Wpis z mikrobloga

  • 1234
18 POWODÓW, DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ POGANINEM
1. Nie musisz ciągle wysłuchiwać od ateistów, że wierzysz w coś, co nie istnieje. Czcisz Słońce. Jak ktoś ma wątpliwości, czy Ono istnieje, to pokazujesz palcem. Richard Dawkins może ci naskoczyć.
2. Matka Natura nie ma ci za złe, gdy gapisz się na tyłki płci przeciwnej. Wręcz przeciwnie, cieszy się, że doceniasz, że tak ładnie jej wyszły.
3. Bardzo szybko uczysz się dystansu do tego, co ludzie mówią o twojej wierze. No bo jak powiesz, że świętujesz pełnię Księżyca, to wiadomo, że będą się śmiali. I oczywiście przechodzisz nad tym do porządku dziennego, zamiast pielęgnować urazę swoich uczuć religijnych.
4. Nie masz jednej księgi z odpowiedziami na fundamentalne pytania, więc szukasz w wielu różnych. Koniec końców, pewnie i tak nie znajdziesz, ale jaki będziesz oczytany!
5. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby święte drzewo wyrosło w kształt bazyliki w Licheniu.
6. Zagadnienia teologiczne stają się znacznie bliższe życiu, kiedy w twojej religii Matka jest symbolem płodności, a nie dziewictwa.
7. Politycy i publicyści nie wycierają sobie gęby imionami twoich bogów. A nawet gdyby chcieli, to nie umieliby ich wymówić.
8. Nikt za bardzo nie wie, po czyjej jesteś stronie w sporach antyklerykałów z Kościołem, oświeceniowych racjonalistów z religijnymi fundamentalistami, moherów z lewakami itp., więc każdy może z tobą porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. A że i tak zdarza się to rzadko, to już inna rzecz.
9. Wolno ci jeść wszystko, pod warunkiem, że nie będziesz się czuł pokrzywdzony, jeśli w końcu coś zeżre ciebie.
10. Twoi bogowie nie wypierają się tego, że stworzyli ludzi takimi, jakimi są. Na przykład gejami. Pewnie nawet gdzieś tam w Panteonie jest jakiś osobny bóg specjalnie dla nich, bo dlaczego by nie? I na pewno wygląda bo-sko!
11. W szkołach i urzędach krzyże na ścianach pojawiają się i znikają, ale pogańskie paprotki na parapetach, symbolizujące odwieczną siłę Natury, trwają niezmiennie.
12. Składanie ofiar rzeczowych ma więcej sensu, kiedy czcisz święte zwierzęta. Głodnej wiewiórce sprawisz więcej radości orzeszkiem niż obrazowi Matki Boskiej kolejnym złotym wisiorkiem.
13. Jedyny ojciec, którego czcisz, to twój własny. Co prawda nie był pewnie nieskończoną miłością, ale za to widywałeś go nie tylko w wizjach i prawdopodobnie nie groził ci skazaniem na wiekuiste męki za nieposłuszeństwo ani nie wyrzucił z domu za podjadanie jabłek z sadu.
14. Rozumiesz, że nie jesteś duszą uwięzioną w ciele, tylko tym właśnie, cudownie skonstruowanym, ciałem. Fajnie jest nie czuć się uwięzionym, prawda?
15. Na tacę kładziesz filiżankę.
16. Nie wierzysz w te bzdury, jakoby dobra karma wracała. Na podstawie wieloletnich obserwacji swojego zwierzęcia totemicznego (na przykład kota) wiesz, że dobra karma to taka, która po spożyciu nie wraca i nadaje sierści jedwabisty połysk.
17. Niebo masz zawsze nad głową, a nie w abstrakcyjnej i niepewnej przyszłości.
18. W twojej politeistycznej wizji świata jest miejsce dla każdego boga, którego przyniesie ze sobą napotkany człowiek

#heheszki #pasta #rodzimowierstwo #kradzione #byloaledobre
  • 98
  • Odpowiedz
@Staraagrafka:
Czytaj całość:

Arystoteles boga określał jako byt najwyższy, Tomasz zaś nie stawiał go w hierarchii bytów, lecz definiował jako czyste istnienie, czyli Bóg jako podstawa każdego bytu, a nie jako jeden z bytów o najwyższych przymiotach.

