasażera z przodu na podstawce. NIE BYŁO ZAPIĘTE PASAMI. Mama mówi, że "dopiero co wyjechały z przedszkola. Mają tylko kawałeczek do domu a ten Pan co w nie uderzył to tak zapieprzał". Pytam czy gdyby dziecku stało się coś poważnego to fakt " że pan zapieprzał" byłby dla matki satysfakcjonującym usprawiedliwieniem kalectwa córki - odpowiedzi brak. Zderzenie przednio-boczne spowodowało, iż dziecko wypadło z fotela i uderzyło w matkę a potem głową w kierownicę. Na głowie w okolicy czołowej stłuczenie. Poza tym w badaniu bez odchyleń. Szyja niebolesna, obaj szczytowy ujemny, klatka piersiowa palpacyjnie stabilna, brzuch miękki, miednica stabilna, obrys kończyn prawidłowy. Parametry adekwatne do wieku. Pamięta zdarzenie. Z uwagi na fakt niezapięcia pasów i doznanego urazu głowy zaproponowano transport do SOR pediatrycznego - matka nie wyraziła zgody. Twierdzi, że nie będzie dziecku przysparzać dodatkowego stresu i pojedzie z nią do szpitala jak tylko na miejsce zdarzenia dojedzie ojciec ( czyli za chwilę). W związku z tym wszyscy pozostawioni w miejscu wezwania zgodnie ze swoim życzeniem.

Stan nagłego zagrożenia? Tak. Prośba do was Mirki i Mirabelki. Jak się chcecie zabić to nie ma problemu ale dajcie chociaż dzieciom pożyć bo jak widać nie ma znaczenia fakt, że się ma do celu 2 km a nie 20.

3. Powód wezwania: upadek z wysokości, podejrzenie urazu krocza

Mężczyzna 45 lat, spadł z drabiny. Uślizgnął na stopniu i okrakiem spadł z wysokości około metra na szczebel. W wyniku tego uraz krocza - widoczny obrzęk ww. okolicy. Podano leki przeciwbólowe. Przewieziony na SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

4. Powód wezwania : duszność, ucisk w klatce piersiowej, obciążenie kardiologiczne

Mężczyzna 72 lata, stan po dwóch zawalach mięśnia sercowego. Od rana nasilająca się duszność, od kilku dni kaszel. Do tego obecnie dołączył ból za mostkiem. Osłuchowo liczne świsty i furczenia. Bez cech zastoju w krążeniu płucnym. Gorączka 38.2. Najprawdopodobniej zapalenie oskrzeli - nie choruje na płuca. W EKG zmiany takie same jak opisywane w kartach informacyjnych z leczenia szpitalnego. Podano ventolin 5mg w nebulizacji i dexaven 8mg dożylnie uzyskując znaczną poprawę komfortu oddychania. Z uwagi na utrzymujący się ból zamostkowy przewieziony do diagnostyki w SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

5. Powód wezwania: uczucie kołatania serca, w wywiadzie napadowe migotanie przedsionków, dolegliwości od rana

Kobieta lat 80, kołatanie serca od 8-10 godzin. Bez bólu w klatce. Na monitorze akcja serca około 130/min. W EKG migotaniu przedsionków. Dobrze toleruje akcje serca. Ciśnienie w normie. Podano metoprolol 5mg dożylnie nie uzyskując poprawy. Przewieziona na SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

6. Powód wezwania: leży na schodach, nie reaguje

Bezdomny, znany z licznych interwencji ZRM spowodowanych upojeniem alkoholowym. Obudzony potrząśnięciem za ramię. Pod wpływem alkoholu. Zapytany czemu leży w miejscu publicznym odpowiada "a gdzie mam #!$%@? leżeć". Zbadany. Parametry w normie. Bez obrażeń. Przekazany policji celem doprowadzenia na izbę wytrzeźwień.

Stan nagłego zagrożenia? Nie

7. Powód wezwania : ból brzucha, promieniuje do klatki piersiowej, w wywiadzie tętniak aorty brzusznej

Kobieta lat 85, w wywiadzie tętniak aorty brzusznej, kamica pęcherzyka żółciowego. Silny ból brzucha pod prawym łukiem żebrowym od godziny. Wcześniej zjadła smażone frytki - wie, że nie może ale zjadła. W badaniu brzuch miękki, dodatni objaw Chełmońskiego, objaw Blumberga ujemny, Goldflam ujemny obustronnie, obj. Murphy'ego plus/minus. Parametry w normie. Podano leki dożylnie uzyskując jedynie niewielką poprawę. Najorawdopodobniej dolegliwości wynikają z błędu dietetycznego - niezachowanie diety przy kamicy pęcherzykowej. Z uwagi na brak istotnej poprawy oraz tętniaka w wywiadzie przewieziona do SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Pewnie nie - raczej dolegliwości na własne życzenie. Ale nie zmienia to faktu, że obecnie wymaga diagnostyki.

