Wpis z mikrobloga

Żałoba narodowa po śmierci Jana Olszewskiego ma trwać trzy dni... To trzecia żałoba narodowa w przeciągu niecałych dwóch miesięcy. Czy faktycznie będziemy w tych dniach jako naród zjednoczeni w smutku? Absolutnie nie. #!$%@?ąc od zasług Jana Olszewskiego, czy teraz po śmierci każdego byłego premiera i prezydenta będziemy obchodzili trzydniową żałobę? Aż się boję pytać o to, jak zareagowałby prezydent gdyby w trakcie jego kadencji zmarł Lech Wałęsa, znając "sympatie" polityczne pisu. Ale nie o to chodzi.
Gdy coś ma być wyjątkowe, a jest zbyt częste, traci sens, przejada się, powszednieje. W II Rzeczypospolitej żałobę narodową ogłoszone cztery razy - po śmierci Piłsudskiego, po zabójstwie ministra Pierackiego, po śmierci prezydenta Wilsona i po śmierci arcybiskupa Teodorowicza. Czy wówczas nie umierali wybitni ludzie? Nobliści: Żeromski, Reymont, Curie-Skłodowska. Czy wówczas nie było katastrof? Obecnie, gdy w jakiś sposób zginie naraz 15 Polaków żałobę narodową mamy pewną. Oczywiście, można mówić że II RP nie szanowała zwykłych ludzi, co ją obchodziła śmierć górników itd. A w PRL? Żałoba: 4 razy (śmierć Stalina, Bieruta, Zawadzkiego i... prymasa Wyszyńskiego). Mieliśmy do 1989 r. wiele katastrof, w tym lotniczych. Żałoby nie ogłaszano.
Teraz III RP: początkowo było w porządku. Żałoba po powodzi w 1997 r., zamachach 11 września, śmierci Jana Pawła II, zamachach w Madrycie i Londynie, katastrofie budowlanej w Katowicach. Ale z czasem żałoba była niemalże co rok, bo co roku zdarzały się katastrofy, w których ginęło kilkanaście, dwadzieścia kilka czy trzydzieści kilka osób. Czy gdyby żałoby narodowej po ich śmierci nie ogłoszono, uwłaczałoby to ich pamięci? Absolutnie nie. Można opuścić flagi, przepasać je kirem, ale nie jest do tego konieczne ogłaszanie żałoby narodowej. Czy wcześniej podobnych katastrof nie było? Ano były, tylko że prezydent Kaczyński uznał, że musi wszystko celebrować w oparach nadęcia i urzędowego smutku, a jego następcy kontynuują to, żeby nie być gorsi.
Skutek będzie łatwy do przewidzenia. Żałoba narodowa po Olszewskim, po katastrofie górniczej? A ok, spoko, kolejna, co mnie to. Polacy są na szczęście na tyle rozsądni, że nie smucą się na rozkaz, i gdy coś ich wzruszy, wyrażają to spontanicznie. Przypomnijmy sobie zachowania naszych rodaków po śmierci papieża, Smoleńsku czy po zabójstwie Adamowicza. A przypomnijmy sobie je po żałobie grudniowej? Pamiętacie, kogo w ogóle upamiętniała? No właśnie.

#bekazpisu #zalobanarodowa #polityka
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nostalgiczny1990: W grudniu była żałoba ? Ci górnicy co wzięli odszkodowanie za utratę pracy w górnictwie i poszli pracować u Czechów za dużo większe pieniądze i pracowali tam mimo, że wiedzieli, że jest tam na bakier z bezpieczeństwem, to było w grudniu ?
  • Odpowiedz