Wpis z mikrobloga

Dyżur 3 - dzień 7.00-19.00

Cześć. Wrzucam jeszcze raz bo wcześniej zapomniałem dodać # i w ogóle nie było zainteresowania.

Dziś będzie długo ale zanim wyjedziemy na miasto znów kilka spraw organizacyjnych.

Będą zmiany. Przemyślałem parę spraw i uświadomiłem sobie, że ocena zasadne/niezasadne z punktu widzenia pacjenta nijak się ma do oceny z punktu widzenia pracowników PRM. Wychodzę z założenia, że w ogromnej większości czytają to osoby niemedyczne i czasem ciężko byłoby im zrozumieć moje tłumaczenia dotyczące braku zasadności konkretnego wyjazdu. Nie mogę winić każdego pacjenta za to, że nie wie co mu jest a ze strachu często wyolbrzymia zgłaszane objawy lub nieprawidłowo je interpretuje (np. mówi, że ktoś z rodziny ma drgawki-my jedziemy na cito a tam dreszcze gorączkowe). Inna sprawa, że część pacjentów doskonale wie co im jest i ratownictwa nadużywa. Tak czy inaczej z kumplem, z którym jeżdżę ustaliliśmy, że zasadność wezwania będę oceniał jedynie w przypadkach skrajnych nadużyć (np. bóle kręgosłupa od 2 lat, wzywa do nadciśnienia choć wie, że choruje a leków nie bierze itd., itp.).

W zamian wprowadzę kategorię oceny stanu nagłego zagrożenia, która z resztą w aplikacji SWD funkcjonuje (fota w komentarzu). W sumie nie wiem po co ona tam jest skoro na kartach drukowanych już jej nie widać - może ktoś w ministerstwie robi z tego jakieś statystyki. Jeśli ktoś wie niech da znać.

Dodatkowo dodam opinię czy w mojej ocenie pacjent mógł/powinien sam zgłosić się do szpitala albo lekarza POZ.

Przerobiliśmy ostatnio też ciężki temat alkoholizmu jako powodu wizyt ZRM. Jako bezduszny cham bez jakichkolwiek norm moralnych i etycznych nie będę już toczył dyskusji na temat pacjentów tej kategorii - jedynie przy cyfrze z powodem wezwania dodawał będę literę A jeśli alkohol będzie miał wpływ na stan pacjenta lub powód wezwania.

Skróty przydatne przy wpisach:
PRM - Państwowe Ratownictwo Medyczne
ZRM - Zespół Ratownictwa Medycznego
CPR - Centrum Powiadamiania Ratunkowego
SWD - System Wspomagania Dowodzenia - aplikacja ogólnopolska, na której pracujemy. Służy do obsługi zgłoszeń, dokumentacji medycznej, na mapie w CPR pokazuje miejsca, w których w czasie rzeczywistym znajdują się wszystkie ambulanse i co w danej chwili robią (ustawiamy statusy - fotka w komentarzu).
BP - ciśnienie tętnicze
SpO2 - saturacja czyli wysycenie krwi tlenem
HR - szybkość akcji serca
NLPZ – niesteroidowe leki przeciwzapalne

Ok. Jedziemy.

1. Jak widzicie zgłaszający nie znajduje się przy chorej. Często powoduje to podawanie dolegliwości niezgodnych ze stanem rzeczywistym. Na miejscu kobieta po 60r.ż. Bez bólu w klatce piersiowej (patrzcie na powód wezwania). Skarży się na uporczywe napady kaszlu od wczoraj, w trakcie których jest jej duszno. Uczucie duszności w przerwach pomiędzy kaszlem nie występuje. Ostatnie 4 dni gorączka powyżej 38st. C. U lekarza nie była. W tym czasie nie brała leków na nadciśnienie tętnicze bo się skończyły. BP 180/100, HR 90/min, SpO2 97%, EKG bez zmian mogących wskazywać na niedokrwienie mięśnia sercowego. Osłuchowo bez zmian. Ciśnienie obniżono do 150/80. Trudne warunki socjalne - nie ma ogrzewania. Grzeje tylko piecem kaflowym wieczorami. Ma 800 zł emerytury. Temperatura w domu nie przekracza 10stopni - trudno się dziwić, że choruje.

