Wpis z mikrobloga

@jozik: Wydaje mi się, że gusta czytelników się zmieniają. Inne były kiedyś a inne są dziś to i odbiór jest inny. Mi się zakończenia wiedźmina podobało. Całe życie kusił los, wyrywał się śmierci mając obrzydliwe rany zadane przez różnej maści stwory. Ironia losu jest taka, że zginą nie na bagnach, nie w górach nie w pojedynku a po wyjściu z oberży i to z ręki najohydniejszego z potworów tj. człowieka. Może