Jest coś takiego jak drabina bytów św. Tomasza i Bóg jest na pierwszej pozycji. Pewnie gościowi na wiki, chodziło o to, że każdy byt ma coś z bytu najwyższego - Boga.
  • Odpowiedz
@kubako:
1. Tu Tomasz daje oręż do zwalczenia materializmu i panteizmu w ich objawach rozmaitych. Pierwszy upatruje Boga w materii i wyobraża go sobie cielesnym, lecz ciało nie może być Bogiem; gdyż żadne ciało nie porusza się, nie będąc pierwej w ruch wprawionym; Bóg zaś jest pierwszym sprawcą ruchu. Ciało posiada w sobie możliwość wszelkich zmian; na początku rzeczy zaś istniała rzeczywistość a nie możliwość, gdyż w przeciwnym razie nie
  • Odpowiedz
@Staraagrafka: Najłatwiej napisać, że coś jest do bani, nie argumentując tego. Jak św Tomasz nie wystarcza to jest też argument ontologiczny, który argumentem filozofii podmiotowej, w przeciwieństwie do filozofii przedmiotowej św. Tomasza.

1. Niech „coś, ponad co nic większego nie można pomyśleć” będzie określeniem Boga, które mniej lub bardziej rozumieją wszyscy ludzie.
2. Załóżmy teraz, że przedmiot tego określenia istnieje jedynie w umyśle jako idea (przedstawienie).
3. Jednak istnienie w rzeczywistości jest czymś większym, aniżeli istnienie w samym tylko umyśle.
4. Zatem na podstawie dokonanego rozróżnienia (3) oraz założenia (2) możemy pomyśleć o czymś jeszcze większym, aniżeli „coś, ponad co nic innego nie
  • Odpowiedz
Tu Tomasz daje oręż do zwalczenia materializmu i panteizmu w ich objawach rozmaitych


@bartosz325: No i gdzie to zwalczanie panteizmu, bo tylko opisałeś czym jest panteizm w bardzo prymitywnym rozumieniu tegoż.
  • Odpowiedz
11. W szkołach i urzędach krzyże na ścianach pojawiają się i znikają, ale pogańskie paprotki na parapetach, symbolizujące odwieczną siłę Natury, trwają niezmiennie.


@GryfnySzac: xDDD
  • Odpowiedz
@kubako: Niestety będzie długo. Bez nie da się streścić tego (przynajmniej ja nie potrafię):
Lecz kto to jest Bóg? Istoty Boga nie zdoła pojąć duch ludzki; gdyż dopóki duch ten żyje pośród świata, pozostaje on w jedności życiowej z ciałem materialnym i właściwym przedmiotem jego poznawania jest to tylko, co ukazuje się w zmysłowo dostrzegalnych rzeczach. Żaden choćby najwyższy umysł, nie może poznać drogą naturalną, czym jest Bóg w sobie. Bóg przewyższa siłę poznawania ducha ludzkiego; podobnie jak słońca, będącego źródłem światła w świecie materialnym, nie możemy oglądać gołym okiem naszym. Tylko nieskończone jest równomiernym organem do poznania Nieskończonego. Rozum naturalny poznaje wprawdzie Boga, lecz tylko w sposób niedoskonały i przez porównanie, gdyż ze stworzenia poznaje on Stwórcę. Stąd duch nasz może dojść do poznania Boga na trzech drogach. Najpierw na drodze przyczynowości; gdyż stworzenia są zmienne i wadliwe, i dlatego wskazują na ostatnią przyczynę, z której pochodzą, a która jest niezmienną i doskonałą. Następnie na drodze doskonałości, wszystko przewyższającej, gdyż skoro owa ostatnia przyczyna jest przyczyną wszystkiego, co istnieje, przeto musi ona w nieskończenie doskonały sposób zawierać w sobie wszystkie dobra stworzone. W końcu poznajemy Boga na drodze negacji; gdyż skoro przewyższa On w nieskończony sposób wszystkie stworzenia, przeto nie może w Nim nic takiego się mieścić, co jest właściwością stworzenia jako stworzenia, to jest nic skończonego. Przez rozpatrywanie więc rzeczy stworzonych poznajemy jedność, nieskończoność i absolutną doskonałość Istoty Bożej.

Tu Tomasz daje oręż do zwalczenia materializmu i panteizmu w ich objawach rozmaitych. Pierwszy upatruje Boga w materii i wyobraża go sobie cielesnym, lecz ciało nie może być Bogiem; gdyż żadne ciało nie porusza się, nie będąc pierwej w ruch wprawionym; Bóg zaś jest pierwszym sprawcą ruchu. Ciało posiada w sobie możliwość wszelkich zmian; na początku rzeczy zaś istniała rzeczywistość a nie możliwość, gdyż w przeciwnym razie nie mogłoby się spełnić nic rzeczywistego. Gdyby Bóg był ciałem, to musiałby On być żyjącym ciałem, gdyż takowe jest szlachetniejszym niż martwe ciało, a Bóg jest Istotą najszlachetniejszą pośród tego wszystkiego co istnieje. Ciało jest zmienne, Bóg zaś jest niezmiennym; ciało jest ograniczone, Bóg zaś jest nieograniczonym; dlatego Bóg nie może być ciałem (S. I. q. 3. a. 1. C. Gent. I. 23). Ciało jest złożonym, wszystko zaś, co jest złożonym, presuponuje pierwiastek, który je złożył; dlatego Bóg nie jest ciałem. Wskazana tu jest więc niedorzeczność doktryn, zarówno Demokryta i Epikura, jak Feuerbacha i Moleschotta.

