Wpis z mikrobloga

ROBIĘ WPIS O MOIM PIERWSZYM RAZIE NA ROKSIE I PIERWSZYM RAZIE W OGÓLE

Pozwolę sobie podzielić wpis na kilka częśći, więc jeśli ktoś będzie zainteresowany tylko "akcją" ( ͡° ͜ʖ ͡°) to śmiało, osoby zainteresowane tłem tej decyzji zapraszam do lektury :)

Trochę o mnie
Co by tu rzec, 20lvl here, studiuję dziennie, mieszkam w akademiku, gównorobota na pół etatu, czyli taki przeciętniak. Zainteresowania: Netflix i podró... Nie no świruje, oprócz studiów i pracy to gram na kompie i pójdę tak 2/3 razy w tygodniu na basen, chodzę sobie na spacery do parku itp. Nie uważam się za #przegryw ale miałem kilka problemów natury medycznej - problemy dermatologiczne i stomatologiczne, które zwalczam poprzez regularne wizyty u specjalisty, tak więc trochę #rozwojosobistyznormikami .

Co spowodowało, że zdecydowałem się na roksy
Odkąd pamiętam, zawsze miałem problemy z dziewczynami. Nie chodziło tu o jakieś odrzucenie i czy coś takiego, bo ciężko mówić o odrzucenie, kiedy żadnych prób nie było. Nigdy mi to szczególnie nie doskwierało, gdyż na wcześniejszych latach edukacji nieposiadanie dziwczyny było normalne. Problem zaczął się na studiach, kiedy każdy miał dziewczynę, każdy "ruchał hiszpanki" imprezował i bajerował po klubach itp. Najbardziej zdziwiony byłem kiedy zorientowałem się, że niektórzy koledzy, którzy wcale nie byli jakimiś przystojniakami, mieli dziewczyny, które były w miarę ładne. Człowiek dorasta, niezaspokajanie pewnych podstawowych potrzeb rodzi pewne napięcie i te napięcie musi znaleźć ujście... Warto dodać, że przez ten czas byłem w pewnym stopniu uzależniony od masturbacji, co mogło wpłynąć na moje postrzeganie seksu: nie było to jakieś "dopełnienie się dwojga ludzi" czy coś takiego xd, tylko zwykłe zaspokojenie potrzeby, tak jak jedząc zaspokajasz głód, spaniem zaspokajasz potrzebę snu itp.

Wybór panny
Nie przeczę korzystałem z kilku "poradników" dotyczących pierwszego spotkania z prostytutką, ale przedstawiona tam metoda niezbyt mi się podobała. Moją metodą było najpierw wyszukiwanie na garsonierze panny poprzez: "datę dodania", a następnie sprawdzenie czy konto jest aktywne. Tym sposobem znalazłem moją wybrankę: aktywna ponad rok, opinie "szwagrów" przedstawiają ją w samych superlatywach, piszą, że zdjęca oryginalne (zerknąłem na ogłoszenie i faktycznie atrakcyjna panienka, 29 lat), więc ją wybrałem na spotkanie, ALE był tylko jeden problem. Za godzinę trochę sobie życzyła :( Jednak przypomniałem sobie słowa poradnika, że na pierwszy raz się nie oszczędza. Ogólnie etap poszukiwań trwał kilka dni, ale moim zdaniem lepiej trochę poświęcić niż zrobić wtopę, czy jak to mówią szwagrowie "iść na sapera"

Dzwonię Xd
Wybieram numer telefonu podany na stronie garsoniera.pl i dzwonię... Połączenie trochę trwa, ale brak pewnie zajęte (na garso pisali, że trudno się dodzwonić) Po kilku próbach się dodzwoniłem i wywiązał się taki dialog:
-Cześć, chciałbym się umówić, kiedy jesteś wolna?
-Cześć, jestem wolna "wtedy i wtedy" tak więc serdzenie zapraszam :)
-"Powiedziałem jakiś tam najbardziej pasujący mi termin", chciałbym jeszcze powiedzieć, że trochę się stresuje, bo to moje pierwsze spotkanie tego typu
Tutaj nie pamiętam co powiedziała, ale coś w stylu nie ma się czego bać, co zadziałało na mnie mega odstresowująco, chwilę pogadaliśmy i można powiedzieć, że mnie "uspokoiła'', podała adres i mówiła jeszcze, żeby dzwonić przed spotkaniem, gdy się będzie już na miejscu.

