Wpis z mikrobloga

@empecki: Kilka osób już namówiłem na to moto. Wszyscy są zadowoleni. Na papierze wyglada marnie jesli chodzi o moc, ale swietnie się prowadzą. Swoją mam zdłubana na jakieś +10KM i teraz pozostalo tylko odchudzanie :)
Litowe akumulatory, tytanowe i aluminiowe śruby, aluminiowe zębatki łancuchy 520 zamiast 525, dodatkowe carbony, bo seryjnie jest już ich trochę i takie tam drobnostki na ktorych można urwać kolejne gramy :)
@caferacer: dla mnie się podoba, zwłaszcza że kosztują połowe mojej R1. Tylko ja robie 15 tys km rocznie lekko i dlatego ciekawi mnie awaryjność, bo jak na ten temat wypowiadają się ludzie co robią po 3 tys rocznie, to ciężko brać te opinie na poważnie.
@empecki: rotax w tym moto to kuloodporny silnik. Trzeba go tylko kręcić do odciny i strzelać na trójce ze sprzegla. Wtedy jeździ bezawaryjnie :)
W sumie to oleju nie trzeba za mocno pilnować. Jak braknie litr to przez suchą mise i tak ma pelne ciśnienie i smarowanie.
Alternatory lubią padać jesli nie dopilnuje się połaczeń na kostkach, czasem korodują. Ale nie z taką czestotliwością jak odklejające się magnesy na wirnikach w
@caferacer: tak magnesy odrazu :D ostatnio rozebrałem filtr oleju z ciekawości: odłamki skrzyni, wióry po panewkach :D a olej po spuszczeniu idealny, oleju nie bierze. Teoretycznie igła :)
@empecki: ale wirniki na rn12 i rn19 to i tak jakiś dramat. :) robiłem tego sporo w tym sezonie pomimo że mam warsztat w trochę większej wiosce.
Rsv olej akurat lubi. Jak nie weźmie 300ml na tysiąc to znaczy że jeździ się po emerycku i trzeba szukać cruisera.
@caferacer: na wirniki to wystarczy kupić nowe magneto z osłoniętymi magnesami i juz jest dożywotnie (1000zł) Natomiast na masę niedoróbek tego silnika (kosz, wodziki, panewki, rotory) już się nie poradzi. Spalanie oleju nie jest żadnym wyznacznikiem czy silnik jest zdrowy czy nie patrz. sc59. A zwykła rsv1000 to to samo co mille, poprostu w innej budzie? Ba za 19 jest #!$%@? na olx i sie zastanawiam...
@empecki: z olejem nie musisz mi tlumaczyć :)
Ogolnie RSV bylo kilka. Zwykla i factory 98-2000 (wczesniej mialem zwykla 2000). Pozniej zwykla i factory 2001-2003 (teraz mam 2002 factory), w 2003 zmiana skrzyni na taka jak w modelu z 2004, inne przelozenia. 2004 w gore tak samo w wersji zwyklej i factory. Byly po drodze jeszcze wersje specjalne jak SP, Colin Edwards, Nera itd, ale to egzotyka.

Samo mille znaczy tyle
@empecki: one są u nas śmiesznie tanie wzgledem tego co oferuje to moto :) na factorce najbardziej podobaja mi się magnezowe kola. Jestem amator a poczułem dużą różnice w mniejszym żyroskopie od obręczy wzgledem cięzszych zwyklych aluminiowych. A to tylko 1,5 kg tyl i 1kg przod rożnicy.
@empecki: najpierw się przejedź :) nie każdy to lubi. Swietnie będzie Ci się ją prowadzilo. Ale kultura pracy silnika jest jak średnio rozwiniętej maszyny rolniczej :-D R1 przy tym jest kulturalna i gładka. W V2 trzeba też caly czas mieszać biegami a zapiecie 6-tki przy 3k rpm może się skończyć oberwaniem po plecach łańcuchem :) modele 2004 w góre jezdzą gładko, trzeba to kręcić prawie jak r4. 2001-2003 mają znacznie mocniejszy
@caferacer: właśnie pisalem z Fabiqmoto i też mi potwierdził akcje z koszem...przez tyle lat yamaha nie nauczyła się robić antyhoppingu. Ja do yamahy już nie wróce (wcześniej FZ1) i dziwię się że jest kojarzona z jakością. Moja może przy dobrych wiatrach wytrzyma z 5 tys km, zresztą ile jest 19 z przebiegiem 50 i wiecej?