-"Panowie. Ogólnie to ja czuję się dobrze tylko ten kaszel mnie męczy. Nie chcę do szpitala jechać"
-Proszę w takim razie jechać z córką do lekarza nocnej i świątecznej pomocy. I tak pani potrzebuje leki na nadciśnienie.

Prosimy o wybranie numeru do córki, która w rozmowie telefonicznej zobowiązała się, że przyjedzie i zawiezie mamę do lekarza.

Stan nagłego zagrożenia? - NIE
Czy powinna i miała możliwość pojechać sama/z rodziną do lekarza? - TAK (choroba od kilku dni)

2. Kobieta 35 lat, skarży się na ściskające bóle okolicy żołądka, niepokój, uczucie ściskania w gardle. Kategorycznie zaprzecza bólom w klatce. Dolegliwości pojawiły się wczoraj - ustąpiły po no-spie. Noc przespała i rano ból powrócił. W tamtym tygodniu identyczny incydent. W grudniu też. Zawsze przechodziły po lekach rozkurczowych. Parametry w normie. EKG bez zmian. Brzuch miękki bez oporów patologicznych, bez objawów otrzewnowych. Podano leki dożylnie - dolegliwości ustąpiły. Pozostał niepokój - podano lek uspokajający.

Stan nagłego zagrożenia - NIE
Czy powinna i miała możliwość pojechać sama/z rodziną do lekarza? - TAK (szczególnie, że uzyskiwała efekt terapeutyczny lekami dostępnymi bez recepty a objawy nie występują pierwszy raz)

3. Starsza Pani z przewlekłymi zawrotami głowy, które nasiliły się dziś - upadła z tego powodu na chodniku. Rana tłuczona okolicy potylicznej. Pamięta zdarzenie. Przewieziona na SOR.

Stan nagłego zagrożenia – TAK

4. Kobieta lat 80, nagły silny ból brzucha promieniujący do klatki piersiowej. W EKG bez zmian. Brzuch miękki, w badaniu silnie bolesny palpacyjnie w nadbrzuszu środkowym. Bez objawów otrzewnowych. Bez podobnych dolegliwości w przeszłości. Podano dożylnie leki przeciwbólowe i rozkurczowe – nieznaczna poprawa. Pomimo propozycji transportu do SOR celem poszerzenia diagnostyki odmawia. Nie chce zostawić w domu męża - leżący po udarze, z cukrzycą (musi mu podać insulinę o godz. 17). Jej syn obecny przy rozmowie proponuje, że zajmie się tatą. Ona nie chce "bo on nie umie". Udzielono porady. Świadomie podpisała odmowę transportu.

Stan nagłego zagrożenia – TAK

Czy powinna pojechać sama/z rodziną do lekarza? - Odpowiedź dość długa bo i temat rzeka. Może napiszę niezbyt elokwentnie ale bóle brzucha w niektórych przypadkach mogą okazać się „śliską sprawą”. Na pewno wskazaniem do diagnostyki szpitalnej są silne/ostre dolegliwości, które pojawią się nagle oraz występują po raz pierwszy. Sprawę można uznać za jeszcze bardziej pilną jeśli do bólu dochodzi mimowolne „deskowate” napięcie mięśni brzucha oraz jego tkliwość. W tych przypadkach wezwanie ZRM jest jak najbardziej uzasadnione a nawet wskazane. Co innego kiedy dolegliwości występują cyklicznie, ustępują po stosowanych lekach, albo utrzymują się dłuższy czas a pacjent przypomni sobie o nich po dwóch miesiącach bo akurat w ten dzień nie może przez ból zasnąć. Trzeba zdać sobie sprawę, że ambulans to nie przychodnia na kółkach a postawienie w 100% pewnego rozpoznania dotyczącego dolegliwości ze strony jamy brzusznej w warunkach przedszpitalnych jest niemożliwe. Trzeba szukać pomocy u lekarza, który wykona albo zleci badania - np. takie jak USG, gastroskopię. Niestety ludzie często miesiącami bagatelizują pojawiające się dolegliwości a potem oczekują od pogotowia PILNEJ diagnostyki.