Przed akcją
Nie ukrywam trochę się zestresowałem XD Ale nic jajca wygolone ( ͡° ͜ʖ ͡°) spotkanie umówione to trzeba jechać, przed spotkaniem się wykąpałem (wiedziałem, że będę się kąpać u niej i w sumie nie wiem po co to zrobiłem), idę do bankomatu, wsiadam w tramwaj, bo google maps pokazywało, że mieszka blisko pętli i jadę. #!$%@?, nawet jak jechałem pisać jakiś trudny egzamin to taki nie byłem zestresowany jak wtedy, autentycznie. Znacie te uczucie jak jedziecie zrobić coś stresującego czy tam do pracy i liczycie, że podróż będzie trwała jak najdłużej, bo wtedy będziecie "bezpieczni"? Ja tak właśnie miałem, ale w końcu dojechałem. Dzwonię gdy jestem pod blokiem, panna podaje mi kod i wchodzę do budynku...

AKCJA ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trochę minęło zanim znalazłem odpowiednie mieszkanie, dzwonię do drzwi i otwiera mi atrakcyjna blondynka, rękę dałbym sobie uciąć, że zdjęcia nie były podrabiane i witając się zaprasza do środka. Laska naprawdę była moim zdaniem I liga, wysoka szczupła, zgrabna, fajny tyłek i nie za duże piersi. Mój typ urody.Wszedłem do środka i trochę nie wiedziałem co zrobić i stałem jak słup, uprzejmie poprosiła o pieniądze, które jej dałem, następnie Panna, powiedziała coś w stylu: "Kotek, weź prysznic, a ja się przygotuje" czu coś takiego. No to idę pod prysznic, myję się, wycieram, ubieram i wychodzę. Panna czeka w kuchni z herbatą XDDDD, ale spodziewałem się tego, bo na garsonierze pisali, że robi herbatkę xd. Przy tej herbacie gadaliśmy #!$%@? nie wiem o czym, ale była to przyjemna rozmowa z atrakcyjną kobietą i tak ją chcę zapamiętać. Po chwili przeszliści do akcji, którą tak szczerze ona zainicjowała, całowaliśmy się i przytulaliśmy, chociaż bardziej nzwałbym to "macaniem" dotykałem ją głównie w strefach erogennych, pośladki i krocze, a ona też mnie dotykała. Rozebrałem ją, possałem piersi, dalej się całowaliśmy, a ja ją dotykałem. Po chwili zaczęła mnie macać w okolicach, krocza, przykucnęła, odpięła pasek, zdjęła mi spodnie i bokserki i zaczęła mi seks oralny, bez gumy ( ͡° ͜ʖ ͡°). #!$%@?, Mirki w życiu nie czułem się tak zajebiście, porównanie do walenia gruchy w ogóle nie ma sensu. Nie wiem ile to trwało, ale czułem się jak w niebie, nie było to jakieś głębokie gardło jak w pornosach, poprostu mi go ssała jakby ten ruch był dla niej całkowicie naturalny. Nie wiem ile to trwało, ale w miarę krótko, bo nie chciałem dojść (prawik here) zanim jej nie "wyrucham". Po mojej sugestii założyła mi prezerwatywę i spytała o moje preferencje jeśli chodzi o pozycje. Wybrałem od tyłu, bo tak jak mówię, miała zajebisty tyłek. Weszliśmy na łóżko i ona się wypięła.Takiej erekcji to #!$%@? w życie nie miałem, w porównaniu do walenia konia mój qtas był faktycznie większy. I #!$%@? znowu, uczucie nie do opisania, miałem #!$%@? w tak zajebistej lasce (9/10 w mojej opinii). Mimo że miałem prezerwatywę to i tak jest to 100000 razy lepze niż ręka, #!$%@? w piździe to jest to. Przyjemność, którą odczuwałem nie wynikała czysto z ruchów fryjcyjnych, tylko z tego, że JA uprawiam SEKS z zajebistą laską. Chodzi mi o to, że najwięcej doznań oprócz samych doznań fizycznych dawała mi świdomość, że ja "jestem w" zejebistej lasce, że ona czuje mnie w sobie. A'propos czucia to zajebiście okazywała przyjemność poprze jęki (pewnie udawała, ale #!$%@? xd). Ale wszystko co się zaczyna to kiedyś się kończy i ejakulowałem w niej, w sensie w prezerwtywie. #!$%@? czułem się zmęczony w #!$%@?, znacie to uczucie po zwaleniu jak nic się nie chce? Nie było to co prawda zwalenie konia, ale występowało ze zdwojoną siłą. Zuważyłem dopiero teraz, że jestem spocony w #!$%@?. Poszedłem pod prysznic, mimo że szwagry pisali, że dochodzili czasami po dwa razy to ja #!$%@? nie miałe w ogóle siły. Serio #!$%@?. Po prysznicu się pożegnaliśmy i dała mi buzi w policzek XD. Wyszedłem

