Wpis z mikrobloga

@Tommy__: Niekoniecznie to musi być jego babcia.
W Polsce nie ma dobrego określenia np. na znajomego rodziców (ale niespokrewnionego). Po imieniu się nie godzi, a Pan bywa często nazbyt oficjalne. Chyba każdy z nas miał w dzieciństwie takich przybranych wujków i cioć. Podobnie może być z dziadkiem/babcią. Sam pamiętam, że na niektórych starszych i dalej spokrewnionych krewnych mówiłem "dziadek Oleśko", "babcia Halina" etc.
  • Odpowiedz