Aktywne Wpisy
Feijoa +1
Czy tylko mi ciągle zdarzają się takie chore akcje na drodze, czy może ludzi w tym kraju już kompletnie popaprało? Wczoraj jakiś chłopak próbował mnie przejechać na pasach, a w sobotę jakaś dziewczyna tak bardzo próbowała na mnie najechać, że aż nie wyrobiła się na zakręcie i musiała wycofać. Ja nie jeżdżę jakoś dużo, ale takie chore akcje zdarzają mi się nagminnie - np. jakaś kobieta dosłownie próbowała mnie staranować na pustym
MajsterZeStoczni +112
Zmagam się od ponad 20 lat z depresją, Moja matka kończy za kilka dni 60 lat. Kupiłem jej smartwatch i oprócz tego stwierdziłem, że zrobie coś sam,od lat wiedziałem, że lubi Słoneczniki van Gogha, to namalowałem po swoemu
#depresja #tworczoscwlasna
#depresja #tworczoscwlasna
Zawsze jak "góra" pytała się dlaczego nie pracuję to grzecznie pytałem czy coś co należy do moich obowiązków nie jest zrobione.
W mojej pierwszej pracy raz gdy skończyłem swoją robotę i wyszedłem z 10-15 minut wcześniej (wyjątkowa sytuacja, zawsze siedziałem do końca), to następnego dnia dostałem reprymendę od kierownika, że jak nie mam co robić to żeby pomóc innym.
To moja wina, że wyrabiam się z pracą przed czasem lub że ktoś nieumiejętnie rozdziela zadania?
I tym sposobem nauczyłem się markować robotę i błyskawicznie chować przeglądarkę na widok kierownika, żeby
Miałem do zrobienia 7,5t zarobu (jakieś dziesięć palet pszenicy) dziennie i dwa mieszalniki na hali, co oznacza, że robotę kończyłem w jakieś cztery godziny. Zdarzyło mi się na hali usiąść, to z miejsca Wielki Brat mnie na kamerce podłapał i kazał mi sprzątać czystą halę XD Przez cztery godziny łaziłem jak debil z miotłą po hali i udawałem, że sprzątam
Zawsze mnie ciekawił ten model i jak to się może opłacać, zamiast zapłacić pracownikowi trochę więcej, szanować go jak dobrze robi i mieć lojalnego
Kazali nam drapać brud paznokciami żeby dyrektor myślał że coś robimy :))))
Koleżance kazali w samo południe wyjść na pole i wyrywać trawę pod płotem XDDD
Komentarz usunięty przez autora
Chłopiec wchodzi do fryzjera, a ten szepcze do klienta:
- To jest najgłupsze dziecko na świecie. Proszę popatrzeć, pokażę panu.
Fryzjer bierze w jedną rękę dolara, a w drugą dwie dwudziestopięciocentówki. Woła chłopca i pyta:
- Które wybierasz?
Chłopiec bierze dwudziestopięciocentówki i wychodzi.
- I co, nie mówiłem? - triumfuje fryzjer - Ten dzieciak nigdy się nie nauczy!