5. Drgawki w miejscu publicznym - odwołane w trakcie dojazdu - pewnie wstał, otrzepał się i poszedł w swoją stronę.

6. Kategoria zasłabnięcie - od dyspozytora wiemy, że mąż nie może dobudzić 38 letniej żony. Na miejscu: kobieta nadużywająca alkoholu. W ciągu alkoholowym od kilku miesięcy. Do tego lubuje się w każdego rodzaju lekach jakie uda jej się zdobyć. Ostatni raz widziana przytomna wczoraj około 22. Dziś cały dzień nie można jej obudzić - jest godzina 15. Reaguje jedynie na silne bodźce bólowe grymasem na twarzy. Niskie ciśnienie, zaflegmiona, rano zwymiotowała na łóżko. Rodzina pokazuje leki jakie pacjentka lubi zapijać alkoholem (głównie NLPZ) ale obecnie w zasadzie nie wiadomo co wzięła. źrenice szpilkowate bez jakiekolwiek reakcji. Podano naloxon jako ewentualną odtrutkę na zatrucie opioidami - bez reakcji. Płyny dożylnie, tlen, monitor, transport na SOR.

Stan nagłego zagrożenia - TAK

7. "Szczególny" dzień dla 45 letniego pacjenta. Rano złamał sobie przedramię - wrócił ze szpitala w gipsie. O godzinie 17 schodząc ze schodów uślizgnął na stopniu i upadł tak niefortunnie, że złamał nogę w okolicy stawu skokowego. Złamanie z przemieszczaniem. Przy repozycji mocno trzeszczało. Pacjent pod znacznym wpływem alkoholu ale jednocześnie grzeczny i sympatyczny. Złamaną kończynę unieruchomiono. Nie chciał leków przeciwbólowych. Przetransportowany na SOR.

Stan nagłego zagrożenia - TAK
Czy powinien i miał możliwość pojechać sam/z rodziną do szpitala? – Odpowiedź dotycząca takich urazów jest zależna od sytuacji. Jeśli uraz nie wiąże się z niestabilnością kończyny można spokojnie pojechać samemu na urazówkę. Tu wyglądało to jednak dość paskudnie i dobrze, że zadzwonił.

Na dziś tyle.

Trzymajcie się.

P.S. Całkiem możliwe, że do tematu jako zielonka dołączy mój kolega, z którym jeżdżę i będzie odpowiadał na część waszych pytań.

#prawdziwe999
n.....e - Dyżur 3 - dzień 7.00-19.00

Cześć. Wrzucam jeszcze raz bo wcześniej zapomni...

źródło: comment_r18pxfu23fxLFWyqcVcoJvaChGty38i7.jpg

Pobierz
  • 41
  • Odpowiedz
@nowekontobosiewstydze: mam pytanie - czy to prawda że za każdym razem karetka musi zawieźć mnie do szpitala jeśli wyrażę taką chęć?

Miałem kiedyś ból za mostkiem, powiedzieli mi, że nerwoból, ja sie upierałem że jade. W szpitalu też heheszki, po badaniach na oiom bo zapalenie miesnia sercowego.

W karetce mi powiedzieli że mnie wiozą bo "takie jest prawo i muszą mnie zawieźć jeśli tak sobie życze", ale nigdy nie znalazłem
  • Odpowiedz
  • 11
@Rabusek nie ma takiego przepisu. jeśli kierownik zespołu uzna, że zostajesz to przecież nie wleziesz mu na siłe do auta. To tak jakbyś dostał odmowę przyjęcia do szpitala a mimo to poszedłbyś na oddział i wskoczył do pierwszego wolnego łóżka jakie zobaczysz - najprawdopodobniej skończyło by się policją.

Inna sprawa, że jeśli pacjent się upiera to część osób nie będzie z nim wojować i weźmie dla świętego spokoju.
  • Odpowiedz
Jeśli uraz nie wiąże się z niestabilnością kończyny można spokojnie pojechać samemu na urazówkę.


