Wpis z mikrobloga

@mikeywwa Wiesz, myślę że dobrze by było, jakbyś się skontaktował z jakimś terapeuta uzależnień tak kontrolnie. Być może nie jesteś alkoholikiem, ale idziesz w tą stronę. Picie dla "resetu" to też regulowanie emocji alkoholem. Ja akurat, piłem codziennie, ale mam wielu przyjaciół alkoholików których specyfika picia była bardzo podobna do twojej. Potrafili pić tylko w weekendy ale to już destrukcyjnie. Nadmiernie też, za jest to choroba postępująca. Przypomnij sobie, czy nie było
Wiesz jak się ten objaw nazywa? "Próby ograniczania picia", "Próby kontrolowania picia".


@piotr-piotrus: Dobrze wiem co to jest i prawdopodobnie byłbyś bardzo zaskoczony jakbyś poprzeglądał sobie historię moich komentarzy.

A wiesz co to jest paranoja?

Rozumiem, że uzależnienie to bardzo poważna sprawa i sam jestem bardzo dużym przeciwnikiem picia, jednak taka postawa jak Twoja jest najwygodniejszą z możliwych:

- Upiłeś się kiedyś? Jesteś alkoholikiem, gdybyś nie był, to nigdy by ci
Idąc twoim tokiem rozumowania każdy jest alkoholikiem, a tak po prostu nie jest i nie powiesz mi, że jest inaczej.


@miczal: Nie. Nie każdy. Powiedziałem wyraźnie - zapala ci się lampka ostrzegawcza, zaczynasz się zastanawiać - powinieneś zapytać specjalistę, a nie wykopków. Bo zmiennych i warunków jest cała masa. Czy w przypadku bólu serca też zapytasz wykopków i uspokojony że "to nic takiego" przejdziesz nad tym do porządku dziennego?

Jeśli ktoś
Nie. Nie każdy.


@piotr-piotrus: Na twoim obrazku, na którym powinno się znaleźć, co najmniej jeden symptom jest np. "picie sprawia przyjemność". Wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób piją i nie są uzależnieni piją "dla przyjemności". Jeżeli komuś smakuje drink, to pije dla przyjemności. Teraz zobacz sobie ile to osób - wszyscy poza abstynentami.

Co do reszty - nie za bardzo mam czas na tą dyskusje. Dokładnie wiem gdzie ona zmierza, zajmuje zazwyczaj
@mikeywwa: Będziesz alkoholikiem, kiedy spożywanie alkoholu będzie ważniejsze niż twoje życie.

Ostatnio pojęcie alkoholizmu zrobiło się bardzo rozległe. Jest wiele jego interpretacji.
Można by doszukiwać się w nich, że np. wszyscy spożywający kieliszek wina do obiadu są alkoholikami.

Sam musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie.
@piotr-piotrus:

Jednym z najważniejszych rzeczy przy stwierdzaniu uzależnienia od alkoholu jest utrata kontroli


Szanowny panie specjalista. Już miałem dyskusję z jednym z psychologiem z terapii uzależnień. Nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi. Do ciebie trzy pytania:

1) Czy wszyscy np. Francuzi są alkoholikami, bo pija codziennie kieliszek wina do obiadu?
2) Czy alkoholikiem jest ktoś, kto upije się raz na pół roku?
3) Nad czym utraty kontroli? Nad ilością, nad częstotliwością?
1) Czy wszyscy np. Francuzi są alkoholikami, bo pija codziennie kieliszek wina do obiadu?


Nie.

2) Czy alkoholikiem jest ktoś, kto upije się raz na pół roku?


Nie.

3) Nad czym utraty kontroli? Nad ilością, nad częstotliwością?


Nie mam ochoty się nad tym rozpisywać - poszukaj w internecie.

Z grubsza - chodzi o to, że zaczyna być to "najważniejsze", pojawiają się próby kontroli picia, obietnice. To temat-rzeka. Za to u wielu ludzi
Idź do specjalisty, zrób sobie uczciwie test w internecie np. test baltimorski. Złych znaków może być bardzo dużo tutaj nikt Ci nie odpowie. Sam fakt, że pytasz już bo czymś świadczy. Możesz też spokojnie zaczekać aż wyjdziesz z fazy ostrzegawczej i krytycznej i wpadniesz w betoniarkę. Wtedy będziemy mieli pewność i spokojnie Ci poradzimy. O diagnozę raka też byś pytał na wykopie?