Wpis z mikrobloga

Od ok. miesiąca jestem na diecie redukcyjnej, dzisiaj strasznie chciało mi się żreć. Postanowiłem ugotować jajka na twardo (bo dużo białeczka), ale w między czasie naszła mnie olbrzymia ochota na coś słodkiego. No i się złamałem, idę do Fresha, wchodzę, myślę co by tu kupić, mam ochotę na pizzę, ciastka, wszystko co niezdrowe i w końcu się złamałem i wziąłem te j----e ciastka i smutny (że nie wytrzymałem) idę do kasy i wtedy przypomniałem sobie o jajkach na ogniu :D Rzucam więc ciastka i wybiegam ze sklepu i pędem do domu. Na podwórku wita mnie wesoły pies, a ja mu: w---------j, nie bawimy się teraz, dom się pali! :D Na chacie smród, jajka wybuchły i wylądowały na suficie, garnek spalony, ale chata cała:) Bozia pokarała za łakomstwo i chęć odejścia od diety. Taka historia.
#gwnowpis
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach