Wpis z mikrobloga

#biblia #chrzescijanstwo #codziennychleb #wielkanoc

Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Pierwszy List Jana 1:7

~Lisa M. Samra
Nie mogłam w to uwierzyć. Niebieski długopis żelowy trafił między rzeczy przeznaczone do prania, ukrył się w fałdach białych ręczników i w końcu wybuchnął podczas suszenia. Brzydkie niebieskie plamy były wszędzie. Moje białe ręczniki zostały zrujnowane. Żadna ilość wybielacza nie była w stanie usunąć plam.

Kiedy z ciężkim sercem odkładałam ręczniki na stos szmat, przypomniałam sobie lament proroka Jeremiasza w Starym Testamencie. Ubolewa on bowiem nad szkodliwymi skutkami grzechu, jakiego dopuścił się naród izraelski, odrzucając prawdziwego Boga i zwracając się do bożków (Jeremiasza 2:13). Jeremiasz oświadczył, że na relacji ludu Izraela z Bogiem powstała trwała plama: „Choćbyś nawet obmywał się ługiem i mydła używał obficie, jednak brudna plama twojej winy będzie wyraźna przede mną—mówi Wszechmocny Pan” (w. 22). Izraelici nie byli w stanie cofnąć szkód, które wyrządzili.

Nie jesteśmy w stanie sami usunąć plam naszego grzechu. Jednak Jezus uczynił to, co było dla nas niemożliwe. Dzięki swojej śmierci i mocy zmartwychwstania „oczyścił nas od wszelkiego grzechu” (I Jana 1:7).

Nawet jeśli trudno w to uwierzyć, to trzymaj się wspaniałej prawdy: nie ma takich szkód, wywołanych grzechem, których Jezus nie może całkowicie usunąć. Bóg jest chętny i gotowy, aby usunąć wszelkie skutki grzechu tych ludzi, którzy chcą do Niego powrócić (w. 9). Dzięki Chrystusowi możemy żyć każdego dnia w wolności i nadziei.

Krew Jezusa zmywa plamę grzechu.