Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@zolwixx: przypomniało mi się jak kiedyś na rondzie jakiś Janusz by we mnie wjechał, zatrzymałem się, on zablokował rondo i wychodzi drze do mnie papę, żebym uważał bo on jest starszy i większy, ja otworzyłem okno i odkrzykuje mu, że może może mieć i dwieście lat ale jak nie potrafi jeździć to powinien oddać prawko a nie drżeć mordę na normalnych kierowców. Kilka dni później byłem w Żabce i Pani szefowa
@KornixPL: jak był u mnie @MG78 to poszlismy do marketu z duzym wyborem alkoholi, zwanym "swiatynia alkoholu" ( ͡° ͜ʖ ͡°) wlasciciel sie ze mna przywital, i zaczal mi wybierac whisky, poszedl po biblie whisky i proponowal rozne butelki jednoczesnie wyszukujac opisu w ksiazce, @MG78 sie mnie zapytal czy mam problem z alkoholem, alez skad, nigdy nie brakuje, pokazna kolekcja whisky w mancave i osobna lodowka tylko
@KornixPL kiedyś dość często odwiedzałem taki kebab. Wydawało mi się, że już mogę przejść na wyższy poziom i na wejściu zaczynałem od: "to co zwykle".
Początki były ciężkie, bo musiałem tłumaczyć co tak naprawdę chcę, bo widać mnie dalej nie kojarzyli. Jednak przyzwyczaili się i chyba zapisali, że jak przyjdzie ktoś i powie "to co zwykle", to nakładają duży box na wynos.
Śmiesznie było chodzić ze znajomymi i pokazywać moje "układy" w
@KornixPL: jak jeździłem taryfą to była taka pani klientka, która wsiadala, witalismy się kiwnieciem głowy, wiozlem ja do domu, płaciła bez spojrzenia na licznik i wysiadala, i wszystko bez słowa.

Na drugim biegunie był koleś który codziennie jeździł pod ten sam adres, wsiada, ja pytam "Dzień dobry, na ulicę Kowalskiego?" a on odpowiadał "tak, proszę na ulicę Janusza Kowalskiego fafdziesiąt sześć"