Już jakiś czas temu zacząłem odwiedzać pewną klubokawiarnię. Dość regularnie odbywają się w niej pokazy filmów. Nie są to oczywiście nowości kinowe, ale to akurat nie ma dla mnie znaczenia. Najważniejsze, że spędzam wieczór poza domem i rośnie lista obejrzanych przeze mnie filmów. Poznaję też ludzi, np. barmani już mnie kojarzą.
Na jednym seansie siedziałem koło jakiejś dziewczyny. Nie rozmawialiśmy, ale doszło między nami do pewnej interakcji, która spowodowała, że zapadliśmy sobie w pamięć.
Tydzień później przed projekcją przypadkiem na siebie trafiliśmy. Ona stała przy barze, a ja przechodziłem koło niej idąc do toalety. Uśmiechnęła się do mnie. Powiedziałem jej "cześć", a ona mi odpowiedziała. W łazience zastanawiałem się, czy podejść do niej i zagadać, ale nie wiedziałem, jak miałbym zacząć rozmowę, więc stwierdziłem, że tego nie zrobię. Poczekałem dłuższą chwilę, żeby przypadkiem jeszcze nie tam nie stała, gdy wyjdę z łazienki. Czułbym presję, że przechodząc koło niej drugi raz, musiałbym już zatrzymać się i zagadać. Udało się jednak - gdy wyszedłem, już jej nie było, więc spokojnie mogłem przejść do drugiej sali, w której miał być film.
Czułbym presję, że przechodząc koło niej drugi raz, musiałbym już zatrzymać się i zagadać
@wyjzprz2: Jeśli wcześniej nie zamieniliście ani słowa, to nie wiem skąd ta presja. Jakbyś chciał, to mógłbyś oczywiście podejść do niej i się przywitać, ale poza kojarzeniem siebie z widzenia, byliście dla siebie obcymi ludźmi, więc ja bym na twoim miejscu nie czuł żadnej presji w tym kierunku.
@wyjzprz2 ehhh przecież takie wspólne seanse to idealna kopalnia tematów do poruszenia... Następnym razem jak nawiazecie kontakt wzrokowy to zagadaj , zapytaj co sądzi o filmie który ogladaliscie wspólnie ostatnim razem bo ty masz mieszane uczucia blablabla, tamta scena byla beznadziejna blablabla, wcześniejsza twórczość reżysera lepsza blablabla, co ona uważa? I juz rozmowa się lepi, pytasz jakie filmy ona lubi, co ostatnio ciekawego oglądała... I viola kulturalna rozmowa z różowym o------a
Na jednym seansie siedziałem koło jakiejś dziewczyny. Nie rozmawialiśmy, ale doszło między nami do pewnej interakcji, która spowodowała, że zapadliśmy sobie w pamięć.
Tydzień później przed projekcją przypadkiem na siebie trafiliśmy. Ona stała przy barze, a ja przechodziłem koło niej idąc do toalety. Uśmiechnęła się do mnie. Powiedziałem jej "cześć", a ona mi odpowiedziała. W łazience zastanawiałem się, czy podejść do niej i zagadać, ale nie wiedziałem, jak miałbym zacząć rozmowę, więc stwierdziłem, że tego nie zrobię. Poczekałem dłuższą chwilę, żeby przypadkiem jeszcze nie tam nie stała, gdy wyjdę z łazienki. Czułbym presję, że przechodząc koło niej drugi raz, musiałbym już zatrzymać się i zagadać. Udało się jednak - gdy wyszedłem, już jej nie było, więc spokojnie mogłem przejść do drugiej sali, w której miał być film.
#podrywajzwykopem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przegryw #stulejacontent #foreveralone #tfwnogf
#przegryw
@wyjzprz2: Jeśli wcześniej nie zamieniliście ani słowa, to nie wiem skąd ta presja. Jakbyś chciał, to mógłbyś oczywiście podejść do niej i się przywitać, ale poza kojarzeniem siebie z widzenia, byliście dla siebie obcymi ludźmi, więc ja bym na twoim miejscu nie czuł żadnej presji w tym kierunku.