Wpis z mikrobloga

@JLSZ: Kiedyś miałem kitku, który próbował miauczeć, ale nie wydawał przy tym żadnych dźwięków. Podejrzewałem jakiś uraz, bo pies rozszarpał jego matkę i rodzeństwo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@duzypen: A ja mam zwyczajnego dachowca, który dostał za czasów dzieciństwa paletą w głowę na hucie, a potem trafił do mnie. To może dlatego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)