Wpis z mikrobloga

jak byłem mały, to chyba jak każdy, jarałem się harrym potterem. Za każdym razem jak przychodziła jakaś poczta, to patrzyłem czy nie ma tam listu do Hogwartu. Rodzice wykorzystali sytuację i wkręcili mi, że taki list otrzymują tylko czarodzieje, którzy najpierw osiągną dobre wyniki w szkole dla mugoli, bo inaczej to by w tym Hogwarcie się patola zrobiła xD pomyślcie jakby te wszystkie Sebki zaczęły #!$%@?ć avada kedavra. No i ja głupi się starałem. To był mój pierwszy i ostatni raz jak miałem czerwony pasek. Mówiłem wszystkim w szkole, że #!$%@? do hogwartu w przyszłym roku, więc mogą mnie wszyscy pocałować w różdżkę.
No i #!$%@?, wszystko okazało się kłamstwem, ja wyszedłem na debila, rodzice raz do roku sobie o tym przypominają i mają ze mnie bekę.
#zalesie #harrypotter #film #heheszki
  • 29
  • Odpowiedz
  • 486
@purrfect mogłeś odrazu stwierdzić że coś jest nie tak, zobacz ilu debili było w hogwarcie, na czele z Harrym który po kilku latach edukacji poznal 3 zaklęcia na krzyż ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@purrfect czasem szkoła nie była brytyjska a w "czara ognia" przyjechała szkoła francuska tylko dla dziewczyn i rosyjska tylko dla chłopców więc opcje miałeś 2 perfekt angielski albo rosyjski i rodzice czarodzieje
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@purrfect: BITWA O HOGWART. CZĘŚĆ PIERWSZA
W pokoju było duszno. Sięgające sufitu piętrowe lóżka, zdawały się być gotowe, by w każdej chwili runąć na barłóg znajdujący się na środku pomieszczenia. Brak okien i jakiejkolwiek klimatyzacji powodował, że dziesiątki spoconych i brudnych ciał wydawało odór padliny, która już bardzo dobrze zaprzyjaźniła się z poboczem. Migotliwe światło z licznych świec sprawiało, że zacieki na ścianach bezustannie tańczyły, a sparciałe hamaki i prycze, rzucały rozmazane cienie. 
- Mam dość tej bezczynności – powiedział Seamus do Nevilla. – Siedzimy tutaj jak owce czekające na rzeź.
- Spokojnie Sem, musimy czekać na znak – Neville odpowiedział spokojnie – Nie jesteśmy w stanie pokonać śmierciożerców w otwartej walce. Jeszcze nie. Musimy czekać na Harrego. On na pewno będzie miał plan.
- #!$%@?ć Harrego! – krzyknął Andrzej – Noż #!$%@?, ludzie, co jest z wami nie tak? Harry to, Harry tamto, Harry sramto! Czy to jest wasz #!$%@? bóg? Spójrzcie na to wszystko!
Andrzej, student z wymiany z szóstego roku, powiódł swoim ogromnym ramieniem
  • Odpowiedz