Wpis z mikrobloga

@Kazach_z_Almaty: Mordeczko ale "cierpienie uszlechetnia" jest tak stare, że Jezusa jeszcze w planach nie było. Samo powiedzenie jest spoko, a że się je dziwnie interpretuje, wszystko można wykoślawić.

@mikasz: Chodziło to, że jakaś tragedia, choroba wyrabiają lepszy, szlachetniejszy charakter (ale nie jakaś przewlekłe zdarzenie). Ogólnie proste, ktoś kto przeszedł przez jakąś chorobę szybciej wspomoże kogoś kto ma przewlekłą niedolę niż ktoś kto z czymś takim się nie zetknął.
  • Odpowiedz
@Aldarith:

. Cierpienie uszlachetnia w takim kontekście, że pozwala ci spojrzeć inaczej na świat.

Niewątpliwie. Przez swój ból patrzysz na świat z nienawiścią. Rzeczywiście- szlachetne

Poza tym mówiąc o tym przysłowiu nie mamy raczej na myśli jakichś makabrycznych przypadków, tylko zwykłe, życiowe cierpienie, które każdego spotyka.

W takim razie ja rozumiem to przysłowie inaczej bo dla mnie cierpienie to nie są codzienne błahe niepowodzenia.
  • Odpowiedz