Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? mirki #zalesie #nerwica Własnie powiedziałem mojej ciotce oraz babce o moich atakach nerwicy (Gdyby ktoś nie wiedział - natręctwa, lęki i ogromny dyskomfort uniemożliwiający normalne funkcjonowanie), i że nie mogłem spać do 3, a przez stres myślałem, że zwymiotuje i/lub zdefekuje. Reakcja? "Haha Ty i stres? Co ty masz stresującego w zyciu?" no #!$%@?. Wczoraj byłem cały mokry a ręce trzęsły mi sie do tego stopnia ze nie moglem podłączyć ładowarki do prądu, a te mi #!$%@?, że ja mam spokojne życie [oprócz paru problemów i kompleksów, ale te ignorantki oczywiscie mają to w dupie] #killmeplease
  • 31
@GothBoyy666: Ja miałem/ mam to samo co Ty i od pół roku lecę na SSRI, powiedziałbym że jest dobrze, nawet bardzo dobrze bo nie dość że większość natręctw, lęków itd. minęła to jeszcze zacząłem się otwierać na ludzi, może zmień lekarza
@GothBoyy666: Jakbym słyszał swoją familię, tylko ciotka mnie rozumiała, bo sama na to choruje, wiem w jakim gównie siedzisz, ja sobie jakos poradziłem bez tabletek, czasami lubi się uaktywnić, ale to zazwyczaj jak leżę bezczynnie, zauważyłem u siebie że ona lubi zaatakować jak jestem bezczynny
@GothBoyy666 popełniłeś strategiczny błąd - zaufałeś złym osobom. Z rodziną trzeba ostrożnie. Zwłaszcza w temacie chorób - zwłaszcza z działu psychicznych. A Ty poleciałeś po całości jeszcze to powiedziałeś typowym mentalnym Grażyną xd bez obrazy bo to Twoja rodzina no ale no XD. Nie dziw się reakcji to było do przewidzenia. Trzym się, wal Grażyny