8. Powód wezwania: wymioty, brak poprawy po wizycie.

Poprawka po wizycie nr. 1. Ból brzucha ustąpił, utrzymują się wymioty. Parametry nadal w normie. Nie miała siły sama jechać do szpitala. Przewieziona na SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Nie ale z uwagi na brak poprawy wymaga diagnostyki

#prawdziwe999
n.....e - Dyżur 18 - dzień

1. Powód wezwania: ból brzucha, wymioty, słabnie, w wywia...

źródło: comment_16Xp6blE4CTKFMmMT4zYFvGZRbIK7ie5.jpg

Pobierz
  • 70
@wiera87:
Niedaleko mnie ostatnio otworzyli salon, w którym specjaliści dopasowują fotelik pod dziecko. I trzeba się umawiać na wizyte na tydzień w przód, bo mają obłożenie. Więc coś się chyba też zmienia.
@wiera87: sama tez tego nie rozumiem. Widze wypasione auta w nich poddupnik za 25zl 99gr z biedry. I tez mamy fotel montowany tyłem oby jak najdluzej.

Chociaz dzis w ogole myslalam ze wyjde z siebie i stane obok jak zobaczylam madke wyjezdzajaca z parkingu przedszkola (prywatnego) a na fotelu pasazera coreczka lat moze 6. A na kolanach tejże szesciolatki- mlodsza 2letnia siostrzyczka.

Ludzie to debile.
@acidd: ja #!$%@? co za debile, rozumiem na sobie przeprowadzac selekcje naturalna, ale na dziecku? Ostatnio zone #!$%@?, ze wsadzila dziecko do fotelika na przednie siedzenie, a tam sa poduszki powietrzne (wszyscy producenci samochodow zalecaja nie sadzanie dziecka na przednim siedzeniu, jezeli sa poduszki). Na szczescie oznajmila mi, ze ma mozliwosc wylaczenia poduszki pasazera i tak zrobila.
@Wieczna_Konkubina: to już tragedia totalna, co opisujesz.
Ale niestety. Dużo ludzi wychodzi z zalozenia, że kiedyś to nie używali fotelików i nic się dzieciom nie działo. Nie biora tylko pod uwagę, że kiedyś było dużo mniej samochodów, były słabsze, a glowe dam, że i tak były dzieci, które ucierpialy.

No i kto to pomyslal, żeby tyle płacić za fotelik? Starczy z marketu, jak pisze @wiera87. Bo nie będzie mandatu
Mam znajomą która wozi dzieci na podłodze z przodu bo tam sie nie nudzą i mogą sie razem bawić. 2 i 4 lata.

Miala stłuczkę na szczęście bez dzieci w środku, ale prędkość spora bo pan na światłach nie wyrobił i przywalił w tył. Nie jej wina więc tłumaczę foteliki do śmietnika i musi ubezpieczenia za nowe zapłacić. No jo, ja się pytałem i powiedzieli ze jak w środku nie było dzieci
Oni umieją budzić takich delikwentów


@kurakpodwodny: standardowy tryb budzenia przez kierowców komunikacji miejskiej, policji i SM - coś "cienko" zakończonego (klucze, długopis) wbite za ucho, w taki dołeczek ( ͡º ͜ʖ͡º) można sprawdzić u siebie palcem gdzie to dokładnie jest.
Działa w 99 %, przynajmniej w moich przypadkach. Nawet najbardziej napruty melen po takim czymś wstaje.
Dziecko: siedziało na fotelu pasażera z przodu na podstawce. NIE BYŁO ZAPIĘTE PASAMI. /.../ Z uwagi na fakt niezapięcia pasów i doznanego urazu głowy zaproponowano transport do SOR pediatrycznego - matka nie wyraziła zgody. Twierdzi, że nie będzie dziecku przysparzać dodatkowego stresu i pojedzie z nią do szpitala jak tylko na miejsce zdarzenia dojedzie ojciec ( czyli za chwilę). W związku z tym wszyscy pozostawioni w miejscu wezwania zgodnie ze swoim życzeniem.