Wpis z mikrobloga

@typiara_z_wykopa z tego co piszesz wnioskuję że nie rodziłas. Obecność faceta jest ważna z jeszcze jednego powodu- kobieta podczas porodu nie jest w stanie "walczyć" o swoje (nawet o godność). Warto mieć kogoś kto w razie czego tupnie noga czy nawet zrobi awanturę.
@nickznaleziony: Ja już 5 miesięcy po, ale wrażenia niezapomniane, zarówno te pozytywne jak te negatywne. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@typiara_z_wykopa:

Dla kobiety taki moment może być krepujacy, w 75% przypadków kończy się zesraniem pod siebie

No zesra się i co? ¯\_(ツ)_/¯

kobieta wygląda jakby między nogami eksplodowal jej granat,

Nikt facetowi nie każe patrzeć prosto w cipę po porodzie.

i tak nie może jej wspierać, bo
A mężczyzna zaproszony na porodowke i tak nie może jej wspierać, bo po prostu nie ma dobrego sposobu żeby w takiej chwili wspierać


@typiara_z_wykopa: jest bardzo dużo sposobów, żeby wspierać i obecność partnera (albo bliskiej osoby) właśnie jak najbardziej pomaga: skraca czas porodu, zmniejsza stres, a co za tym idzie, zmniejsza ilość komplikacji.
@typiara_z_wykopa po co bronisz skoro sama nie wiesz? Facet ma tam być, trzymać za rękę, masować okolice kości ogonowej jak zaczną się dziecko wejdzie głową w kanał rodny. Ma tłumaczyć kobiecie co mówi położna, bo podczas skurczy kompletnie ja odcina i czasem tylko facet może do niej dotrzeć. I najważniejsze: ma tam być by zebrać sowity opier*** :)

@nickznaleziony wbijaj na salę a nie na korytarzu siedzisz. Btw, moje bobo ma już
@typiara_z_wykopa: ja tam się cieszyłam, że niebieski był przy mnie. Przy drugim porodzie też będzie, takie wsparcie jest potrzebne.
A facet powinien zrozumieć, że to naturalne, że czasem też kupa wyskoczy. No sorry, natura.

Poza tym mój niebieski wspierał mnie w walce o dostanie znieczulenia, same moje przekleństwa nie pomogły. Musiał im przypomnieć, co obiecali mi wcześniej.