Na początku i na końcu filozofii nowoczesnej występują jako przedstawiciele panteizmu Baruch Spinoza w szesnastym wieku a w dziewiętnastym – Schelling i Hegel. Ich doktryny streszczają się w twierdzeniu, że wszystko, co istnieje, stanowi jedność i tożsamość, że wszechświat składa się z form, przymiotów i objawień jednej nieskończoności, wskutek czego znika istotowa odmienność między człowiekiem i zwierzęciem, między "ja" i "ty", między duchem i ciałem, Bogiem i światem. Dla panteizmu Bóg jest światem a świat
  • Odpowiedz
Boże jak ja się cieszę że sam doszedłem do wniosku, że religia to zlo w wieku może 10 lat.

to poprosze te dowody a nie debilne teksty "jakbys byl obyty to bys wiedzial". Jakbys mial podstawy dyskusjinna studiach to bys wiedzial ze to zwykle ad personam i nie jest zupelnie zadnym argumentem.

sw tomasz - fanatyk religijny ale w sumie ok daj mi ten jego dowod. A sorry jego dowody na istnienie boga nie sa de facto zadnymi dowodami.

kartezjusz - nie przypominam sobie zeby udowodnil istnienie boga. On kwestionował skutecznosc ludzkiego postrzegania


debilny obrazek 'moja religia ci tego zabrania'.jpg
  • Odpowiedz
1. jeśli istnieje ruch, to istnieje pierwszy poruszyciel


@bartosz325: Nie ma żadnego logicznego ani naukowego uzasadnienia, ze ruch musi mieć jakąś przyczynę (a nawet w jakimś sensie pierwsza zasada dynamiki może być uznana za przesłankę na "nie")

2. jeśli każda rzecz ma swą przyczynę, istnieje pierwsza przyczyna
  • Odpowiedz
6. Zatem „coś ponad co nic większego nie można pomyśleć” – wbrew założeniu (2) istnieje nie tylko w umyśle, lecz także w rzeczywistości.


@bartosz325: Czyżbyś twierdził, ze nie da sie wymyśleć niczego, co nie istnieje w rzeczywistości?
No teraz to już popłynąłeś.
Właściwie wszystkie byty wymyślone nie istnieją w rzeczywistości. Bo gdyby istniały w rzeczywistości, to nie trzeba by było ich wymyślać. :)
  • Odpowiedz
gdyż skoro przewyższa On w nieskończony sposób wszystkie stworzenia, przeto nie może w Nim nic takiego się mieścić, co jest właściwością stworzenia jako stworzenia, to jest nic skończonego.


@bartosz325: A to niby czemu. W zbiorze nieskończonym, mieści się wszystko.

Gdyby Bóg był ciałem, to musiałby On być żyjącym ciałem, gdyż takowe jest szlachetniejszym niż martwe ciało, a Bóg jest Istotą najszlachetniejszą pośród tego wszystkiego co
  • Odpowiedz
@djtartini1: jacy Lechici człowieku? XD Marek Aureliusz najlepiej podsumował całe chrześcijaństwo. Piszesz jakby mnisi KK byli jedynymi uczonymi na ziemi, a tymczasem azjaci radzili sobie bardzo dobrze bez nich. Uwierz mi, że gdyby chrześcijaństwo, judaizm i islam nie istniały to Karol Wielki i tak sprowadziłby sobie uczonych, którzy pewnie wyznawaliby jakąś wiarę.
  • Odpowiedz
Piszesz jakby mnisi KK byli jedynymi uczonymi na ziemi, a tymczasem azjaci radzili sobie bardzo dobrze bez nich. Uwierz mi, że gdyby chrześcijaństwo, judaizm i islam nie istniały to Karol Wielki i tak sprowadziłby sobie uczonych, którzy pewnie wyznawaliby jakąś wiarę.


@TypowyAnonIksDe: Nie, nie napisałem, że byli jedynymi uczonymi na ziemi, ale napisałem, że KK cytuję: przetrwał jako jedyna instytucja na zachodzie starożytność" i jak o tym piszesz to tak
  • Odpowiedz