Wpis z mikrobloga

Naszła mnie taka myśl filozoficzna, a co myślicie o takim pomyśle aby każdy kto chciał otrzymywać social jednocześnie musiał zrezygnować z praw wyborczych? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Taki tradeoff, żeby nie można było kupować głosów ludzi obiecując im góry złota ( ͡° ͜ʖ ͡°) #polityka
  • 70
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wtedy żadna partia nie miałaby socjalu w swojej ofercie bo i po co?


@UZNANIE-2863-PLN: miałaby tylko chodziłoby o to żeby przekupić potencjalnych wyborców przeciwnika. Czyli jak teraz Po dominuje w miastach to pisowcy by zaproponowali "dodatek miejski", a z kolei platformiarze by zaproponowali "dodatek wiejski"
  • Odpowiedz
A gdyby ważyć głosy? Tj. głos obobnika pobierającego socjal jest równoważny 0.25 głosu podatnika sponsorującego socjal


@CapoDiPtakMuzzapi: hint:
dajesz grupie wybroców nie poopierających cię jakiś dodatek socjalny w postaci złotówki miesięcznie, nie umożliwiasz im zrezygnowania z tego socjalu, grupa twoich przeciwników ma 1/4 głosów
()

xDDDDDD
  • Odpowiedz
@CapoDiPtakMuzzapi tylko ze glosy w demokracji jaka znamy sa anonimowe woec w jaki sposob sprawdzisz ktory glos jest w 100% warty a ktory 25. Dwie tury wyborow?


@GrallStar: To jest bardzo proste w realizacji.

Przychodzisz do komisji wyborczej i albo jesteś na normalnej liście wyborców, albo socjalnej. Jak socjalnej to, dostajesz inną kartę do głosowania; albo po prostu zwykłą i przybijają na niej pieczątkę "socjalny" i przy liczeniu głosów
  • Odpowiedz
@wilq32 ja bardziej myślałem o egzaminie, np dodatek do matury za pierwszym razem, ale można podchodzić co roku. Pula zamkniętych, znanych pytań, podzielonych na dyscypliny typu znajomość konstytucji itp, z niej losowane co roku na dany egzamin. Zdajesz masz prawa wyborcze, nie-nie masz. Ludzie żeby prowadzić auto muszą zdać egzamin potwierdzający że posiadają wiedzę i umiejętności żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym, a żeby mieć wpływ na losy państwa muszą
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wilq32: przecież będzie można wymusić socjal różnymi formami. Np niwelujące się podatki z podatkami. Na PiS głosują rodziny z dziećmi? Cyk, podatek od dziecka 1k/mc + socjal 1,2k/mc. Jak nie bierzesz jesteś masz -1k, jak bierzesz, to masz dodatkowe 200zl i brak głosu. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Siła głosu zależna od wysokości podatku, to zło prowadzące do dyktatury.

Ale prawo głosu mogłoby przysługiwać tylko płacącym podatki (w ogóle). Ale tu kolejny problem: każdy płaci podatki (VAT!).

Zatem głosy tylko dla płacących PIT? Cóż... Raz, że umacnia to sam PIT, który jest czystym złem. A dwa, że eliminuje osoby, które mają dochód i płacą podatki, się nie z pracy.
  • Odpowiedz
@wilq32: Ja od lat jestem wyznawcą utopijnej wizji wprowadzenia egzaminu obywatelskiego. W wieku 18 lat przeprowadza się krótki egzamin z podstawowej wiedzy ekonomicznej, funkcjonowania struktury państwowej i elementami polityki zagranicznej. Zdanie egzaminu warunkowałoby otrzymanie prawa do głosowania. Oczywiście do egzaminu każdy może podejść w dowolnym momencie swojego życia. Ważność praw byłaby np na 25 lat. W ten sposób osoby w starszym wieku musiałby być weryfikowane czy ogarniają otaczającą ich rzeczywistość.
  • Odpowiedz
@CapoDiPtakMuzzapi: @wilq32:

Jeśli zasada cenzusu majątkowego ma działać dla śmiesznych kwot rzędu parę stówek socjalu miesięcznie to indukcyjnie powinna działać także dla mega kwot. Rozważmy więc system: głos jednego miliardera jest wart tysiąc głosów milionerów. A głos jednego milionera jest wart 100 głosów ludzi zarabiających średnią krajową.

Miliarder jest więc wart 100 tysiącom średniaków. Czy taki system będzie dobry? Wg waszego rozumowania powinien promować gwałtowny wzrost liczby milionerów
  • Odpowiedz
@wilq32: ja miałem pomysł by głos był proporcjonalny do płaconych podatków (pomniejszony o socjal otrzymywany). Taki samobalansujący się system - obniżenie podatków danej grupie spowodowałoby spadek jej siły wyborczej.
  • Odpowiedz
@CapoDiPtakMuzzapi: To nie jest głupie.
Ale dałbym też dzieciakom głos, też ważny dajmy 0,25. Wtedy byłoby sprawiedliwie. Tak jak dzieciaki są na czyimś utrzymaniu, tak ci na socjalu też są na czyimś utrzymaniu. Jak widać ich poziom jest równy, więc sprawiedliwie, by mieli taką samą siłę głosu.
W sumie w czasie, gdy wprowadza się ACTA2, ludzie rządzący są w tyle z technologią od 2 dekad, to głosowanie przez osoby niepełnoletnie
  • Odpowiedz
Ty na serio myślisz, że pieniądze z socjalu obniżyłby twoje podatki, a nie trafiły np do spółek skarbu państwa, generując " większy" przychód i profity? Idealiści xD
  • Odpowiedz
@wilq32: najpierw zdefiniuj "social". po drugie dlaczego osoby które ucierpiały w zdarzeniach losowych i sa na zasiłku nie z własnej woli miałyby tracić prawa wyborcze? po trzecie dlaczego np wdowy z prawem do zasiłku miałyby tracić prawa wyborcze?
  • Odpowiedz
pomyśle aby każdy kto chciał otrzymywać social jednocześnie musiał zrezygnować z praw wyborczych?


@wilq32: W Atenach wpadli na to ponad 2000 lat temu - jeśli byłeś ubogi i chciałeś być zwolniony z podatków, traciłeś też prawo głosu. Bardzo rozsądne wyjście.

żeby nie można było kupować głosów ludzi obiecując im


Dlatego u nas nierealne. Oni mieli realne problemy i zagrożenia, więc musieli optymalizować ustrój. U nas to nie przejdzie, bo główną
  • Odpowiedz
@wilq32: tbh nie wydaje mi sie by duza czesc patoli glosowala, a takie cos tylko poglebi problem kasiasci vs biedota. No wiesz... ten sam problem, ktory powoduje, ze kogokolwiek da sie przekupic.
  • Odpowiedz