Wpis z mikrobloga

@Cumpelnastodwa: mi to w życiu na pewno więcej razy pomogło aniżeli odwrotnie, ale chyba nikt się dotąd nie zorientował, że często humor to fasada; btw ja też nie mam najgorzej, no ale, jak śpiewa Urszula, rysa na szkle cnie ;p
@Cumpelnastodwa: nie no wiadomo wyolbrzymiłam, to dziwne jest, bo jestem zdroworozsądkową osobą, umiem trzeźwo ocenić sytuację i wiem, że nie mam jakiejś depresji, ale bywa, że łapie poważniejsze doły (niestety nasilone w ostatnim czasie), a moi bliscy, kiedy się otwieram, nie biorą tego na poważnie...to jest frustrujące, na chooy mi te lata śmieszkowana z 21.37 etc jak teraz nie mogę se ponarzekać na życie tak serio
@megana_: to ciekawe jest. Ja jestem clownem przez cale swoje zycie. Lubie taki byc i rozsmieszac ludzi w tym szarym zyciu. Lubie tez obserwowac ludzi i wyciagac rozne wnioski. Czasem znajomi smieja sie z CZEGOKOLWIEK co powiem. Moze to byc jakas absurdalna rzecz. Oni i tak sie smieja. Wniosek jest taki, ze ludzie sie do Ciebie przyzwyczajaja i oczekuja tego smieszkowania. Ze wszystko jest dowcipem i ze to smieszkowanie jest zawsze.
@megana_ dorosłość zaczyna się wtedy kiedy zrozumiesz, że nie musisz być śmieszna w każdej sytuacji reagować cięta riposta, żebyś była fajna. Naprawdę, dużo lżej.
@megana_ Mnie nawet w dniu planowanego samobójstwa mówili jak sobie świetnie z problemami radzę. Teraz, gdy ktoś nie wie, że się leczę też mówi, że taki ze mnie optymista, więc to chyba normalne.
@megana_: jak na wykop - portal o dużej liczbie przegrywów przystało napiszę ci tak:
Lepiej być śmieszkiem i chodzić z bananem na twarzy niż być ponurakiem który wygląda jak wywyższający się gbur.
Prędzej masz szansę na znalezienie wartościowego znajomego i posiadanie dużej grupki znajomych (tym samym prowadzenie ciekawego życia towarzyskiego) niż jakiś ponury przegrywa.
Poza tym każdy ma jakieś problemy. Jakby tak nie było to ludzie by się. Je rozwodzili, nie
@megana_ a najgorsze jest to że wszyscy się mi wyzalaja a ja nie mogę do nich bo ja to mam lepiej od nich (co zazwyczaj nie jest prawdą). Mam efekty pracy nad czymś bo jak się za coś biorę to staram się jak tylko mogę, tracę sporo na to czasu i jestem systematyczny a oni się #!$%@? i skarżą się że u nich nie widać efektów. Pół życia chodzę jak zombie z