Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy, muszę coś zmienić w swoim życiu, bo już nie daję sobie z niczym rady. Jestem na ostatnim roku dziennych studiów, a od półtora roku jednocześnie pracuję na cały etat. Przez pierwszy rok udawało mi się godzić pracę ze studiami, ale pół roku temu przyszedł awans, pracuję ciągle z nadgodzinami i fizycznie nawet nie mam czasu, żeby chodzić na zajęcia a co dopiero pisać pracę magisterską. Praca z jednej strony daje mi satysfakcję, z drugiej jest bardzo stresująca i tracę przez nią nerwy i zdrowie. Szefostwo daje popalić, mogę już nawet mówić o mobbingu, ale nie chcę sobie przekreslić przyszłości pozwem na pracodawcę. Mam umowę do końca sierpnia i nie zamierzam jej przedłużać - więc i tak czeka mnie zmiana. Nie mam możliwości, żeby przenieść się na zaoczne studia. Staję więc przed wyborem:
1. Próbować ciągnąć to do września, pisać magisterkę na odwal biorąc kilka razy L4, ale stracić zupełnie zdrowie (o ile w międzyczasie nie zrobię sobie ze stresu krzywdy pod wpływem depresji, którą mam);
2. Wziąć dziekankę i przez rok próbować pisać magisterkę, a w międzyczasie dopracować do końca umowy i znaleźć nową pracę w bardziej normalnym otoczeniu;
3. Odejść z pracy (bez większych konsekwencji oprócz braku wypłaty), na spokojnie skończyć studia w czerwcu i w wakacje szukać nowej pracy.
Nie mam nikogo, kto mógłby mi doradzić, więc proszę Was o pomoc... Może ktoś widziałby inne wyjście...?

#pracbaza #studbaza i w sumie #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak jesteś w stanie wziąć L4, to weź. Po czym zastanów się i działaj.
Jak nie korzystałeś jeszcze z dziekanki, a i finansowo stoisz na tyle stabilnie żeby zrezygnować z pracy, to masz naprawdę duże pole manewru. Nie mam też pojęcia, jako to branża i na ile ciężko znaleźć w niej robotę.
Nie ma idealnej drogi, ale podejmowanie decyzji będąc w #!$%@? stanie to ciężka sprawa.
W każdym razie powodzenia!
Wojtek: Prawda jest taka: nie zrobisz magisterki teraz to pewnie nie zrobisz jej już nigdy (zbyt wiele razy to widziałem na przykładzie młodszych kolegów z pracy). Skalkuluj to sobie w ten sposób: czy za te parę pensji, które dostaniesz opłaca Ci się przekreślić studia magisterskie i z dużym prawdopodobieństwem nie skończyć ich już nigdy? Zakładam, że nie bardzo.

Pozdro!

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
OP: Dzięki za odpowiedzi.
Z dziekanką w sumie macie rację - jak się nie zrobi studiów od razu to nigdy się ich nie kończy. Też to obserwuję wśród znajomych. Ze znalezieniem nowej pracy nie będzie problemu, mam szerokie możliwości po 2-kierunkowym licencjacie i niedawno skończonej podyplomówce.
A jak to jest z tym L4? Czy pracodawca widzi, że wystawił je psychiatra? W sumie jak się dostanie 2 kategorię to można chodzić, ale
@AnonimoweMirkoWyznania: Obowiązkowo skończ magisterkę, dyplom jest na całe życie, a pracę zawsze można ogarnąć. Na Twoim miejscu zrezygnowałabym z pracy od razu, o ile nie masz noża na gardle w postaci totalnego braku kasy. A może spróbuj pogadać z szefem? Jest jakieś prawdopodobieństwo, że za porozumieniem stron da Ci parę miesięcy wolnego (tzn. oczywiście bez wypłaty, ale dając możliwość, żebyś po magistrze wrócił do pracy, skoro tak Ci na niej zależy).