Wpis z mikrobloga

Dobra, degustacja kieielu z tego wpisu skończona xD

Jak chcecie to się śmiejcie, ale nie obrażajcie chociaż, w kuchni to co najwyżej co jakiś czas mrożonkę w piekarniku odgrzeję, filmów też nie kręcę na codzień xD

Musiałem też rozbić na dwa filmy, bo skończyła mi się pamięć w telefonie pod koniec i przerwało nagrywanie, oto one:
https://youtu.be/mI9x-X8wLDs

https://youtu.be/c6p5RY4__4I

Fajerwerków nie ma, ale w sumie sam nie wiem czego się spodziewałem xD

Z fartem.

#gotujzwykopem #glupiewykopowezabawy
  • 289
@meshack: Ziomek, to smakuje jak zabarwiony wodą tynk, bo żeś nalał na oko tak o 30% za dużo wody, a nawet więcej, bo wszyscy wiedzą, że:
- żeby kisiel był dobry należy użyć mniej niż podane 0,5l
- z 0,5l odlewa się odrobinę, żeby rozmieszać zawartość saszetki w zimnej wodzie, a nie dolewa kolejne 0,3 do tego 0,5 w garnku xD
- cukier dodajesz do wody w garnku przed wylaniem zawartości,
Jak normalnie pachnie to się je a nie wierzy w wybite cyfry


@brednyk: Mój niebieski też tak uważał kiedy odkrył w kuchni puszkę z rybą, więc nakarmił siebie i poczęstował jednego z naszych kotów. Oboje mieli ciężki dzień wtedy :)
@catch: ja niczego nie mierze tylko wsypuję dwie łyżeczki do szklanki i dolewam odrobinę zimnej wody a potem resztę leję z czajnika szybko mieszając druga ręką
@brednyk: Sam ją otwierał, ot po prostu trochę po terminie :) Takim sposobem jak piszesz też robiłam sobie kisiel, np. w pracy (swoją drogą świetna sprawa w dietach na mały głód, zapełnia żołądek, a kalorii niewiele, szczególnie jeśli kupuje się bezcukrowe i dodaje naturalne słodziki, albo miód) i nie miałam kuchenki, a chciałam zrobić tylko jeden kubek. Nie wiem, czy ty robiłeś w ten sposób tradycyjny kisiel, czy ten typu słodka
@PrinsFrans: To zależy, w którym roku, bo wtedy szalała inflacja. W 1988 za 100 zł kupowałem kulkę lodów. W 1995 stare 100 zł było bardzo mało warte, oranżada kosztowała ok. 5000, ale pamiętam że jedną z kontrowersji przy denominacji było to, że sprzedawcy zaokraglą ceny kończące się 50 zł w górę, co doprowadzi do drożyzny. To się oczywiście nie sprawdziło, bo w końcu to było 0,5 gr.
@xyzzor: W roku 2000 dostawałem od różnych znajomych i znajomych znajomych/rodziny te banknoty, bo zaczynało się moje kolekcjonowanie. Od dwóch Świerczewskich znalezionych w domu po pradziadkach się zaczęło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I właśnie głównie same 50-1000 dostawałem, stąd zastanawiałem się, jak bardzo nie warte one były. Ale ciekawostką jest, że w 1994 na pewno drukowali 100, bo mam banderole od wiązek i paczek z tą datą.
@PrinsFrans: 10, 20 i 200 w 1994 praktycznie się nie spotykało, ale można było ich jeszcze użyć. Pamiętam, że ja ich nie wydałem, bo uznałem, że są tak rzadkie, że warto je zachować na pamiątkę. Szczególnie 200 zł, które było rzadko spotykane. Zresztą te nominały były też w monetach, których raczej nikt w sklepie nie przyjmował. A 100 produkowano tak, jak teraz produkuje się grosze. Jednak przypominam, że wówczas była wysoka