Wpis z mikrobloga

Mój kot jest najlepszym kotem na świecie i najwdzięczniejszym stworzeniem, jakie poznałam.

Nie zdarza mu się sikać do butów ani drapać mebli i dywanów. Pazurki ostrzy wyłącznie na drapaku. Nie wskakuje na blat kuchenny ani nie zagląda do garnków. Mogę spokojnie zostawić na wierzchu obiad lub mięso: nie dobierze się do niego, mimo że lubi przegryźć sobie surowiznę, jeśli mu ją dam. Wchodzi na stół w kuchni, owszem, ale nie kiedy przy nim jemy.
Nie biega po nas, kiedy śpimy. Zdarza mu się nas intencjonalnie budzić w weekendy koło godziny 8 lub 9, kiedy jest już bardzo głodny lub znudzony. Siada wtedy na podłodze przy łóżku i wydaje pojedyncze miauknięcie bacznie obserwując, czy reagujemy. :) W kontaktach z nami jest bardzo grzeczny i kulturalny. Taki koci dżentelmen.

Żadnej z tych rzeczy go nie nauczyłam. We wrześniu zobaczyłam go na fanpejdżu krakowskiego schroniska. Starego, piętnastoletniego kota z bielmem na oku, praktycznie bez zębów, z posiwiałym futrem i zmęczonymi uszami. Jest wiele ładniejszych, młodszych zwierzaków. Nikt go nie chciał. Kiedy poszliśmy po niego, pani tam pracująca po zamienieniu dwóch zdań zapakowała nam go do transportera, jakby bała się, żebyśmy się nie rozmyślili. Patrzę na niego często i dziwię się, że nadal ma tyle energii do zabawy (a bawimy się dużo, to nie jest kot, który tylko i wyłącznie śpi i je) i hartu ducha. Trochę żałuję, że nigdy nie dowiem się, co przeszedł, gdzie bywał, czy miał kiedyś dom, czy wcześniej ktoś inny go kochał. Musiał mieć fascynujące życie.

Adoptujcie seniorów ze schronisk. Mogą wnieść do waszego domu zaskakująco wiele radości.

#przemyslenia #koty
Pobierz s.....e - Mój kot jest najlepszym kotem na świecie i najwdzięczniejszym stworzeniem, ...
źródło: comment_EToviC7kSTZZG70t8SOq2y3PPfdrZJ17.jpg
  • 16
Też nigdy nie miałem "#!$%@?" kota, miałem 4 kitku i wszystkie były prawie takie jak Twój.
Chociaż jeden to był niezły, kot rasowy brytyjski, zawsze jadł dużo ale bawić się nie chciał, strasznie poważny był ale też wiek miał już swój, leżał dużo, rozkładał się na dywanie na plecach i rozciągał XD, był taka ozdobą rodziny ale ktoś go #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°) i nie było kitku
@KubusKrulWioski: Przemijanie jest niestety procesem do zatrzymania. Trzeba się z nim pogodzić tak samo w przypadku zwierząt jak i ludzi. Na pociechę zostają wspomnienia i pewność, że robiliśmy co się dało by osłodzić bliskim życie. :)

@lypson: Ten kotek z dużym brzuszkiem miał prawdopodobnie panleukopenię. Straszna kocia choroba. Niestety koty wychodzące są dużo bardziej narażone na takie przygody. Nasz nie wychodzi i mam nadzieję, że w jak najlepszym zdrowiu dożyje
@Variv: Raczej na pewno. Podejrzewam, że ktoś się go pozbył albo jego poprzedni właściciel zmarł i wtedy wylądował na ulicy. W schronisku był pól roku, nikt go nie szukał przez ten czas... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@Twinkle: Tu nie ma co płakać. Trzeba się cieszyć, że starość to niekoniecznie bycie starym grzybem, ale pomimo wielu przeżytych lat można nadal być aktywnym i cieszyć się swoim kocim
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@sillygiraffe: Świetna historia. I cudny kotek

Sama namawiam do brania starszych kotów ze schronisk lub DT. Mam 10-letniego kocura od małego, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. Naprawdę, a trochę kotów się w moim życiu przewinęło :) Stateczny, duży kot podłogowiec, który zadziwia gości (mnie nie :P), gdy wskoczy na parapet :D Tak samo wychowany, tj. nie wchodzi na stół, nie lata po meblach, nie żebrze. Pod nieobecność jedzenie jednak lepiej
Też wzięłam kota ze schroniska, którego nikt nie chciał i przeżyłam ogromne zaskoczenie, bo to najspokojniejszy kot pod słońcem. Nigdy mnie nie podrapał, nie ugryzł, nie sprawia żadnych problemów, przychodzi do głaskania, kładzie się obok i zasypia. W schronisku był bardzo strachliwym kotem, jak go zabrałam do siebie bał się dosłownie wszystkiego, a teraz wszędzie leci pierwszy. Czasem zastanawiam się jaka jest jego historia, ale może lepiej tego nie wiedzieć. Ważne, że