@nowekontobosiewstydze: i wypad bo nie ma skierowania - przynajmniej mnie tak ostatnio potraktowano jak zgłosiłem się z bólem w nadbrzuszu, ambulatoryjnie (oczywiście prywatnie, następnego dnia - przypominam tylko, że nie wszystkim pracodawcy kupują pakiety medyczne) okazało się że właśnie przez PŻW schodzi sobie kamień

ustąpiły po no-spie. Noc przespała i rano ból powrócił. W tamtym tygodniu
  • Odpowiedz
@nowekontobosiewstydze: jak widzę w opisie "trzęsie się" albo "SŁABINIE" to mnie #!$%@? strzela, jeszcze w mojej 6 letniej pracy w PRM, nigdy nie zdarzyło się, że to w/w skutkowało nagłym pogorszeniem zdrowia i było stanem nagłym. Nie zmienia to faktu, że bagatelizuje tego typu wezwania, wiem że rutyna w naszym zawodzie może prowadzić do wielu nieszczęść, ale wewnętrznie się #!$%@? i wiem że wizyta będzie z dupy
  • Odpowiedz
@nowekontobosiewstydze: Jakiś czas temu wezwałem do siebie pogotowie i cały czas męczy mnie, czy nie powinienem tego inaczej załatwić np. pojechać taksówką. Dzień wcześniej wypiłem trochę alkoholu i jadłem jakieś dziwne, ostre, gruzińskie potrawy, ale wszystko bez szaeństw. W nocy złapały mnie straszne bóle brzucha i przełyku, musiałem praktycznie spać na siedząco, aby wytrzymać z bólu. Jadąc z Wrocławia do Poznania ze znajomym co chwilę musieliśmy się zatrzymywać - wymiotowałem
  • Odpowiedz
  • 6
@megawatt po pierwsze to nie wiem skąd Cie odesłali ale generalnie SOR nie ma prawa odesłać pacjenta i nie potrzeba żadnego skierowania. Dlatego te "oddziały" są tak obłożone i obslugują tak ogromne ilości osób. Fakt, że siedzi się tam często godzinami ale w końcu na badania się doczekasz.

A sprawa druga. Skoro jesteś w stanie dojechać sam to odpowiedz sobie (nie mi) na pytanie czy autentycznie potrzebny Ci jest transport karetką,
  • Odpowiedz
po pierwsze to nie wiem skąd Cie odesłali ale generalnie SOR nie ma prawa odesłać pacjenta i nie potrzeba żadnego skierowania.


@nowekontobosiewstydze: szpital kliniczny w mieście wojewódzkim, najpierw wykład o tym, że to nie jest ambulatorium i po co przychodzę do niego bez skierowania (jak ja śmiem śmieć) skoro wiem co mi jest (zdiagnozowane wcześniej, ale zasadniczo bezobjawowe)

nie ma prawa odesłać pacjenta

formalnie to mnie tam nie było, więc pacjenta nie odesłali ( ͡° ͜ʖ ͡°) "poczeka pan do wieczora albo pójdzie do swojego lekarza" (a było rano, nie muszę tłumaczyć jak
  • Odpowiedz
@nowekontobosiewstydze jak kwalifikuje się kolka nerkowa, tata jakieś pół roku temu dostał ataku. Zadzwoniłem na numer alarmowy, wytłumaczyłem sytuację karetka została wyslana, przyjechała 5min po ustąpieniu bólu, sam stan trwał ok. 1,5h. Pytanie czy jest to stan zagrażający zdrowiu i jest uzasadnione wezwanie karetki. Dodam że był to drugi taki atak, rok wcześniej także wystąpił, ale lekarz nic nie przepisał, powiedzial jedynie, że " jak atak się powtórzy, to będziemy się
  • Odpowiedz
  • 1
@MrBarman dość często jeździmy do kolki i uważam, że są to wyjazdy uzasadnione z uwagi na fakt jak silne dolegliwości generuje kamica. Co do leczenia najczęściej jest objawowe i czeka się na "urodzenie" kamieni. Jak twój tata wie że ma kamice to zawsze powinien mieć w pobliżu no-spe i pyralginę. Przy ataku 80 mg no-spy i minimum 1g pyralginy - czasem przynosi znaczącą ulgę
  • Odpowiedz