Aktywne Wpisy
mirko_anonim +5
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Powiedzcie mi, czy o------o mi od kasy tak jak to próbuje przedstawić moja żona. Mam nieco ponad 30 lat, większość czasu podczas mojej pracy zawodowej oscylowałem w okolicy minimalnej. Ale ostatnio w ciągu 3 lat awansowałem i to dosyć grubo. Moje zarobki wzrosły 3 krotnie, zarabiam teraz 12k. Ogólnie z żoną nie mamy "oddzielnych" rachunków. Po prostu mamy swoje konta, ale ona ma moja kartę czy dostęp do konta, jeśli potrzebuje może korzystać. W drugą stronę jest to samo. Praktycznie każdego miesiąca odkładam 7k, chyba że wyskoczy jakiś wydatek, typu kupno nowych opon do auta, to zdaża się że mniej. Nie żyjemy oszczędnie, raczej rozrzutnie.
Jednak ostatnio pojawił się pewien zgrzyt. Żona zaczęła mi zarzucać, że za dużo wydaję i nie potrafię oszczędzać. Tylko, że według mnie to ona przewala kasę.
Wypłaciłem np fundusze z ppk, tak żeby zobaczyć jak to działa. Kupiłem za to SteamDecka, zarzuca mi więc że wydaje n gierki. Innym razem za punkty które dostajemy w pracy, zakupiłem sobie klawiaturę mx keys, bo zaczęły boleć mnie nadgarstki. Oczywiście usłyszałem kolejny zarzut, że wydaje na głupoty bo równie dobrze mogłem kupic klawiaturę za 100 zł.
Tylko, tak jak wspominałem, ja kupuje to wszystko za punkty/ponadprogramową kasę. A to moja małżonka kupuje buty czy ciuchy na paypo, które potem zapomina zwrócić. Raz zmuszona była zapłacić za 3 pary takich samych butów. Miała je sprzedać na vinted, ale zeszło się jej z tym kilka miesięcy.
Doszło ostatnio do kłótni, bo ja chce budować własny dom. Ale według niej nic nie zbuduje bo jestem rozrzutny. Dodatkowo chce jechać na wakacje za granicę, ja natomiast powiedziałem, że nie ma mowy - oszczędzamy na dom. I wtedy się zaczęło :(
Powiedzcie mi, czy o------o mi od kasy tak jak to próbuje przedstawić moja żona. Mam nieco ponad 30 lat, większość czasu podczas mojej pracy zawodowej oscylowałem w okolicy minimalnej. Ale ostatnio w ciągu 3 lat awansowałem i to dosyć grubo. Moje zarobki wzrosły 3 krotnie, zarabiam teraz 12k. Ogólnie z żoną nie mamy "oddzielnych" rachunków. Po prostu mamy swoje konta, ale ona ma moja kartę czy dostęp do konta, jeśli potrzebuje może korzystać. W drugą stronę jest to samo. Praktycznie każdego miesiąca odkładam 7k, chyba że wyskoczy jakiś wydatek, typu kupno nowych opon do auta, to zdaża się że mniej. Nie żyjemy oszczędnie, raczej rozrzutnie.
Jednak ostatnio pojawił się pewien zgrzyt. Żona zaczęła mi zarzucać, że za dużo wydaję i nie potrafię oszczędzać. Tylko, że według mnie to ona przewala kasę.
Wypłaciłem np fundusze z ppk, tak żeby zobaczyć jak to działa. Kupiłem za to SteamDecka, zarzuca mi więc że wydaje n gierki. Innym razem za punkty które dostajemy w pracy, zakupiłem sobie klawiaturę mx keys, bo zaczęły boleć mnie nadgarstki. Oczywiście usłyszałem kolejny zarzut, że wydaje na głupoty bo równie dobrze mogłem kupic klawiaturę za 100 zł.
Tylko, tak jak wspominałem, ja kupuje to wszystko za punkty/ponadprogramową kasę. A to moja małżonka kupuje buty czy ciuchy na paypo, które potem zapomina zwrócić. Raz zmuszona była zapłacić za 3 pary takich samych butów. Miała je sprzedać na vinted, ale zeszło się jej z tym kilka miesięcy.
Doszło ostatnio do kłótni, bo ja chce budować własny dom. Ale według niej nic nie zbuduje bo jestem rozrzutny. Dodatkowo chce jechać na wakacje za granicę, ja natomiast powiedziałem, że nie ma mowy - oszczędzamy na dom. I wtedy się zaczęło :(
Polejmnie +955
Mój kierowca ubera nigdy nie ma świadomości, że wiezie zwycięzcę powiatowego konkursu plastycznego „choinka świąteczna 2001”
#p0lka #logikarozowychpaskow
#p0lka #logikarozowychpaskow
Dziewczyna mnie do siebie nie zaprasza
Tak wpis zatytułowałem, bo o tym głównie będzie, ale poruszę też inne problemy w moim związku. Obawiam się, że są to problemy dostrzegane tylko przeze mnie, albo tylko mnie "bolą". Chciałbym, żeby ktoś na to spojrzał subiektywnym okiem i doradził cóż począć w takiej sytuacji. No to zaczynajmy, w punktach, ale najpierw:
Ja- 20lvl, różowa 19.
