Wpis z mikrobloga

Wiecie co jest najgorsze u mężczyzn z punktu widzenia kobiet? Nie wzrost, nie morda, nie brak ambicji... Najgorsza jest pieprzona nieporadność życiowa. Kiedy nie jesteś w stanie żyć i być oddzielnym, niezależnym organizmem. Kiedy kobieta nie może na was liczyć, nie może wam powierzyć nawet jednej prostej czynności, bo nie wiecie jak to załatwić/co zrobić/takie rzeczy zawsze robiła mama więc ja nie wiem. Nie wiem jak ugotować obiad, nie wiem jak zmyć naczynia, nie pójdę do sklepu bo nie wiem co kupić, tego nie załatwię bo nie wiem jak, tu się nie znam. Po #!$%@? się wiązać z taką osobą? Co sobą reprezentuje taka osoba? Po co dziewczynie facet dla którego musi być matką, a nie może być kobietą? To stanowczość i zaradność życiowa to coś co przesądza o waszym być albo nie być jako facet w oczach dziewczyny. Po co mi facet który jest dla mnie ciężarem, skoro on jest nauczony bycia niańczonym, a ja nie szukam kandydata na syna tylko kandydata na partnera życiowego? Więc jeśli jesteś miękką fają która nic nie umie sama załatwić, zrobić, ogarnąć, ugotować, kupić, to naprawdę przemyśl, czy największym problemem jest Twój brak 185 cm, mordy 8/10, czy jednak bycie niepełnosprawnym społecznie. #przegryw #zalesie
  • 265
  • Odpowiedz
  • 30
@norepinefryna: nie wiem skąd ten wysyp przegrywów i sranie żarem pod Twoim wpisem, wg mnie on jest celny w punkt i totalnie się z nim zgadzam. Pamiętam mojego byłego, który nic nie potrafił, bo "kto mnie miał tego nauczyć?!", więc nie radził sobie naprawdę z wieloma kwestiami i trzeba było go niańczyć, a jego rodzice przy każdej nadazajacej się okazji wpierdzielali go na minę, więc +10 do depresji za każdym razem
  • Odpowiedz
@chalmi: co, zabolał mój wpis? Frustrację jedyną jaką czułam to wtedy kiedy musiałam takie rzeczy jak we wpisie znosić. Nie wiem kto tutaj powinien bardziej pilnować żeby się nie zesrał, tak Cię wpis mój dotknął to może coś jest na rzeczy? "swoje #!$%@?"- xDDD Nie czuję się w ogóle #!$%@?, każdy aspekt życia jaki mogę to ogarniam, więc źle trafiłeś.
  • Odpowiedz
@chalmi: lol jakby w przerwie od nauki nie można było posiedzieć na mirko xd tak tak, wiesz lepiej i więcej o mnie, juz, nie płacz :) jak wpis dla ciebie jest dotkliwy czy za mocny to wystarczy go ominąć. Elo
  • Odpowiedz
@norepinefryna znam takiego jak z twojego opisu, koleś studiował jakieś gówno wiele lat nigdy nie skończył, jakas gównopraca, ugotować nie umie, żre kisiel z makaronem, grał całymi dniami w Wowa później w Lola, a jak weekend to się #!$%@?ć i zapalić blanta. Mieszka w jakimś akademiku, brudno w #!$%@? i syf po dwa centymetry, nie goli się, codziennie w tej samej bluzie z kapturem xd przez wiele lat nadal się ogarnął xd
  • Odpowiedz
@norepinefryna działa w pracy nie strony. Trafiłem kiedyś na dziewczynę co nie umiała kompletnie nic, dobrze, że to wyszło na początku. Tak to jest jak ktoś siedzi u starych na garnuszku za długo
  • Odpowiedz
@szzzzzz 165 w związkach xD iksde skąd te projekcje? Weź różowa xD nigdy na ulicy nie widziałem takiego faceta nawet czasem się patrzę czy takowi mają obrączkę UPS nie bo facet zaczyna się od 180 pozdrawiam
  • Odpowiedz
@KarPaKo no aż tak źle nie jest, obiad zrobi i śniadanie też. Posprzata mieszkanie, upierze ciuchy. Jedynie w takich sprawach coś załatwić w urzędzie czy innym, no w sumie wiem że poradziła by sobie ale ona się boi że coś nie zrozumie, itp. i wyjdzie na głupią.
  • Odpowiedz
@norepinefryna o tak, zdecydowanie tak, takie życiowe łajzy (zarówno męskie jak i damskie) to najgorsze co może być, znam kilku takich facetów i zapewne wieeeelu z tych spod #przegryw jest dokładnie takich samych, nie trzeba mieć mordy 10/10, milionów w portfelu i być niewiadomo kim żeby znaleźć kobietę, ale tak jest łatwiej usprawiedliwić swoją nieporadnosc życiową. Banda debili Cię ciśnie ale masz rację, od naszego podejścia do życia zależy znacznie więcej niż
  • Odpowiedz