Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #historia #gownowpis #polonez #humor
Jako że za jakiś czas przypada rocznica zakończenia produkcji Poloneza, to coś mnie naszło aby napisać pewną historyjkę na temat losów tego auta. I od razu uprzedzał że jeżeli jesteś z jakiegoś powodu wielkim entuzjastą tego samochodu, i to takim entuzjastą że najchętniej byś mu obciągnął, i nie lubisz jak ktoś go obraża albo mówi coś co niekoniecznie jest prawdą na jego temat, to najlepiej będzie jeżeli przestaniesz to czytać w tej chwili. I żebyś mi się źle nie zrozumieli, sam odczuwam pewny sentyment do tego auta, ale jednak nie aż tak mocny że się do niego modlę itd. Od razu sprzedam również że niektóre informacje nie są do końca prawdziwe, a dodatkowo nawet te które są prawdziwe, mogą być przeze mnie trochę zmienione, czasem będzie to związane z że tak powiem artyzmem twórczym (o ile wogle coś takiego istnieje), a czasem że zwyczajną niewiedzą na jakiś temat bo nie chciało mi się wertować wszystkiego i sprawdzać czy aby na pewno tak było, także za to przepraszam. Historyjka ta będzie się ukazywać w odcinkach (o ile wogle powstanie więcej niż jeden), nie będą one się pojawiać jakoś cyklicznie, po prostu wtedy kiedy mi się zechce. Tak więc zaczynajmy

Odcinek 1

Są lata siedemdziesiąte
Do pewnego ważnego włoskiego inżynierem dzwoni polski inżynier z FSO [...]
-ty słuchaj, jest sprawa, bo daliście nam tego 125p, ale on już jest trochę przestarzały nawet jak na nasze warunki, nie macie może jakiegoś niepotrzebnego projektu?
- Spoko, spoko, coś się znajdzie, tylko daj mi parę dni.
- No okej, to poczekam, narazie.

Tymczasem w głowie Włocha:
"#!$%@?, co ja im dam, przecież jak oni się dowiedzą że nic dla nich nie mamy to nam nie zapłacą"

Dochodzi do narady dwóch inżynierów
-Mamy problem, Polacy chcą nowego auta.
- #!$%@?ło ich, przecież dopiero co dostali 125p i 126p, jeszcze im pozwalamy inne auta robić, myślą że my nie mamy co robić tylko im projekty przygotowywać.
- No jest lipna sytuacja, ale trzeba im coś dać nowego, bo następnej licencji już nie chcą.
- A mamy wogóle cokolwiek co odrzuciliśmy, albo nie jest nam potrzebne?
- Mamy parę tych samochodów co je do testów zrobiliśmy.
- O i to jest zajebisty pomysł, niech je sobie wezmą.
- Za obłe jak dla Polaków, oni będą chcieli coś kanciastego.
- Dobra już mam, giugiaro jak był u mnie na imprezie to jak się nachlał to zaczął coś rysować, to im podsumujemy.
- Ale przecież to jest zwykły trapez.
-No.
-Nie uważasz że to jednak lekka przesada.
- Nie. Przerobią sobie to, dokleją se parę rzeczy od 125p i będzie git, przecież u nich wszystko kupią.
- Wątpię aby potrafili się z tym uporać, chyba będziemy musieli go im zbudować i wysłać gotowy.
-Dobra to im się to zrobi i niech #!$%@?ą.

Jeszcze tego samego wieczora, Włoch oddzwania do Polski:
- Gadałem z szefem. Wszystko będzie gotowe, będziecie mieć bezpieczny, nowoczesny samochód, i to w dodatku będzie to hatchback
- A co z podzespołami.
- Od 125p weźmiecie bebechy.
- To fajnie, bo nie mamy pieniędzy aby robić coś całkiem nowego.
- A i najważniejsze, nazwę sobie wymyślcie.
- Spoko, spoko, zapytamy się w gazecie i coś się wymyśli.
[...]
Koniec odcinka 1
Oceńcie to, i może za jakiś czas pojawi się dalszą część.