Wpis z mikrobloga

#biologia #genetyka

hej, mam delikatny problem z połączeniem w czasie i przestrzeni procesów transkrypcji i translacji. Głównie chodzi o translację.

Po transkrypcji powstaje mRNA, które przyłącza się do małej jednostki rybosomu (albo rybosom do mRNA, już mniejsza).
Następnie aa-TRNA znajduje kodon AUG i zaczyna się impreza.

Tylko teraz tak: aminokwasy, z których budowane są kompleksy aa-tRNA, krążą po prostu w formie wolnej na terenie cytoplazmy, tak? Za pomocą syntetazy są potem łączone w aa-tRNA?

Po tym, jak rozpoczęliśmy już budowę polipeptydu (od metioniny) do miejsca A rybosomu przyłącza się nowy aa-tRNA. Czy to jest tak, że nić mRNA po prostu "stoi w miejscu" na tym rybosomie i czeka, aż na miejsce A trafi odpowiedni aa-tRNA z pasującym antykodonem? Czy to jest proces zupełnie losowy?
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tak. Po prostu. To nie tak że czekają w kolejce, ale każdy wie kiedy ma się przyłączyć. A koszty trna też wie kiedy ma się dostarczyć dostawe
  • Odpowiedz