Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór! Z racji, że mi się w opór nudzi to pomyślałem, że podzielę się z wami jedną z ważniejszych rzeczy dla mnie. Może zacznę od początku.

Nie miałem jakiś dobrych relacji z moim ojcem. Bardziej zapatrzony był w starszą siorkę. Miałem za to niezwykłą więź z moim dziadkiem. Za dzieciaka zawsze biegałem do niego po szkole na herbatę i ciasteczka. Wiedział, że zawsze do niego przyjdę to doginał wczesnym rankiem do osiedlowego sklepu własnie po zapas ciasteczek dla mnie. Gadaliśmy o wszystkim. Był niezwykle oczytany i nauczył mnie sporo. Pokazał jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna, rozmawiałem z nim o sprawach miłosnych, zawsze wspierał i zawsze był.

Lata mijały, już nie byłem młodziakiem tylko wchodzącym w dorosłe życie chłopakiem. To on dołożył mi się do prawa jazdy bo widział, że interesuje się samochodami. Nie pod względem mechanicznym, ponieważ dalej nie wiem dlaczego one jeżdżą, wiem tyle, że auto musi mieć paliwo. Tyle. Widział, że lubię podziwiać auta. Gdy miałem dzień, że rozwaliły mi się plany na wieczór, zapraszał mnie do garażu i razem coś tam majsterkowaliśmy przy jego samochodzie. Ja byłem tym latarniczym i dumnie mu oświetlałem komorę silnika.

Z wiekiem auto zostało w garażu, dziadek nie mógł już prowadzić przez swoje zdrowie. Mimo, że proponował wiele razy, ja nigdy nie ruszyłem jego auta.

I tak, młody ja siedząc na próbnej maturze w 2017 roku dowiedziałem się, że dziadek odszedł we śnie. Załamałem się. Nie wychodziłem z pokoju, czułem, że straciłem dobrego przyjaciela. Na krótko przed pogrzebem przyjechała babcia z chrzestną i dały mi kluczyki od jego bryki. Powiedziały, że to i cały garaż jest dla mnie z woli dziadka. Pojechałem nim na cmentarz, uznałem, że muszę to zrobić.

Autem, o którym jest mowa to #polonez Caro z 1994 roku produkcji FSO Żerań. W 93 roku dziadek wygrał bon na niego. Odebrał i od nowości był w jego rękach. #czarneblachy są na nim od nowości. Dbam o to auto bardziej niż o cokolwiek. Ani grama rdzy, garażowany cały czas. Wyjeżdżał na miasto w niedziele do kościoła. Ma na liczniku 73 tyś kilometrów, 25 lat w sierpniu kończy. Latam nim na zloty, dopieszczam, troszeczkę modyfikuję. Dalej jest w 90% oryginałem, tak jak wyjechał.

Nie wiem czemu to napisałem, chyba tego potrzebowałem bo dzisiaj była rocznica śmierci.

#historia
Pobierz Art_ - Dobry wieczór! Z racji, że mi się w opór nudzi to pomyślałem, że podzielę się ...
źródło: comment_cIAiGdaOfl8EbeFkz9Y6ESMuJpkKoTDD.jpg
  • 82
@Dziedziel to dawne blach Skierniewic
@Bielecki tydzień temu dałem mu nowy ( ͡º ͜ʖ͡º)
@mountainman Jezusie, jaki cudowny kolor. Pogratulować takiego egzemplarza.
@Rawcio wstanę to wrzucę, jak cos to zawołam ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@salvador5000 w dowodzie rejestracyjnym jedziemy dziadek jako pierwszy właściciel i jako współwłaściciel dopisana jest chrzestna. Blachy zostają póki ciocia żyje. Byłem się dowiedzieć na komisariacie w tej sprawie (
@szkorbutny sprawa już była wyjaśniana u ubezpieczyciela poloneza i wszystko jest git gut. W razie wypadku lecą zniżki ciotki, a w razie kontroli policyjnej mam świstek, że mam pozwolenie na kierowanie tym pojazdem.

Wiem, że się zmarnuje wiec w zimę raz wyjechał, po czym go dokładnie wyczyściłem, nawoskowałem i wstawiłem do garażu murowanego, ocieplanego i nakryłem kocem. Czeka na wiosnę
@Art_ współczuję i podziwiam, mój dziadek był taki sam, niestety ladę 1500 sprzedali, a prosiłem, żeby tego nie robili bo ja odkupie jak skończę 18 lat, dzisiaj mam prawie 28 i pewnie samochód już dawno na żyletki przerobiony
Wystarczy mi to, że wiele - co prawda starszych- osób się zatrzymuje obok niego, pytaja, ciekawią się nim.


@Art_: To będzie zjawisko coraz częstsze, także u młodszych. Sam już nie pamiętam kiedy ostatnio Poloneza widziałem, zwłaszcza w dobrym stanie, a za czasów mojego dzieciństwa Maluchy czy Poldki to był widok tak częsty, że ciężko było traktować te samochody jako coś wyjątkowego, zwłaszcza gdy porównywało się je z masowo sprowadzanymi z Niemiec
@Art_ panie ta lada nie miała grama rdzy, chromy jak nowe, kupiona w Moskwie od generała jakiegoś miała antykorozyjne na podwoziu którego ruska armia używała w czołgach, 700 000 nalotu i cały czas jeździła, dziadek mnie na niej uczył jeździć, do dzisiaj żałuję, że ja sorzedali