Wpis z mikrobloga

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 16 (14.02.2019)

"O postanowieniu poprawy i urokach zaczynania od nowa"

Wczoraj dość poważnie nawaliłem. Mam problemy z emocjami, komunikacją i ogólnie ze szczerością. Próbuję wyjść z przegrywu, ale ciężko jest mi określić dokładnie po co to robię. Żeby było lepiej? Żeby nie umrzeć pod mostem? To nie są dobre powody, bo nie przemawiają do świadomej części ludzkiej psychiki. Nie budząc tej ekscytacji nie są w stanie wygrać z tym całym chaosem jaki mam w głowie, z mroczną chmurą niezdrowych marzeń i pragnień. Dlatego postanowiłem trochę zmienić koncept całego procesu.

We wpisach skupię się na poszczególnych aspektach mojego przegrywowego życia i z pełną, ekshibicjonistyczną szczerością rozłożę je na czynniki pierwsze. Postaram się spojrzeć na siebie z innej perspektywy i przy okazji każdego wpisu zdecyduję co powinienem wyeliminować, a co poprawić. Zastanowię się czy dane części są mi przydatne, dają mi nadzieję, czy też może lepiej się ich pozbyć i nie dać się więcej ciągnąć w dół. Spróbuję rozebrać swoją psychikę na części i dobudować w nowej, sprawniejszej wersji.

#przegryw #depresja #nerwica #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bardzofajnynick: Jeżeli tutaj zawalę to się na to zdecyduję. Ta perspektywa mnie motywuje do pracy nad sobą, bo nie chcę tego. Uważam, że jeżeli nie poradzę sobie sam, to później będę w stanie popełnić te same błędy. W sumie powiem Ci, że jest lepiej, a ten kryzys to bodziec do przewartościowania sposobu patrzenia na rzeczywistość. Tak, wiem, jestem naiwny. Jestem też uparty. Przy czym wynika to z tego, że wiem,
  • Odpowiedz
@bardzofajnynick: Pomagasz mi na to spojrzeć pod trochę innym kątem i w sumie to co robię teraz może mi pomóc znaleźć motywację do pracy pod okiem specjalisty. Zastanowię się nad tym poważnie i postaram się działać też w tym kierunku. Trochę się kiedyś sparzyłem na lekach i takim mniej empatycznym podejściu i dlatego mogę mieć lekką blokadę. Dziękuję za wsparcie.
  • Odpowiedz
@mrocznyprecel z fartem mordeczko, będzie lepiej! cieszę się że bierzesz to od uwagę, myślę że ktoś w tym wszystkim naprawdę może pomóc.

a od psychologa leków nie dostaniesz, to taki ktoś od nadzorowania postępów i pomocy do powrotu na właściwą ścieżkę jeśli się kiedyś zaplączesz!
  • Odpowiedz
@mrocznyprecel: Tak mi się przypomniało coś co usłyszałem kiedyś na zajęciach z filozofii, a był to wykład o pierwszych filozofach szkoły milezyjskiej i akurat wykładowca omawiał Anaksymadra i koncepcję apeironu. Po czym prowadzący jak to pasjonat z zacięciem zaczął robić analogie do świata, a więc jeśli ty robisz dekonstrukcję swojej psychiki rozbierając ją na czynniki pierwsze i następnie przebudowując to nadal będzie tym samym sobą czy już nie ?
Każdy
  • Odpowiedz
@Poliorketes: Dzięki, że zwróciłeś na to uwagę, trochę strach było mi myśleć w tym kontekście. Przy czym trzeba się pogodzić z tym, że cały czas się zmieniamy, nawet gdy idziemy spać, rano budzimy się jakby nieco inną osobą. To przemijanie i łatwo jest uzależnić się od niemyślenia o tym, od życia w błogiej nieświadomości. Przy czym, jeżeli stawimy tej świadomości czoła, dostrzeżemy że można to wykorzystać na swoją korzyść. Bo
  • Odpowiedz
@mrocznyprecel: Tyle, że z tymi zmianami jest zupełnie jak z demokracją, a można wszystko rozbić o stwierdzenie księcia Fabrizzio Salina: Trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu. Piszę to, bo od zawsze zastanawia mnie dlaczego każdy terapeuta tak usilnie stara się wmówić, że wina leży w nas i to my musimy pracować lub zmieniać się ? Tyle, że co ma to dać ? My się zmieniamy, a świat pozostaje
  • Odpowiedz
@Poliorketes: Sporo racji, trochę to niesprawiedliwe, bo to, że mamy jakieś wady jest uznawane za coś niepożądanego, podczas gdy to te cechy kształtują nasz charakter i czynią nas osobami, którymi jesteśmy. Nawet jeżeli kiedyś będziemy mega zajebistymi chadami programistami to w dużej mierze dzięki temu, że byliśmy niedoskonali wcześniej.

Tymczasem do świata się tak nie podchodzi. Wydaje mi się, że terapeuci w ten sposób przedstawiają prawdę, że życie jest k------o
  • Odpowiedz
@mrocznyprecel: Tylko kto ma dominującą rolę w określaniu co jest wadą, a co nie ? Paradoksalnie dzięki takiemu myśleniu możesz się pozbyć swoich atutów, których nie umiesz jedynie odpowiednio wykorzystać, bo nikt cię nie nauczył z nich korzystać lub sam jeszcze nie odnalazłeś metody ich użycia. Słowo kompleks ma obecnie wyłącznie pejoratywne znaczenie tymczasem jedna z odnóg psychoanalizy (Adler) właśnie w nich upatruje coś pozytywnego, co można streścić w tym
  • Odpowiedz
@Poliorketes: To kwestia presji jaką wywiera współczesne społeczeństwo, Nie daje czasu na zastanawianie się, co jest wadą, a co skrywanym potencjałem. Nie możesz znaleźć partnerki życiowej? Coś jest z Tobą nie tak, musisz się zmieniać, a w trakcie, zabić część siebie, która może być cenna. Podobnie z pracą, znajomymi, za szybko to pędzi, a ludzie są za mało szczerzy, zarówno wobec siebie jak i innych.

Terapeuta wykonuje swoją pracę, nie
  • Odpowiedz