Wpis z mikrobloga

@Fioletoffylck możesz powiedziec, że aby jednym moc zapewnić wolność do należałoby najpierw ograniczyć innym wolność od (np. zapewniając jednym mieszkania, drugim trzeba zabrać pieniądze na ich zakup), a wolność od jest nadrzędna (np. wolność od przymusu)
nie tłumaczyć, bo jest.


@uhu8: XD

@Fioletoffylck: Wolnym można być tylko od czegoś, co oznacza przywilej lub przysługujące prawo. Wolny do czegoś jest kompletnym i nielogicznym absurdem, bo wolność oznacza brak lub jak najmniej ograniczeń, czy przymusu. Wyraz "do" sam w sobie wskazuje na coś, jakieś ograniczenie, albo przymus, tak więc "wolność do" jest samo w sobie sprzeczne, kompletne pomieszanie z poplątaniem. Niektórzy mówią, że wolność do bezpłatnej edukacji, ale
@K_R_S:
wolność od: podatków, niewoli, pańszczyzny, wrogiej okupacji, niemiłych obowiązków
wolność do: wybranej przez siebie edukacji, wyboranego przez siebie rozwoju zawodowego, wybranej przez siebie orientacji seksualnej, wybrania czy i gdzie pracujesz (przypomnę - w PRL dostawało się wskazanie miejsca pracy a niepracujących można było skazać) itp
@uhu8: w dyskusji o wolności "wolności do" tak się nie rozumie. Rozumie się ją bardziej jako wolność do mieszkania, do pracy, do ubezpieczenia. To o czym Ty mówisz to jednak wolność od przymusu edukowania w państwowej placówce, wolność od przymusu rozwijania się zawodowo w jakimś kierunku, wolność od przepisów ograniczających osoby homoseksualne, wolność od nakazywania gdzie ma kto pracować.
@K_R_S: nie zrozumiałeś.
Wolność "od przymusu rozwoju w jakimś kierunku" to tylko wycinek tego, o czym piszę.
Otoczenie mogłoby być bez przymusu rozwoju w kierunku, ale miałbyś wolność do wyboru wyłacznie między tym kierunkiem a brakiem działania.
"Wolność do" jest jak ustawa Wilczka dla działalności gospodarczej; "wszystko co nie jest zakazane staje się dozwolone" a nie "mamy tysiąc przewidzianych rodzajów aktywności gospodarczej i pański biznes musi mieścić się w jednej z
wolność do: wybranej przez siebie edukacji, wyboranego przez siebie rozwoju zawodowego, wybranej przez siebie orientacji seksualnej, wybrania czy i gdzie pracujesz (przypomnę - w PRL dostawało się wskazanie miejsca pracy a niepracujących można było skazać) itp


@uhu8: To nie jest żadna wolność DO, tylko prawo do edukacji, możność rozwoju, prawo do wyboru orientacji seksualnej, możność wybrania, gdzie pracujesz.

"Wolność do" jest jak ustawa Wilczka dla działalności gospodarczej; "wszystko co nie jest