Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 112/150

Prada Amber pour Homme Intense (2011)

Zarówno opisywane wcześniej Amber pour Homme jak i dzisiejsze Amber pour Homme Intense poznałem w tym samym czasie jednak to flankera nabyłem pierwszego co było po prostu wynikiem tego, że pojawiła się extra okazja cenowa na angielskim ebayu. Oba zapachy podczas testów zrobiły na mnie jednak równie ogromne wrażenie.
Nazwa Intense w odniesieniu do oryginalnego Prada Amber nie ma tu żadnego znaczenia bo są to zapachy zupełnie różne i w odmiennych klimatach i nie ma mowy o podobieństwo rodem z L'Homme i L'Homme Intense. Intense w nazwie ok, ale na pewno nie Amber pour Homme. Mamy tu niby ambrę i pudrowość znaną z pierwowzoru ale już jednak trochę inną od oryginału przez co w tym miejscu z mojego punktu widzenia kończą się podobieństwa obu perfum. Wersja Intense nie jest mydlana a skupia się na nutach ciepłych i to najważniejsza różnica między tymi dwoma zapachami. Po świeżym, bergamotkowym otwarciu zostają już tylko mirra, paczula, ambra i wanilia czyli klasa i elegancja ale w wersji na noc. Są to perfumy, które pachną słodko, bardzo szykownie i to dzięki nim zakochałem się później w mirrze. Amber pour Homme Intense to taki zapach kontrastów bo korzenny i naturalnie gorzki aromat mirry doskonale łączy się ze słodyczą ambry i wanilii. Zapach przebogaty tak jak Amber pour Homme ale zdecydowanie cięższy od swojego poprzednika będąc jednocześnie dużo słabszym jeśli chodzi o siłe rażenia, taki trochę paradoks i kolejny dobry przykład, żeby nie sugerować się "intense", "sport" czy innym "absolute". Parametry to najsłabsze ogniwo tych perfum. Trwałość niby dobra ale projekcja bliskoskórna i mamy kolejne perfumy, którym brakuje choćby nawet lekkiego ogona aby stać się arcydziełem. Pomimo tego iż wiele razy ich używałem to tylko raz zostały skomplementowane same z siebie przez kogoś, a jest to niestety spowodowane tym, że przez marną moc nie były dostrzegane, bo jak już sam z siebie dawałem do powąchania koleżankom nadgarstek to zawsze było "wow" albo jakiś komplement. Dziwna sprawa, bo w internecie większość ludzi zachwala moc tego pachnidła. Może ktoś z Was ma i chciałby się wypowiedzieć? Prada jest obecnie według mnie jedną z najlepszych mainstreamowych marek jeśli chodzi o perfumy a Amber pour Homme Intense to jedno z najlepszych dzieci tego włoskiego domu mody. Mają swój niepodrabialny, elegancki styl, do którego Amber pour Homme Intense pasuje idealnie. Tradycyjnie plus też za piękny flakonik. Warto brać nawet w ciemno póki jeszcze jest dostępny w miare łatwo.

typ: powdery-oriental
zapach: 8,5/10
trwałość: 7,0/10
projekcja: 5,0/10
cena: od 175 zł za 50 ml
podobne: Tom Ford Noir
https://www.parfumo.net/Perfumes/Prada/Amber_Pour_Homme_Intense
https://www.fragrantica.com/perfume/Prada/Prada-Amber-Pour-Homme-Intense-11240.html
drlove - #150perfum #perfumy 112/150

Prada Amber pour Homme Intense (2011)

Zaró...

źródło: comment_ZjjHVilQKGgVSNHp6rOd8FU5uXGRV95F.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
@dr_love: całkiem spoko się wydają, kiedyś ogarnę próbkę - sprawdzałeś serge lutens chergui ? W jakiś sposób jest to podobne ? (Ostatnio ogarnąlem próbkę i polecam, na razie wstrzymuje się z kupnem butli ale „czuć dobrze człowiek” )
  • Odpowiedz
@dr_love @MrCopyPasta zgadzam się z doktorem, nie mam wielkiego doświadczenia w świecie perfum, ale luna rossa to jedne z najbardziej syntetycznych i irytujących perfum jakie miałem na sobie, głowa mnie bolała po pół godziny noszenia
  • Odpowiedz
@dr_love: masz na mysli również Luna Rossa sport? Może jestem jakiś #!$%@?, ale uwielbiam ten zapach, tylko troche biednie z trwałością. Mojej żonie też się bardzo podoba.
  • Odpowiedz
@MirkobIog: ,mam na myśli wszystkie, włącznie z Carbon i Black. Cała ta seria zupełnie nie pasuje do eleganckiego stylu marki, to bardziej takie Paco-Rabannowe, robione pod publike i obece trendy.
  • Odpowiedz
@dr_love: To ja już nie rozumiem, myślałem że rozmawiamy o tym czy zapach jest ładny / trwały, a nie o to jaka firma go wyprodukowała. Mam myśleć, że gdyby był tam inny znaczek niż Prada, to oceniłbyś je inaczej?
  • Odpowiedz
@MirkobIog: nie, własnie chodzi o to, że mi cała seria Luna Rossa się nie podoba bo to albo klony, lepsze lub gorsze. Jeden Le Mala, drugi Sauvaga, albo nietrwałe i nieciekawe jak Black czy zwykła oryginalna Luna Rossa.
  • Odpowiedz