Wpis z mikrobloga

Długi czas byłam tylko podglądaczem wykopu i w końcu zdecydowałam się dołączyć do wykopowej rodziny. Potrzebuję Waszej rady, bo nie wiem co robić z moim życiem.
Jestem sobie #rozowypasek #level24 . Od 6 lat jestem w związku (niebieski też level 24, wyszliśmy ze strefy frindzone). Oboje kończymy studia na dobrych kierunkach, mieszkamy że sobą od 4 lat. Za 2 lata mamy wziąć ślub i teoretycznie jesteśmy szczęśliwi. Teoretycznie. Jemu marzy się życie w bogactwie i luksusie, dobrze płatna praca. Moim marzeniem jest stworzenie szczęśliwego domu i tutaj pojawia się problem. Od jakiegoś roku niebieski przestał okazywać mi czułość. Ciągle się wysmiewa ze mnie, niby dla żartów, ale mnie wcale nie śmieszą(dostałam awans w pracy i śmiał się, że to jego zasługa bo pracowitości nauczyłam się od niego-nawet "gratuluję" nie usłyszałam). To ja utrzymuje porządek w mieszkaniu, robię zakupy, gotuję(marzy mi się własną restauracja), pracuje na etacie a dodatko studiuje, chodzę na siłownię, moja pasja są podroze. On nie robi prawie nic. Skończenie studiów to jego priorytet i wszystko temu poświęca. Jeżeli ma czas to gra albo zajmuje się zupełnie nieistotymi sprawami, które stawia ponad mną. Jestem bardzo ciepła i czułą kobieta, potrzebuję chociaż odrobiny tego samego od partnera. Wczoraj wróciłam z pracy po 12h, chciałam się przytulić a on, że mam dać mu spokój bo jest zmęczony (grał cały dzień). Sprawa prosta. Rozstanie. Próbowałam wiele razy, ale za każdym razem on obiecuje, że się to zmieni. Nie zmienia się. Niby jest dobrze, bo nie bije, nie zdradza, ale ja codziennie płaczę, bo wiem, że nie zasługuje na takie życie. Chcę być w końcu doceniona w życiu. Dla rodziców też zawsze byłam nikim i jak rozejde się z niebieskim to chyba mnie wydziedziczą, bo są dumni bardziej z niego niż że mnie. Chciałabym to naprawić, ale za wiele razy próbowałam i mam już dość. Macie jakieś rady? Cenne wskazówki jak żyć?
#logikaniebieskichpaskow #zwiazki #rozstanie
  • 8
  • Odpowiedz
Macie jakieś rady? Cenne wskazówki jak żyć?


@rozowypodroznik: żyj dla Siebie, a nie dla rodziny. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje.

Przecież już podjęłaś decyzję o rozstaniu, a wcześniej były próby ratunku, ale spełzły na niczym - nie wiem co jeszcze chcesz usłyszeć... Idź na przód.
  • Odpowiedz
za każdym razem on obiecuje, że się to zmieni. Nie zmienia się.


@rozowypodroznik: ludzie się nie zmieniają, jeśli nie trafi im się jakiś wstrząs w życiu. A czasami i ten wstrząs nie pomaga.
Podejmij decyzję, rozważ co będzie lepsze dla obu stron. Czasami coś po prostu nie działa i przy braku obustronnych chęci naprawy działać nie będzie. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli teraz szczęśliwa nie jesteś, to nagle nie zaczniesz
  • Odpowiedz