Wpis z mikrobloga

Madka położyła spać kilkuletnie dziecko na 2siedzieniach w pociągu,jesteś pasażerem któremu zajęła miejsce,pociąg zapakowany,co robisz? Moim zdaniem ona powinna wstać,nikt nie bronił kupić dwóch miejsc dla dziecka jak chce tyle zajmować #pkp #pociagi
  • 35
  • Odpowiedz
@przygarnijkropka: Nawet nie mogłaby kupić dwóch miejsc żeby dziecko położyć. Nawet jeśli by tak zrobiła to w sytuacji kiedy pociąg jest zatłoczony ma obowiązek udostępnić miejsce dla osoby która ma bilet, a na przykład musi stać. Pewnie taka osoba musiałaby wołać konduktora, no ale i tak konduktor by to potwierdził. Po prostu "miejscówka" musi należeć do jednej fizycznie obecnej osoby.

W tej sytuacji są dwa wyjścia - albo sadza dziecko
  • Odpowiedz
@przygarnijkropka: Tak, gonić łajzę. Co innego gdyby były miejsca... Też ostatnio jechałam do Warszawy, i się okazało że na moim miejscu "siedzi" walizka jakiegoś #!$%@?. Miejsca były, usiadłam gdzie indziej, ale niesmak pozostał bo właściciel onej walizy nawet się nie poczuwał do ustąpienia, ani powieka mu nie drgnęła że zajął w ten sposób cudzą miejscówkę. Siedział sobie jak król, sam ze swoją walizką a ja musiałam gnieździć się obok z
  • Odpowiedz
@SemiDran_: @MangoZjem: @Patsi: Odezwałam się kulturalnie:
- Ojej, wygląda na to, że zajął pan moje miejsce, ja mam numerek 11...
A ponieważ facet nie ruszył dupy i nawet nie próbował szukać innego lokum dla swojej walizy, uznałam że nie będę bawić w wykidajłę ani robić tu scen. Zapytałam grzecznie współpasażerów tuż obok, czy u nich wolne BO TAM MI PAN ZAJMUJE i stwierdziłam, że w takim
  • Odpowiedz
@Zielona_Beczka: no to facet burak i cham ale tez pewnie tak jak Ty siadlabym obok tych ludzi. chociaz z drugiej strony jakby ktos sie zglosil po miejsce to Ty bylabys ta zla ze mu zajelas bo to nie jego problem ze balas sie wdawac w dyskusje z typem ktory zajal Twoje ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@SemiDran_: @MangoZjem: Nie było o co się bić, a ja nie muszę nikomu niczego udowadniać. Człowiek powinien był zabrać manatki od razu na wieść o tym, że zajął mi miejsce, a nie gapić się jak sroka w gnat z nadzieją, że jakoś się wywinie. Wyszedł na chama, dobrze mu tak.
  • Odpowiedz