1. Nie zaprasza mnie do siebie.
Jestem z nią już ponad 9 miesięcy. Znamy się z 1.5 roku. Przez ten czas byłem u niej może z 5 razy. Oboje mieszkamy z rodzicami, ja studiuję, ona jeszcze się uczy w technikum. Ja mieszkam w domku jednorodzinnym, a ona z rodzicami w dwupokojowym mieszkaniu, może z 60m2. Najpierw chodziliśmy do mnie, i chyba dopiero po dwóch miesiącach zaprosiła mnie do siebie. Nie żyje biednie, ma w mieszkaniu czysto, schludnie. Jej mama mnie lubi, nawet powiedziała, żebym wpadał częściej, zawsze coś przygotuje do jedzonka. Ogólnie bardzo fajna kobitka, raczej nie ma opcji, że mnie nie lubi czy nie przepada za mną. Z początku nie miałem problemu z tym, że to ona przychodzi do mnie. Jak było ciepło to wiadomo- jeździliśmy nad wodę, wychodziliśmy na spacery, na lody, ale odkąd zaczęło się robić zimno to wychodzimy raz w miesiącu na jakąś pizze czy kino. A, no i dodam, że te 5 razy (no może z 8 max) jak u niej byłem to może w dwóch przypadkach zaprosiła mnie sama z siebie. W innych przypadkach mówiłem, żeby tym razem iść do niej bo akurat będę na mieście, albo coś innego- z reguły się zgadzała. Raz też wracałem po kilku piwkach z miasta. Autobus miałem za kilka godzin, więc jej to napisałem w nadziei, że mnie przenocuje (z pętli autobusowej do niej to 15 minut drogi). Powiedziała, że mam przyjść do niej to mi wezwie taksówkę. Taksówka na moje zadupie to 60zł. Zwyczajnie mnie nie stać na taką przyjemność. Nie wiedząc co robić wyłączyłem telefon tłumacząc się później, że bateria mi padła. Echh, jak mi było wtedy smutno... Od dłuższego czasu to wygląda tak, że ona do mnie przychodzi 2 razy w tygodniu na 5-8 godzin. Wszystko fajnie, ale... ale może ja też bym czasem chciał wyjść z domu bo mam "spinę" z rodzicami, albo też bym czasem chciał, żeby mi zrobiła coś do jedzenia, herbatę, żeby po prostu mnie ugościła tak jak ja ją za każdym razem. Po prostu nie widzę tej wdzięczności. Mam auto, woziłem ją, jej koleżanki jak nie miały busa a były po piwie. Grosza nie chciałem, tylko dziękuję usłyszałem i to nie zawsze. Teraz idziemy do siebie na święta. W jeden dzień świąt ja do niej, w drugi ona do mnie- też to wyszło z mojej inicjatywy. Nie wiem jak ugryźć tą sprawę. Napraszać się nie chcę, boję się zapytać czemu nie chodzimy do niej. Fakt faktem, ma mniejszy pokój, mniejsze łóżko, ale no echh..
2. Nie poznaje mnie ze swoimi znajomymi
Przez ten czas jak z nią jestem, to jak tylko były okazje brałem ją ze sobą. Wypady w góry, nad jezioro, jakaś domówka. Mam całkiem zgraną ekipę przyjaciół, zaakceptowali ją, ona ich też polubiła. Ja poznałem zaledwie jej trzy koleżanki. Raz mnie chciała wziąć na jakieś urodziny, ale byłem wtedy za granicą, więc nie mogłem. Ale tak to, lipa, tak jakby się mnie wstydziła. Dodaje ze mną zdjęcia na sociale, ale nic poza tym. Ostatnio nawet tak niby w żartach a rzeczywiście mi bardzo zależało- napraszałem się, żeby z nią pójść na urodziny jej koleżanki. Twierdziła, że nie bo to babska impreza. Jaki był mój smutek, gdy na zdjęciach z tej imprezy zobaczyłem, że jednak są tam jej znajomi płci męskiej...
3. S--s
Średnia częstotliwość seksu: trzy razy na dwa miesiące. Do tej pory kochaliśmy się tylko u mnie. Teraz coraz rzadziej mam "wolną chatę", ciężko nam się dograć, przez co nasze życie w łóżku no po prostu ledwo istnieje. Jak ktoś jest w domu, no można się tam jakoś pobawić, ale ja się wtedy czuję niekomfortowo, zawsze ryzyko, że ktoś wejdzie. I tutaj znowu wracamy do punktu 1. Dobrze wiem, że czasami ona ma wolne mieszkanie i moglibyśmy u niej się pukać, ale no nie będę powtarzał całego punktu 1. Niby jest jej źle, tak samo jak mi, że tak rzadko ze sobą sypiamy a nic nie robi w kierunku, żeby to się zmieniło.
Problem chyba sami widzicie, dajcie znać co o tym sądzicie i poradźcie coś mirko ;(
#zwiazki #feels #seksy #corobic #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Trzy razy na dwa miesiące do dość słabo dla stałej relacji gdy wszystko ze zdrowiem okej. U Ciebie nie możecie częściej działać?
Generalnie typowe problemy tego wieku. Jakoś mało radości od Ciebie płynie, jesteś tym wyraźnie zmęczony.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: Współczuję. ( ಠ_ಠ)
Zaakceptował: Zkropkao_Na}
Komentarz usunięty przez autora
Daj namiary, to wyślę jej link do tego wpisu, bo sam nie potrafisz zainicjować rozmowy. Nie dziękuj.
Napisz pierwsza jak ma różowa na imię, albo chociaż pierwsza literkę to się do Ciebie odezwę z prywatnego xD
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Komentarz usunięty przez autora