Wpis z mikrobloga

Jak zachowujecie względem ludzi przed galeriami/na parkingach proszących o pieniądze. Wiecie, tacy co nie sposób ocenić czy naprawdę są bezbronni wobec świata w tym momencie swojego życia, i faktycznie są bezdomni i po prostu głodni i proszą o to czy im dasz 2zł na bułkę - a tymi którzy kłamią. Jestem dość empatycznym gościem, no i ogólnie bym dawał im kasę bez namysłu, albo chociaż wziął na zakupy za kilkadziesiąt zł, no bo miejsca zamieszkania im nie ogarnę. I pewnie bym tak robił, gdyby nie to że znam przypadki że po prostu lecą grubo chamsko prosto w twarz kłamiąc, albo to że są w mieście przybytki gdzie takimi się zajmują.
No i właśnie, jak takie instytucje pomagające bezdomnym działają? Faktycznie w mieście, bezdomni mogą nie mieć się gdzie zgłosić jeśli im zajdzie taka potrzeba? Bo na serio zamiast im dawać kasę, albo nawet i zrobić te małe zakupy, to bym im dał na bilet na zbiorkoma, niech sobie pojadą na to miejsce, dałbym zadzwonić żeby się dowiedzieć wszystkiego, bo może nie muszą tego wiedzieć, jeśli faktycznie sytuacja w ich życiu jest prawdziwa.

Przemyślenia tego rodzaju, bo dzisiaj byłem #!$%@? i poddenerwowany i po prostu zignorowałem gościa co mnie takim dość smutnym głosem zapytał czy mu 2zł na bułkę nie dam. Także miałem w głowie to że może w choja walić i moje sprawy, no i przeburknąłem coś pod nosem że od tego instytucje są. No i tak nie daje mi spokoju to że gdzie by gościa pokierować jeśli by miał problem, jak się nim zająć, i jak pomóc co nie.
sprawa się dzieje co do #katowice ale i inne miasta się wpisują.
#polska #przemyslenia #bieda #bezdomnosc #mops
  • 16
@caribbean często, gdy wychodziłem do centrum siedział w bramie bezdomniak, jak miałem drobne, to rzucałem mu jakiegoś funta, dwa, czasem pogadaliśmy chwilę. Do czasu aż się dowiedziałem od innego tubylca, że to heroinista. Od tamtego momentu jakby coś we mnie pękło, dziś z przykrością stwierdzam, że dopadła mnie znieczulica ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jak zachowujecie względem ludzi przed galeriami/na parkingach proszących o pieniądze


@caribbean: Nie daję pieniędzy takim osobom, jest wiele przytułków/miejsc gdzie mogą się zgłosić po jedzenie a warunek jest jeden - nie można chlać. W Polsce problem bezdomności nie występuje, to są marginalne przypadki.

No i tak nie daje mi spokoju to że gdzie by gościa pokierować jeśli by miał problem, jak się nim zająć


Oni sami dobrze wiedzą gdzie pójść, no
@caribbean: nie dajesz. Dopóki będą ludzie im dawać, to karmniki pod marketami będą regularnymi zbieraninami żulów.
W okresie świątecznym mogę:
- dać mu odwieść wózek, niech se wyciągnie złotówkę
- powiedzieć, że mu kupię jedzenie (99% ucieka)
- wrzucić same grosiki brązowe, które mnie wkurzają w portfelu

Raz wymieniłem złotówkę z koszyka na serio zajebiste dwa żetony do wózków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale na co dzień
@caribbean jako, iż pracuje w dość często odwiedzanym miejscu spotykam się z tym na co dzień. Kiedyś byłem chamski i kazałem po prostu #!$%@?ć smeciom #!$%@?, bo będę ich walił na suke, ale potem zmieniłem taktykę i podchodzę do nich i mówię koledzy idźcie stąd, bo przeszkadzacie, a oni ok panie kierowniku

XD
@caribbean: absolutnie nie daje. Kiedyś w upał żul poprosił mnie o 2zl na wodę; akurat miałam butelkę w torebce i mu dałam. Nie wziął nawet łyka ;) najczęściej odpowiadam, że trzeba pracować żeby mieć co jeść i odchodzę bez żadnych wyrzutów. Oni dobrze wiedzą gdzie iść żeby mieć co jeść i mieć ciepło - ale trzeba być trzeźwym. Zero empatii dla takich ludzi. Już nie mówię o "mafiach" żebrzących (np. we
@caribbean nie pomagam bo wiem jak to działa. Chcąc nie chcąc znam jednego z najbardziej popularnych żebraczy w kato który stale stacjonuje pod galeriami. Jak mu nie chcesz dać kasy to zaczyna pytać czy może masz jakąś pracę dla niego albo czy kupisz mu żarcie. Jak zrobisz to ostatnie to poleci do kosza jedzenie jak znikniesz z pola widzenia. Perfidnie podchodzi tylko do ludzi wysiadających z dobrych aut. Ma tak zryty beret
@caribbean: Nic nie dawać i nic nie kupować. Litowanie się nad takim człowiekiem to karmienie jego nałogu. On musi osiągnąć swoje dno, żeby iść na leczenie. Ty mu fundujesz dalszą "zabawę".

@Bizibizion: @Salty_donut: To, że ty mu kupisz jedzenie oznacza że następne 5 zł będzie już mógł przeznaczyć na nalewkę jeśli już faktycznie musiał coś zjeść. Bo akurat alkohol skutecznie tłumi głód.

@Snaken: Nic nigdy nie dawać. Jest
@caribbean: Niestety właśnie w Katowicach już kilka razy przejechałam się na pomocy takim osobom i więcej tego robić nie będę. Próbowałam kupować jedzenie (albo od razu zwrot w tył po zaproponowaniu zakupów, albo wydziwianie, że np. pomidory nie takie, jak powinny być, albo po prostu ucieczka przy kasie), wodę podczas upałów (nawet się nigdy nie napili i też trafiło mi się wydziwianie, że 1,5-litrowa butelka za duża - #truestory), a