Aktywne Wpisy
DrCieplak +214
Śmieszne jak dzisiaj #rozowepaski mówią że nie będą się babrać w kupach dziecka, po czym kupują kota i wyjmują jego g---o z kuwety 2 razy dziennie. Dziecko mając dwa lata będzie siadać na nocnik a kolejne dwa lata później będzie się załatwiać jak dorosły, kot będzie srał do pudełka do końca życia a #p0lka która się tak brzydzi kupy dziecka będzie ten kał wybierać i to już jej
DrCieplak +459
I co, dumni jesteście z siebie? #nieruchomosci #depresja
Wczoraj na głównej i mirko pojawił się artykuł.
Policyjne kamery mogły wyjaśnić kontrowersje, ale "padły baterie". Klik
Już w tytule mamy lekką maniupulację, użyty cudzysłów może sugerować, że ktoś pomógł "paść" bateriom. Ale dalej jest ciekawiej.
Przepraszam, a czego oczekiwano od policjantów? Na policjancie ze stażem mało co jest w stanie wywrzeć wrażenie, bo takich sytuacji miał setki, więc do takich zdarzeń podchodzi bez emocji.
To w ogóle pozostawię bez komentarza...
Aby złapać sprawcę ważne jest jak najszybsze podjęcie działań. Z relacji studentki wynika, że wolałaby by w tym momencie policjanci wzruszali się nad jej losem.
Policjanci starali się cokolwiek ustalić, co w artykule jest zarzutem. Pani Aleksandra jeśli źle się czuła, to zawsze mogła po prostu POWIEDZIEĆ, tudzież poprosić o wezwanie karetki.
Dalej skupiamy się na nieszczęsnych kamerach, że policjanci powinni je mieć i włączyć nagrywanie, ale nic się nie nagrało bo padła bateria.
Ostatnie zdanie wskazuje, że dziennikarze wymagają wykluczenia awarii sprzętu.
<(Rzecznik Policji-przyp. mój) Zaznacza jednak, że wersja przedstawiana przez policjantów "jest spójna" i potwierdza ją "niezależny świadek". To osoba, która razem ze studentką została zabrana do radiowozu tuż po tym, jak patrol przyjechał na miejsce napaści.
Czyli relację policjantów potwierdza osoba trzecia.
Dalej...
Sprawę będzie badać prokuratura... I tak zamiast przestępcy sprawcą zamieszania w całej sprawie stają się policjanci, którym nie działała kamera.
Na koniec podsumowanie z artykułu:
Studentka miała lekkie obtarcia i rozciętą wargę, jej dobry stan fizyczny potwierdzili później lekarze.
Niezależny świadek nie potwierdza, że padły słowa "zamiast robić sceny, to lepiej wychyl się przez okno i wyglądaj za sprawcą".
Policja była na miejscu po 5 minutach, choć poszkodowana twierdzi, że po 25. Policja twierdzi, że może udowodnić swoją racje.
Kolejny zarzut jaki postawiła studentka jest taki, że policjanci nawet nie wysiedli do niej z radiowozu... Bez komentarza.
Ostatni zarzut już opisałem powyżej.
Małe podsumowanie z mojej strony: mamy tu niesprawdzony w boju system kamer będący w użytku od niedawna, który (nie przesądzając o wyłącznej winie sprzętu) mógł po prostu okazać się wadliwy. Winnych szuka się w liniowych policjantach, którzy zachowali się odpowiednio do sytuacji i szukali sprawcy. Do orzeknięcia o winie policjantów niektórym internautom wystarczyły słowa studentki, których nie potwierdza niezależny świadek i nie potwierdzają sami policjanci. Ponadto są przesłanki, że studentka kłamie (niezgodny czas dojazdu na miejsce policjantów), a pozostałe zarzuty wynikają z wyobrażeń studentki o pracy Policji i tego jak jej zdaniem powinna być potraktowana.
Z czegoś takiego zrobiono artykuł i aferę na całą Polskę.
@lonegamedev: a czy wszyscy Polacy to antysemici i wyssali nienawiść z mlekem matki?
Stosujesz odpowiedzialność zbiorową wobec 100 tysięcy funkcjonariuszy, bo doszło do złamania prawa przez kilku z nich.
"Ja się nie dziwię,
Z samego faktu urodzenia się Polakami? Oczywiście, że nie - ale gwarantuje ci, że niechęć do żydów poważnie podskoczyła po ich ostatnich dokazywaniach. A przecież jest wielu porządnych żydów, nawet żydów, którzy są polskimi