Wpis z mikrobloga

Co do akcji #klaudiusz. Racja, faceci poniżej 7/10 są potrzebni kobietom jako frajerzy-przyjaciółki i będą dowodziły, że to wcale nie wygląd się liczy, nie przyznając, że interesują ich tylko chady. Opiszę Wam przykład mojego najgłębszego friendzonu. Na studiach pojawiła się w grupie nowa dziewczyna, blondyna 9/10 do tego jeszcze o niebanalnej urodzie a mi raz w życiu udało się do takiej zagadać (ja, 5/10, wysoki ale brzydki z ryja). Jako że była inteligentna dowiedziała się, że jestem jednym z najlepszych studentów na roku więc zawsze mam notatki, pomogę zrobić pracę zaliczeniową itp. Ja, ciężki frajer bez doświadczenia z kobietami, oczywiście pomagałem jej, jak tylko mogłem, licząc, że dzięki temu będziemy razem. Szczytem było, gdy kiedyś chciała notatki z jakiegoś tematu, a ja ich nie miałem, bo nie potrzebowałem, ale specjalnie dla niej je napisałem xD Oczywiście, próbowałem się z nią umówić do knajpy, oczywiście nigdy nie miała czasu, pisanie urywała gdy tylko schodziło na kwestie osobiste. Jakoś tak po dwóch miesiącach okazało się, że spotyka się ze swoim byłym, potem zaczęła się bujać z chadem z naszego roku, oczywiście cały czas chciała się ze mną "przyjaźnić". Wtedy stwierdziłem: dość tego, i zacząłem ją zlewać, oczywiście była wielce zdziwiona czemu odpisuję zdawkowo bądź nie mam czasu jej pomóc. Jakoś tak potem się spisaliśmy na dłuższą rozmowę i wyznała mi, że ostatnio miała chłopaka, który ją zdradził (oczywiście nienawidzi go), teraz nie ma z kim iść na wesele do bliskiej koleżanki i czy ja bym z nią nie poszedł. Stwierdziłem w myślach: goń się suko, ale w praktyce grzecznie odmówiłem. I tak był to moment jednej z największych satysfakcji psychicznych w moim życiu i chwilowego przynajmniej przezwyciężenia kompleksu przegrywa - kiedyś do takiej swojej friendzone na kolanach poszedłbym na wesele jako partner oczywiście nic z tego nie mając. Końca tej historii można się domyślić - wróciła do byłego, który ją zdradził, bo on był 9/10 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#przegryw #klaudiusz #logikaniebieskichpaskow
  • 26
@LosSieMusiOdmienic: Raczej w podejściu niż w relacjach. Potem byłem w dwóch związkach (wcześniej nie trzymałem za rękę), ale dziewczyny poznałem w internecie - jedno i drugie było porażką, ale nie pozwalałem się do końca jeździć jak po szmacie, jak by przystało na takiego, który nigdy się nie całował i dał się pokroić za odrobinę atencji (co nie znaczy, że nie zachowywałem się jak frajer). Może najpełniej zmiana podejścia przejawiła się przy
@Dzony_ze_suonca: Nie miałem pretensji o to, że nie chciała ze mną być. Nawet gdybym był 9/10 coś mogłoby nie zaiskrzyć, zdarza się. Chodzi o to, że byłem jej potrzebny tylko jako pomoc w studiowaniu. Ja dawałem jasno do zrozumienia, że chciałbym czegoś więcej. Ona nie chciała, ale mimo to kontynuowała relację, która przynosiła dla niej korzyści. Ja, jako zakochany debil, nie potrafiłem się początkowo z tego wycofać. Gdy w końcu rozluźniłem
@nostalgiczny1990: nie z mojej uczelni choc panne znam, kolega tam studiowal.. ogolnie to loszka no petarda, tylu beta orbiterow (meski kierunek - automatyka) ze o #!$%@? stary. jedyne co musiala robic to nauczyc sie na egzamin no bo NIESTETY nikt za nia tego nie napisal (a pewnie wielu chetnych by sie znalazlo)
@janeeyrie: No ta logika o której mówisz faktycznie jest mało logiczna. Tym bardziej, że lasek 7-10/10 jest więcej niż chadów, więc teoretycznie 5/10 ale z dobrą gadką ma szanse. Z drugiej strony laska mając do wyboru miłego 5/10 a Sebę 9/10 zawsze wybierze tego drugiego (i to udowadnia akcja #klaudiusz). Summa summarum podbijanie kolesia 5/10 do 9/10 to ryzyko duże, a szanse powodzenia nikłe, bo takie zwykle mają wkoło siebie
@peoplearestrange: Haha, skąd ja to znam, ta moja miała wszystko przeze mnie przyniesione. Jak szła zaliczać zajęcia na konsultacje (miała sporo nieobecności, w końcu musiała odespać szaleństwa z chadami) to ja stałem pod gabinetem prowadzącego i jeszcze ją przygotowywałem do ostatniej chwili ( ͡° ͜ʖ ͡°)