Przemyślenia i takie tam
Po akcji zapaliłem papierosa siedząc na ławce i myślałem co ja #!$%@?łem przed chwilą. Spojrzałem na zegarek i wg niego cała akcja trwała 25min, czyli samego seksu było może z 4 minuty. Czy żałuje? Nie, chociaż trochę mi szkoda hajsu, a myślenie, że niektórzy ludzie mają takie zabawy za darmo nie pomaga. Generalnie jak na pierwszy raz to nie było źle, panna była bardzo ładna, o takim fajnym nastawieniu, jakoś tak sprawiła, że się nie stresowałem. Co do jej umiejętności "łóżkowych" z przyczyn oczywistych nie mam punktu odniesienia, ale ja czułem się wniebowzięty. Dla mnie raczej nie byłoby różnicy czy przeżyłem ten "pierwszy raz" z prostytutką, dziewczyną, której ufam i którą "kocham", czy jakąś szmatą z klubu. Przeżyłem swój pierwszy raz z atrakcyjną dziewczyną i było mi dobrze i to się liczy. Napięcie przeszło, problemem jest tylko to, że niezbyt mogę sobie pozwolić na takie wypady.

Jeśli ktoś ma jakieś pytania, opinie to śmiało :)

#divyzwykopem #roksa #seks #przegryw #stulejacontent #tfwnogf #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow
  • 368
  • Odpowiedz
@mat888: mówisz o mnie czy koło mnie (coś tam o jakimś przegrywie)?

Bo Wy, młodzi, przenieśliście się do internetu.


@KRISSVector: Zgadza się, internet bardzo to wszystko zmienił, moim zdaniem na gorsze.

Wiesz co, mam całkiem fajne, młode koleżanki i nie mają adoratorów. Część z nich jest w związkach, część nie. Może wynika to z tego, że nie mają Tindera, nie chodzą do klubów i nie zakładają 15 cm szpilek?


@
  • Odpowiedz
@KRISSVector: Nie, nie byłem na terapii ogarnąłem się sam - i ogólnie cieszę się, że żyję ale o tym akurat nie chce mi się pisać ani wspominać. Jestem też po 30, jak już wspomniałem swój czas straciłem ze swojej winy i nie mam do nikogo pretensji. Tak, poza Tinderem też szukałem. Tak - uwiera w jakimś sensie.
  • Odpowiedz
@KRISSVector: Szacun za Romana w awatarze, choć ostatnie lata jest pazdzierzowy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zastanawiam sie na czym polegają Twoje obiekcje (moralne)? Czy chodzi o sam fakt płacenia za seks, czy moze to, że laska moze być siedliskiem chorob i fakt tylu partnerów może zniechęcać. Znaczy co za różnica czy to prostytutka czy laska z wielkim libido mająca pół miasta?
  • Odpowiedz
@KRISSVector myślałem o tym, choć obecnie moje samopoczucie jak i poczucie własnej wartości jest całkiem ok. Po prostu bardzo trudno w moim wieku już kogoś znaleźć, co nie oznacza, że nie próbuje - tyle, że nie jest to najważniejsze w moim życiu więc nie poświęcam na to zbyt dużo czasu. Czy hipotetyczna partnerka powinna wiedzieć ? Nie wiem czy ja chcę wiedzieć co ona robiła, więc może pewne rzeczy lepiej przemilczeć.
  • Odpowiedz
@KRISSVector: ale przeciez wiekszosc kobiet handluje seksem, nie ma co rznac glupa, ze jest inaczej. to, ze sa kobiety, ktore decyduja sie handlowac nim za gotowke i sa faceci, ktorzy sa gotowi placic za to gotowka, to tylko jedna z opcji. prostytucja to zmieszanie seksu z przygodnymi partnerami z handlowaniem tymze. przeciez pewnie z 95% kobiet dopuscilo sie w pewnym momencie zycia 'motywowania' partnera banem na seks, no nie powiesz mi
  • Odpowiedz
Kto Ci to wmówił Mirku? Dlaczego w to wierzysz? I w jakiej grupie szukasz dziewczyn?


@KRISSVector: Chodzi ci o fakt, że inteligencja jest odwrotnie proporcjonalna do powodzenia u kobiet? Proszę bardzo: Tesla, Perelman, Newton - trzy pierwsze przyklady z brzegu, a mogę wymieniac dalej(zeby nie bylo - nie porównuję się do nich). Ale oczywiście to tylko "zbieg okoliczności", ze te osoby miały absolutnie zerowe powodzenie. ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
czyli odpuszczasz zwiazki na całe życie?


