Wpis z mikrobloga

@ZuyKefrus: dokładnie tak xD Ktoś żre kawałek jakiejś kiepsko przygotowanej habaniny albo psa pomielonego razem z budą typu kebab i nie wytrzyma jeżeli nie otaguje tego #wegetarianizm #weganizm i koniecznie #bekazwegetarian

Sam jem mięso, lubię zjeść bez mięsa i szanuję wybory życiowe innych.

Szczerze mówiąc tylko raz uderzył mnie wojującymi weganami/wegetarianami - w moim miasteczku. Jakaś organizacja walcząca o prawa zwierząt puszczała na ekranach ze smutną muzyką sceny z rzeźni, produkcji
@ruszcz: Na ki #!$%@? wegetarianie robią swoje żarcie podobne do żarcia, którego nie jedzą? Jakbym chciał zjeść krowę zjadłbym krowę ale jakbym chciał zjeść marchewkę to nie spuszczałbym się nad tym nie wiadomo jak, żeby do cna przypominała stek, tylko zjadłbym marchewkę.
Jak nabiał nazywał się masełko albo łaciate jako tłuszcz roślinny i parodia mleka to spoko. Jak mielone odnosi się do trawy to nagle ból dupy. Niech ich boli, ma