Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć, potrzebuję waszej pomocy.


No więc jakieś 1.5-2msc temu mojej dziewczynie nawróciła depresja, z której już kiedyś wyszła. Nie stało się to z dnia na dzień, ale jej stan sukcesywnie się pogarszał. Zaczęła się ode mnie odsuwać, być coraz mniej czuła, mimo, że jeszcze 2tyg wcześniej nie mogła beze mnie żyć i planowaliśmy wspólne życie. Odsunęła się od wszystkich, unika kontaktów z ludźmi jak tylko może. Czasami leży kilka godzin i gapi się w ścianę. Postawiłem ją przed faktem dokonanym i umówiłem jej wizytę u lekarza, który jej kiedyś pomógł. Dostała kilka różnych lekarstw i informację, że możliwe, że będzie musiała je brać do końca życia... W dodatku lekarstwa jej nie pomogły, a jej stan praktycznie się pogorszył, ale przy następnej wizycie ma poprosić o zmianę.

No i teraz coś co ja #!$%@?łem i zrozumiałem to dopiero niedawno... Była to dla mnie nowa sytuacja, nie potrafiłem zrozumieć jej, ani stanu w jakim się znajduje. Co 3 dni robiłem o coś awanturę. Dlaczego tak się zmieniłaś, dlaczego psujesz nasz związek, dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać, dlaczego już nie masz ochoty na seks, masz kogoś innego? I tak przez ponad miesiąc... Mimo, że mówiła mi, że po prostu nie ma na nic siły i nie tylko ode mnie się odsuwa. I prosiła, żebym dał jej czas na wyjście z tego. W końcu nasz związek stanął pod znakiem zapytania. Już mieliśmy się rozstać, ale daliśmy sobie tydzień na przemyślenie tego. Ja w tym czasie rozmawiałem z przyjacielem, który też kiedyś cierpiał na poważną depresję. Opowiedziałem mu szczerze całą sytuację i to jak się zachowywałem - i dostałem (zresztą słusznie) - "#!$%@?". Dużo też czytałem i wtedy zrozumiałem, że to wszystko nie jej wina, że jest wręcz książkowym przykładem tej choroby, która odbiera jej chęć i siłę do czegokolwiek. Po tym tygodniu odpoczynku od siebie powiedziałem jej o wszystkim co zrozumiałem i poprosiłem o jeszcze jedną szansę, aby naprawić naszą relację. Twierdziła, że ona nie ma teraz siły angażować się w związek, że ja będę oczekiwał częstych rozmów i spotkań, a ona teraz musi zająć się sama sobą. Powiedziała, że nie przestała mnie kochać i że nadal jej na mnie zależy, nadal okazuje zazdrość, gdy wspominam o jakiejś bliższej koleżance, ale uważa, że zmarnuje tylko mój czas. Ona nie wierzy, że uda nam się naprawić tę relację, a nawet w to, że uda jej się wyzdrowieć. Kazdy czegoś chce, a ona nie ma już siły spełniać oczekiwań wszystkich naokoło, oddaje się pracy, bo to pozwala jej się odciąć od problemów. Chociaż praca też ją strasznie męczy, to tam przynajmniej nikt nie zadaje ciężkich pytań, a większość dnia spędza w ciszy.

Mimo to zgodziła się, żebyśmy spróbowali. Mimo to jest strasznie wycofana, wymieniamy dziennie tylko kilka zdań. Jest to dla mnie ciężkie, bo też mam trochę trudny okres i czasem chciałbym od niej trochę wsparcia, ale staram się rozumieć to, że ona potrzebuje spokoju i czasu tylko dla siebie.

Jak mogę jej pomóc? I jak mogę naprawić ten związek i pokazać, że nadal mogę być dla niej wsparciem, a nie gościem, który tylko ma ciągle pretensje? Jestem przekonany, że gdy ona wyzdrowieje to nasza relacja też wróci do normy, ale nie do końca wiem jak przetrwać ten ciężki czas i pomóc jej szybciej z tego wyjść.

#medycyna #zdrowie #psychologia #psychiatria #depresja #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania:

Ona nie wierzy, że uda nam się naprawić tę relację, a nawet w to, że uda jej się wyzdrowieć. Kazdy czegoś chce, a ona nie ma już siły spełniać oczekiwań wszystkich naokoło, oddaje się pracy, bo to pozwala jej się odciąć od problemów.


Wypisz wymaluj mój były. Wiem, ze depresja to choroba ale zwykla osoba moze niewiele zrobic, za to wiele ryzykuje bo az swoje dobre samopoczucie i zdrowie psychiczne.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: niech zmieni psychiatrę, lepiej nawet więcej zapłacić, ale niech to będzie ktoś kompetentny i godny zaufania. Zdarza się, że psychiatra powie coś w stylu "idź pobiegać, inni mają gorzej, zmień pracę i weź kredyt" i jest jeszcze gorzej.
Może potrzebuje też silniejszych dawek leków?

A ten tekst z lekami do końca życia to 2/10. Leki na całe życie to się bierze na schizofrenię, bo jeszcze nie odkryto skutecznej metody wyleczenia.
@AnonimoweMirkoWyznania: ale jak zamieniacie te kilka zdan? ty piszesz smsa a ona odpisuje za kilka godzin? to moze przestawcie sie na rozmowy telefoniczne? skoro wiesz ze ty #!$%@? to zrozum ze ona potrzebuje czasu i nawet gdyby nie miala depresji a ty #!$%@? cos w zwiazku to tez potrzebny bylby czas aby to naprawic.
wiem, że ci ciezko ale moze po prostu dzwon, probuj, bądź czuly, dobry a ona znowu sie
OP: @DzikaMrowka @Janghyeok Wiem co macie na myśli. Tylko ja jestem twardy, poradzę sobie z tym. Potrzebuję tylko wskazówek w jaki sposób jak naszybciej poprawić jej stan i naszą relację, aby znów być dla niej oparciem. Jeszcze 2msc temu mówiłem, że "na dobre i na złe", a teraz mam ją zostawić, bo zachorowała? Co gdyby miała raka?

@Piotero1 Tak, piszemy wiadomości, tak jak mówisz, zazwyczaj odpowiada po kilku godzinach, bo praca.