@dioxyna: Tego nie powiedziałem. Ale fakt, że ten cały podryw opiera się na jakiś żałosnych podchodach(nie na mój łeb to jest), a w dłuższych relacjach z różowymi nie widzę niczego szczególnego, mnie bardzo mocno zniechęca do całości.
  • Odpowiedz
@GreatMajster z tego co kojarzę jesteś jeszcze młody - nie startuj może tak od razu na roksę. Daj sobie nie wiem, rok, i zrób wszystko żeby ogarnąć normalną różową, trening, maxlooking, dużo spotkań - dla siebie. Przynajmniej jak nie pyknie, to idąc do roksanki będziesz wiedział, że przynajmniej próbowałeś. Rok to niewiele, a zmienić można dużo, roksanki nie uciekną. :)
@padziu kąpiesz się zawsze przed, w trakcie jak kilka razy i po
  • Odpowiedz
@Pironeusz69 nie porównuj się do innych.

Inni mają dużo gorzej niż Ty, są brzydcy starsi i bez perspektyw.

Ciesz się życiem, kobietami.

Ciesz się, że możesz sobie kupić każdy rodzaj kobiety.

Prostytutki dają nam przywilej, że nie musisz skakać wokół Panny, która i tak będzie Cię miała w nosie.

Korzystaj, bądź wdzięczny.

Gratuluję.
  • Odpowiedz
Jak pamiętam swoją młodość to działo się dokładnie to samo, tylko nie było wykopu gdzie by ktoś to opisał


@Zawilecc: Jestem 30 lvl i potwierdzam, te 10 lat temu gdy sam wymiksowywalem sie z rynku bylo tak samo, wszystko zgarniali jacys imprezowi przystojniacy lub ci z gatunku zawód syn. Na plus tylko to, że ci mniej atrakcyjni dostawali swoja szanse pod koniec studiow, dzisiaj ten moment jest moooooocno odlozony w czasie
  • Odpowiedz
@Zawilecc: Czasu sobie trochę dam(chociaz nie wiem, czy az rok), ale na dobrą sprawę jeżeli mając 20lvl ktos ma niemal zerowe powodzenie, to nic się u niego raczej nie zmieni w najbliższym czasie.
  • Odpowiedz
@KRISSVector jak Ja gardzę ludźmi, którzy gardzą innymi ludźmi (którzy nikomu nic złego nie robią, zaspokajają tylko swoją fizjologię)

chcesz pomóc OP-owi to uprawiaj z Nim seks, a nie gardzisz tym, że robi w życiu to co lubi, za swoje pieniądze.
  • Odpowiedz
@Eugeniusz_Zua masz rację - może któregoś dnia skrobnę wpis ze swojej perspektywy, jak jest gdy randkujesz w wieku over 30 :). Co do czasów sprzed 10 lat, oprócz hipergamicznego cyrku, o którym wspomniałeś, to sporo ludzi też parowało się w okolicach liceum/początków studiów nie mając wcale doświadczeń lub mając niewielkie - kilka takich par znam, są dziś małżeństwami i to całkiem szczęśliwymi - to był chyba ten kluczowy moment, żeby sensowną relację
  • Odpowiedz
@GreatMajster:

Tesla, Perelman, Newton


Znasz ich IQ?
Zabawne, że podajesz właśnie ich. Ich, czyli ludzi całkowicie poświęconych nauce, odizolowanych od reszty ludzi. Wiesz, takich naukowców jak oni, którzy byli zatopieni w swojej nauce, która była dla nich jak powietrze, woda i chleb, którzy świata poza nią nie widzieli, raczej nie porównuje się do normalnych mężczyzn chodzących po ulicy. Jeśli się do nich porównywałeś, to raczej chyba tylko dla podniesienia sobie samooceny.
  • Odpowiedz
Takie ukrywanie, przemilczanie wpływa na związek. Snuje się toksycznie jak śmierdzący gaz po podłodze i w końcu jest tak nie do zniesienia, że następuje (Wasz) wybuch (konflikt). Nie da się tworzyć związku w niedopowiedzeniach.


@KRISSVector: Wiesz co - nigdy się nie zrozumiemy - raz to dlatego, że nie jesteśmy tej samej płci i nie myślimy tak samo, dwa że jesteśmy tylko ludźmi, a mimo podobieństw ludzie są róźni, trzy - jesteś
  • Odpowiedz