Wpis z mikrobloga

Halko, Mirki i Mirabelki. Sąsiad ma bus, bus ma w sobie coś (podejrzewam agregat) co burczy, burczy to prawie cała noc. Telefony na policję były, nic to nie dało, agregat chodzi chodzi i wyłącza się na jakiś czas, mam jakiegoś pecha, raz jak zadzwoniłam i udało sie, przyjechali, to nic sie nie działo i było cicho. Straż miejska ani nie przyjeżdża ani nie odpowiada na oficjalne mejle i pisma wysłane poczta. #!$%@? to strasznie, spać można tylko przy zamkniętym oknie. Dodam, ze rozmowa z sąsiadem tez nie pomogła. Od wczesnej wiosny do później jesieni jego bus buczy.. #pytanie #niewiemcorobic #logika #pomocy
  • 3