Wpis z mikrobloga

Hume twierdził, że mówiąc co jest dobre a co złe wyrażamy tylko swoje uczucie aprobaty i dezaprobaty i nie ma w tym żadnego głębszego sensu - nonkognitywizm.


@PolskaPrawica: Znam ze cztery interpretacje hume'owskiej etyki (w tym realistyczną i naturalistyczną), więc wstrzymałbym się z orzekaniem, jakie konkretnie było jego stanowisko. Nie zmienia to faktu, że Hume nie wykazał, iż nie da się sprowadzić własności moralnych do własności naturalnych (sam pisał, że dobre
Z nieistnienia Boga nie wynika nieistnienie obiektywnych wartości moralnych.

@biliard: wynika. Podaj jeden przykład jeśli jesteś naturalistą w którym można logicznie wywnioskować z samych faktów naukowych bez przemycania ukrytej przesłanki wartościującej co jest dobre w pewnej sytuacji (lub złe). A jeżeli jesteś platonistą - dlaczego niby dobór naturalny miałby wpoić nam prawidłową etykę, zamiast tego co sprzyja przetrwaniu naszych genów? W przeciwieństwie do prawd matematycznych czy empirycznych nie ma żadnego powodu
Czyli.

1. Jeżeli istnieją obiektywne wartości moralne, to istnieje Bóg (na podstawie kontrapozycji).
2. Obiektywna moralność istnieje.
3. A zatem Bóg istnieje.

Sam wyżej piszesz, że dobro i zło jest ugruntowane w boskiej naturze, zatem, aby wykazać istnienie obiektywnej moralności potrzebny jest Bóg, co dopiero jest dowodzone.
Sam wyżej piszesz, że dobro i zło jest ugruntowane w boskiej naturze, zatem, aby wykazać istnienie obiektywnej moralności potrzebny jest Bóg

@BRTM: Mylisz moralną semantykę z moralną ontologią. Światło to widzialna część spektrum fal elektromagnetycznych. Ale to nie znaczy, że przed odkryciem fal elektromagnetycznych ludzie nie wiedzieli jak posługiwać się słowem "światło". Podobnie jest z dobrem i złem.
@PolskaPrawica: Sam twierdzisz, że Bóg musi istnieć, bo istnieją zasady moralne. Potem twierdzisz, że źródło dobro i zło jest ugruntowane w boskiej, czyli, aby mogły istnieć zasady moralne, najpierw musi istnieć Bóg.

Poza tym dlaczego istnienie zasad moralnych ma implikować istnienie Boga, bo nie widzę nigdzie tego wytłumaczonego. Równie dobrze, można uznać, że obiektywne zasady moralne implikują istnienie psa w moim pokoju.
@PolskaPrawica:

2+2=4 i "nie istnieją żonaci kawalerowie" to tautologie. "Cierpienie jest złe" to nie jest tautologia.


Jeszcze odnośnie tego fragmentu. Nadal nie wiem, przeciw czemu dokładnie to pisałeś. Jeśli jednak miałby być to argument przeciw naturalizmowi, to jest on w mocy tylko dla naturalistów uznających, że prawdy moralne poznajemy na drodze apriorycznej. To, że cierpienie jest złe, może być wiadome a posteriori (znów wzmiankowany przeze mnie Cornell realism - warto poczytać,
To, że cierpienie jest złe, może być wiadome a posteriori (znów wzmiankowany przeze mnie Cornell realism - warto poczytać, bo to ciekawa propozycja), a wtedy zarzut tautologii nie ma żadnej wagi.

@Turysta_Onanista: ten zarzut wobec tego poglądu wydaje mi się być dość mocno przekonujący:

Imagine a world—Moral Twin Earth—that is exactly like the actual world, except on Moral Twin Earth, people’s use of moral terminology is causally regulated by different properties
@PolskaPrawica: odrzucam pierwszą przesłankę, ponieważ nikt nie zademonstrował, że opinie bogów na temat moralności są czymś więcej niż subiektywną opinią danego boga. Odrzucam też drugą przesłankę, ponieważ obiektywność moralności wcale nie jest taka oczywista. Tym sposobem odrzucam wniosek o istnieniu boga.
Odrzucam też drugą przesłankę, ponieważ obiektywność moralności wcale nie jest taka oczywista.

@movsd:
Moralność polega na niekrzywdzeniu/pomaganiu ogółowi. Przyłożenie ręki do rozgrzanej blachy obiektywnie krzywdzi daną osobę. Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości - może to tylko moja subiektywna ocena?, polecam to doświadczalnie sprawdzić na własnej skórze. A zatem, powodowanie innym ludziom oparzeń jest ceteris paribus złe.

odrzucam pierwszą przesłankę, ponieważ nikt nie zademonstrował, że opinie bogów na temat
Bóg jako najwspanialszy byt nie ma arbitralnych zachcianek, a wszystkie jego nakazy wynikają z jego dobrej - kochającej, sprawiedliwej, miłosiernej itd. natury, która nie mogłaby być inna. Nie ma możliwego świata, w którym Bóg zadekretowałby, że np. gwałcenie dzieci jest spoko.


@PolskaPrawica: Bycie wspaniałym jest bardzo mało precyzyjnym pojęciem, a z tą definicją Boga nie zgodziłby się Ockham albo Duns Szkot. Ja w sumie też, bo dla mnie bycie Bogiem to
@PolskaPrawica: Ej, ale wiesz, że w schemacie wnioskowania, który sobie wybrałeś (w sumie to w każdym), trzeba wykazać prawdziwość przesłanek? Ja na tej zasadzie mogę napisać:

1. Jeśli Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku, to bóg nie istnieje
2. Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku
3. A więc bóg nie istnieje

I o ile w moim schemacie druga przesłanka jest bezsprzecznie prawdziwa, o tyle musiałbym jeszcze wykazać,
@PolskaPrawica:

Podparcie przesłanki pierwszej: https://www.wykop.pl/wpis/37292559/#comment-130950083


Które nią nie jest. A przynajmniej ja nie widzę związku z poczynaniami hipotetycznej skrajnej doktryny chrześcijańskiej, z faktem, że brak boga == brak obiektywnej moralności.

Zresztą najpierw, to trzeba dowieść, że obiektywne wartości moralne są zależne od boga. Czy jeśli to sam bóg powiedziałby, że torturowanie ateistów i gazowanie homoseksualistów jest moralne, to czy faktycznie by tak było? Jeśli tak, to obiektywne wartości moralne nie są