Wpis z mikrobloga

Reanimuję tag, kiedyś wrzucałem na niego pseudorecenzje horrorów czy thrillerów. Dziś dla odmiany gra.

#horror #gry // Tag autorski: #crystalhills
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth

Wcielamy się w postać detektywa, który ma odnaleźć zaginioną osobę w obskurnym miasteczku na zadupiu świata. Mieszkańcy nie lubią obcych, wszyscy wyglądają dziwnie, seplenią, widać, że miasteczko pożera jakaś choroba.

Pierwsza godzinka gry to typowa przygodówka. Im dalej, tym klimat robi się gęstszy, bardziej mistyczny, mroczny. Bohater miewa wizję, słyszy głosy, a ludzie zmieniają się na gorsze.

Wiele gier w życiu przeszedłem, ale klimat tej #!$%@?ł mnie na części. Im dalej idziemy, tym bardziej magiczna gra się staje. Jedyny minus tu to według mnie końcówka, gdzie jesteśmy już zbyt OP i jakieś dziwne latające stworki się pojawiają.

Natomiast rozdział "attack of the fishmen" i ucieczka z hotelu gdy całe miasto planuje nas zarżnąć, to według mnie jeden z najlepszych momentów w grach jakie miałem okazję doświadczyć.

Wyszła ostatnio gra o tym samym tytule, ale mimo scen jak na obrazku, po prostu szkoda czasu.
crimsontides - Reanimuję tag, kiedyś wrzucałem na niego pseudorecenzje horrorów czy t...

źródło: comment_gYFcCDLgSSGyhNvzoUabwiJBZqxz3SzG.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz