Wpis z mikrobloga

W sumie założyłam konto, żeby napisać w końcu to co myślę.
Kiedyś byłam zaciętą feministką, ani mi w głowie były jakieś myśli, żeby zakłdać rodzinę, a jeżeli tak to na moich zasadach: czyli ja się garów, pieluch i odkurzacza nie tykam, niech robi to facet.Ja się będę "spełniać" w pracy...
Kilka rzeczy w moim rzyciu złożyło się na to, że uznałam feminizm za krzywdzący mnie (może nawet inne kobiety, ale nie chcę się za wszystkie wypowiadać). Dlaczego? To proste. Po prostu, chciałabym być może kiedyś założyć rodzinę. Taką normalną, ale obecnie nie widzę możliwości na to. W przypadku pojawienia się dziecka, oboje rodziców musi pracować (teoretycznie jest rok macierzyńskiego, ale co to jest rok? nie wyobrażam sobie oddawać rocznego dziecka obcym ludziom). Nawet gdyby dziecko dostało się do żłobka czy przedszkola, to matkę widziałoby.... Z 3-4h dziennie? To sporo za mało. A dodatkowo, dzięki #feminizm mało który mężczyzna teraz chciałby zakładać normalną rodzinę i ją utrzymywać.

Aha, moje "spełnianie" się w pracy obecnie to przesiadywanie 8h w korpo i robienie za samoeksploatującą się kopalnię, której głównym zasobem jest praca. Nie jestem człowiekiem, jestem po prostu zasobem :)
#rozowepaski #niebieskiepaski #feminizm #przemyslenia #wyznanie #przegryw
  • 24
@zakazhandlu: ale tak właściwie nie rozumiem z czym masz problem. Jeśli chcesz założyć rodzinę to szukaj stabilnego faceta. Jeśli martwisz się o kasę na okres wychowywania dziecka przez pierwsze 3,4 lata jego życia to odłóż pieniądze na ten cel lub zróbcie to razem.
Gdyby nie feminizm to pieniędzy miałabyś więcej?( _)
@Liwiia: zatrudnić kogoś do pracy przy opiece nad dzieckiem, liczyć na pomoc rodziny (to uważam za najgorszy pomysł), wybrać wolny zawód najlepiej z możliwością pracy zdalnej.
Łatwe to nie jest ale niestety coś za coś.
@zakazhandlu: da sie to zrobic. Nie ma lepszych chwil od tych jak te z rodzina. Jak widze niebieskiego w jakiejs idyllicznej scenie na przyklad jak rzuca sie sniezkami z brzdacem w starym parku... to napada mnie czesto mysl jaka ze mnie wielka szczesciara.
No i dzieci wbrew pozorom nie potrzebuja az tyle uwagi jak juz mozna sie z nimi troche dogadac. Mozna je za zachecac zeby pracowaly duzo same.
Mamy w
Aha, moje "spełnianie" się w pracy obecnie to przesiadywanie 8h w korpo i robienie za samoeksploatującą się kopalnię, której głównym zasobem jest praca. Nie jestem człowiekiem, jestem po prostu zasobem :)


@zakazhandlu: w większości krajów świata, szczególnie biedniejszych, praca nie jest spełnieniem, tylko podtrzymaniem wegetacji.

Feministki zaciągnęły kobiety do roboty, ale co z tego, jak przeciętna rodzina z obojgiem pracujących rodziców nie żyje wcale dwa razy lepiej niż rodzina sprzed kilkudziesięciu
@Strzelec_Kurpiowski:

Albo jeden z rodziców zostaje z dzieckiem, albo oboje rodziców ma bardzo doskonałą sytuację zawodową, którą mogą synchronizować tak, że zawsze ktoś jest przy dziecku. Np. jeden rodzic robi od 6 rano do 14 a drugi od 14, do 22.

Normalnie jak w kołowrotku...

Dzieci potrzebują bardzo dużo czasu i uwagi, no chyba że chcesz aby dziecko wychowywał ci telewizor i smartfon, ale wtedy istnieje duża szansa, że takie dziecko
Nie, nie chcę tak jak nikt normalny wiedząc jak łatwo dziecko wciągnąć w nierzeczywisty świat gier i bajek i widząc to doskonale po swoim małym bracie.


@Liwiia: ja akurat znam parę dzieci, które dostały od rodziców tablety i telefony wieku poniżej 4 lat, aby dały rodzicom spokój.

Na moje słowa, że takie dziecko będzie upośledzone, bo to jak zamknięcie dziecka w szafie, tyle że z daniem mu światełek, żeby się nie
@Strzelec_Kurpiowski:

Na moje słowa, że takie dziecko będzie upośledzone, bo to jak zamknięcie dziecka w szafie, tyle że z daniem mu światełek, żeby się nie nudziło i samo chciało w niej siedzieć, patrzyli na mnie jak na wariata, bo przecież to że dziecko klika w ekran w wieku kilku lat, świadczy o tym że jest bardzo mądre, bo oni sami często tak się na telefonach nie znają.

Amerykę odkryli, że dzieci