Wpis z mikrobloga

@lookaszpl: ale pierdzielisz głupoty, a inni idioci ci przyklaskują. Ograniczenie władzy rodzicielskiej do współdecydowania nie oznacza że jeśli dziecko jest u rodzica z ograniczoną władzą rodzicielską to musi pytać drugiego rodzica o to czy może to i to ubrać. No ludzie trochę logiki miejcie.
  • Odpowiedz
@Jade: Wiesz o tym, że do 2015 roku sądu praktycznie z automatu ograniczały władzę rodzicielską do spraw istotnych jednemu z rodziców? Dopiero nowelizacja Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego spowodowała, że po tej dacie sądy w końcu nie ograniczają władzy rodzicielskiej z automatu i musi za tym stać jakaś istotna przesłanka? Zakładam, że temat Ciebie nie dotyczy, ale uwierz mi, że temat dotyka tysiące osób w Posce, głównie mężczyzn...
  • Odpowiedz
@LudwikXIV: "Rodzic, któremu sąd ograniczył władzę rodzicielską do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka ma bowiem, stosownie do zakresu tego ograniczenia, prawo do współdecydowania w istotnych sprawach, w takim samym zakresie, w jakim prawo to przysługuje rodzicowi posiadającemu pełną władzę rodzicielską. Nie może jednak podejmować samodzielnie decyzji w zakresie zwykłych bieżących spraw codziennego życia dziecka, ponieważ takie prawo przysługuje rodzicowi posiadającemu pełną władzę rodzicielską." zródło: http://www.umocowana.pl/artykuly/wladza-rodzicielska-i-wspoldecydowanie-o-istotnych-sprawach-dziecka
  • Odpowiedz
@lookaszpl:
100% racji w tym, że sądy rodzinne w praktyce są bardzo stronnicze w stronę matki. Co do screena z Facebook to trudno powiedzieć czy do takiego stopnia to ograniczenie sięga (trzeba by było zobaczyć wyrok). Powszechnie wiadomo, że w prawie są rzeczy które nie wykraczają ponad zakres zwykłej opieki i te na które trzeba pozwolenia sądu rodzinnego.
  • Odpowiedz
@prawny_swir: Na jakiej podstawie tak twierdzisz, że to 100%? Bo ja twierdzę, że tak nie jest i wnioskuję to z kilkudziesięciu spraw w ciągu roku w których jednemu z rodziców ograniczania jest władza rodzicielska do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka, tj. wybór szkoły, sposób leczenia w chorobach przewlekłych itd. W 40% przypadkach drugi rodzic nie stawia się do sądu pomimo otrzymania wezwania, w kolejnych 40% przychodzi na rozprawę i podtrzymuje,
  • Odpowiedz
@NapoleonBornToParty:
Ty widzisz to tak ja widzę inaczej. Wnioskuję to z doświadczenia moich znajomych, którzy pracując w korpo kancach dostają dużo mówiące przydziały spraw. W większości to kobieta przydzielana jest reprezentacja strony w sprawach rodzinnych. Wnioskuje to również ze statystyki, istnienia stowarzyszeń radców w sprawie równego traktowania stron w postępowaniu cywilnym (tak są takie), oraz własnych spostrzeżeń. Takie mam odczucia, oczywiście każdy może mieć odmienne.
  • Odpowiedz