Aktywne Wpisy
cytmirka +2
Przed chwilą na tinderze wyświetlił mi się chłopak mojej siostry. I ma wstawione najnowsze zdjecia, sprzed dosłownie tygodnia.
Jakie są szanse, że założył tindera w celu poznania znajomych? Nic nie jest wspomniane o tym że jest w związku…
Chyba będę mieć nieprzespaną noc bo dawno nic mnie tak nie zszokowało.
#tinder
Jakie są szanse, że założył tindera w celu poznania znajomych? Nic nie jest wspomniane o tym że jest w związku…
Chyba będę mieć nieprzespaną noc bo dawno nic mnie tak nie zszokowało.
#tinder
bruhmomentow +43
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Taguję #naprawiamfantasy <- pod tym tagiem będę się rozprawiał także i z takimi wynikłymi z fantastyki mitami.
1.Lewak był każdym sztyletem trzymanym w lewej dłoni. Stąd jego nazwa "main gauche" czyli lewa ręka. Nie musiał mieć i zwykle nie miał wyżłobień, czy zapadek.
2.Taki rodzaj lewaka nazwany został "łamaczem mieczy" choć nie łamał ostrza, o tym później.
3. Dlaczego jeśli już udało mi się zablokować b--ń oponenta miałbym po prostu odłamać jej kawałek i dać mu walczyć dalej zamiast skorzystać na jego bezbronności i rozbroić go i zabić? Ktoś tu oglądał za dużo anime.
4. W jaki sposób ktoś chce JEDNĄ RĘKĄ wygenerować dość siły, by złamać miecz przeznaczony do uderzania w twarde blachy, łamania kości i kruszenia czaszek?
5. Dlaczego w zestawieniu dłoń - lewak - miecz - dłoń to właśnie miecz, to właśnie miecz miałby okazać się konstrukcyjnie słabszy od OBU DŁONI dzierżących? Rozumiem mechanizm działania dźwigni, ale to raczej mało prawdopodobne, żeby siła prędzej złamała ostrze, niż wyrwała je z dłoni szermierza.
A oto jak naprawdę tego używano - sztylet ten używany był w połączeniu z cięższą bronią w głównej ręce - zwykle rapierem. To popularny sposób walki w samoobronie, czy pojedynku - rapier daje ogromny zasięg i jest zabójczą bronią, ale jego ciężar utrudnia parowanie. Na polu bitwy w drugiej ręce lepiej spisze się tarcza, spisa, czy pistolet, którego notabene też można użyć do parowania. Sztylet zbija pchnięcie, rapier zadaje pchnięcie, nie uderzamy lewakiem, to rzadziej spotykane nawet niż uderzenia tarczą - jest po prostu o wiele za krótki.
A co do łamania mieczy - schwytanie czyjejś broni w tak skomplikowany mechanizm to wszystko, czego potrzeba. Można wówczas albo wbić jej sztych w ziemię, albo po prostu docisnąć do niej sztylet blokując ostrze w wybraniu i uzyskując kontrolę nad bronią oponenta. To wystarczy, by uznać go za rozbrojonego. Jeśli jednak z jakiegoś powodu chciałbym złamać tak schwytany miecz - po prostu uderzyłbym weń głowicą ciężkiego miecza licząc na to, że wówczas pęknie. To chyba jedyny sposób ale nie wiem, dlaczego miałbym chcieć to zrobić.
Komentarz usunięty przez autora
To replika egzemplarza wyłowionego z tamizy, piekna prostota.
Łamacze mieczy? Problem w tym, że raczej nie były używane, a na pewno już nie do łamania mieczy. Chwytanie ostrza w te wyżłobienia - to zupełnie inny przypadek, takie bronie były, ale o wiele częściej niż tak, jak na obrazku - z łamliwymi, malutkimi trzpieniami
Lewaki na pewno były przydatne ale co do łamania nimi mieczy to lekka przesada i fantazja.
Gdyby mogły to nie potrzebny by był rapier w drugiej dłoni.
@Slucham_psa_jak_gra_: Nie słyszałem o takim mieczu (; Miecze służyły do cięć i/lub pchnięć, do tego w te słabiej opancerzone miejsca, bo walenie po zbroi płytowej dawało jedynie akustyczny efekt. I dość szybko zużywało miecz.
Ale ogólnie bardzo ładnie naprostowałeś.
A co do łamania kości i kruszenia czaszek - miecze typu sværd z dziesiątego wieku są w stanie przerąbać czaszkę i kość. A przez pancerz połamać. Testowałem co prawda na świńskich, ale myślę, że powinowactwo jest dostateczne.
Skoro z dziesiątego wieku, to pewnie ciężki kawał stali.
A chciałbym zauważyć, że łamacze mieczy pojawiły się trochę później i współczesne im miecze były deczko lżejsze, przez co mniej nadawały się już do rąbania (poza paroma wyjątkami, rzecz jasna).
Ale wiedz, że płaz jest o wiele mniej odporny na odkształcenia, wynika to z konstrukcji miecza.