Wpis z mikrobloga

#azja #indonezja #ciekawostki #coolstory #sennajawie <--- mój tag o życiu w Indonezji

Guliwer w krainie Liliputów czyli ciężkie życie wysokiej osoby w Azji.

Indonezyjczycy są jednymi z najniższych ludzi na świecie, średni wzrost w tym kraju to 158 cm. Jeśli ktoś ma więcej niż 165 cm wzrostu uważany jest tu za osobę wysoką. Ja mam prawie dwa metry wzrostu i czuję się w Dżakarcie jak wspomniany Guliwer w krainie Liliputów. Bez problemu można tu spotkać osoby o wzroście 140 cm, którzy twarzą sięgają mi ledwo do klatki piersiowej, w każdym innym kraju byliby uznani za karłów, a tutaj jest to normalny wzrost. Moja żona ma 165cm wzrostu i jest najwyższa w rodzinie, w latach szkolnych była też jedną z najwyższych uczennic wśród swoich rówieśników i znajomych. Bycie wysokim ma tu swoje wady jak i zalety, chociaż tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.

Do najbardziej denerwujących rzeczy zaliczyłbym architekturę która nie jest przygotowana dla wysokich osób. Nie zaliczę ile razy zdarzyło mi się zaczepić głową o różne dekoracje, banery z cenami, daszki, markizy, znaki i lampy wiszące pod sufitem w sklepach czy restauracjach. Krzesła, stoliki i umywalki w wielu lokalach też są uber-niskie co zmusza mnie do nienaturalnego schylania się. Raz byłem bliski wstrząsu mózgu gdy wyjeżdżając skuterem na parking podziemny jednego ze sklepów z pełną prędkością przywaliłem czołem w metalową rurę wentylacyjną wiszącą pod sufitem. Mimo że miałem kask to aż mi się ciemno w oczach zrobiło.

Będąc wysokim w tym kraju można pomarzyć o łatwym kupowaniu ubrań. O ile znalezienie butów w rozmiarze powyżej 40 to nie problem, tak znalezienie odpowiednio dużych ubrań to wyzwanie. Całkiem niedawno wziąłem kurtkę do przymierzali w sklepie, kurtka na metce miała napisane XXL, mimo to po założeniu sięgała mi zaledwie do połowy brzucha ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wyzwaniem było też znalezienie odpowiednio dużego materaca w którym moje nogi nie wisiałyby w powietrzu.

Nie wiem czy to kompleks niższości ale Indonezyjczycy uwielbiają duże samochody. Na lokalnych drogach dominują auta typu SUV i minivan z kierowcami którzy ledwo wystają ponad kierownicę. Nie są tu popularne małe, miejskie samochody. To akurat dobrze dla mnie, bo zamawiając gojeka czyli lokalny odpowiednik ubera nie mam obaw, że trafi mi się jakiś mikrosamochód i będę musiał jechać z głową wciśniętą w sufit.
Mimo, że domy tutaj też są mikroskopijne, bo wiele rodzin mieszka na powierzchni nie większej niż 30m2, to domy buduje się stosunkowo wysokie, czyli tak że pokoje od podłogi do sufitu mają przynajmniej 3 metry albo i więcej. Wiele domów na przedmieściach wygląda jak kartony od mleka, bo są wyższe niż szersze. Indonezyjczycy są niscy ale lubią mieć dużo przestrzeni nad głową – zarówno w domach i w samochodach.

Z powodu wysokiego wzrostu często zwracam na siebie uwagę, szczególnie w autobusach czy pociągach, zawsze jestem najwyższą osobą, co często kończy się proszeniem mnie o wspólne selfie. Już kiedyś pisałem, że Indonezyjczycy uwielbiają robić selfie, chyba każdy w tym kraju posiada konto na instagramie i nikt nie przepuści okazji na zrobienie sobie zdjęcia z dwu metrowym bule, nie ma znaczenia czy to ulica, sklep czy dworzec – zawsze jest dobra pora na wspólne selfie. Zdarzyło mi się robić wspólne zdjęcia z pracownicą stacji benzynowej. Któregoś dnia podjechałem skuterem pod dystrybutor, przy którym pracowała bardzo niska kobieta, na oko nie miała więcej niż 150cm wzrostu. Gdy wstałem ze skutera to ona jedynie zadarła wysoko głowę żeby na mnie spojrzeć, po czy powiedziała „Ya Allah, kamu tinggi sekali!” (O Allah, ale pan wysoki!). Po tym zrobiła się czerwona na twarzy i zaczęła tak rechotać ze śmiechu że aż jej wąż od nalewka wypadł z ręki na ziemię, po jego podniesieniu i zatankowaniu zrobiliśmy sobie zdjęciu. Dzień jak co dzień w Indonezji! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyindywidualizowanyentuzjasta: Najgorsze jest to, że skutery też projektują na swoje azjatyckie rozmiary. Kupiłem jeden z większych skuterków dostępnych tutaj, a i tak muszę jeździć z kolanami wystawionymi na boki i wygląda to dosyć komicznie. Jak pada i schowam kolana za owiewki to przy skręcaniu kolana naciskają klakson i ogólnie mam problemy z manewrowaniem, bo mi się kierownica blokuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@fuji: Mam to samo. Nawet jak siedzę na skuterze to i tak jestem wyższy od ludzi idących chodnikiem, co z boku wygląda dość komicznie xD
Zdażyło mi się kilka razy uderzyć kolanem w kluczyk i w ten sposób zgasić silnik przez co muszę wystawiać nogi na boki
  • Odpowiedz
@fuji kiedyś słuchałem wywiadu z jakąś babką z Yamahy czy Hondy. I gość się jej spytał jak to jest z projektowaniem motocykli dla ludzi o różnym wzroście. Powiedziała wprost, że ich nie obchodzi wzorst kierowcy. Motocykle produkuje się pod konkretne zastosowanie, a nie pod wzrost kierowcy.
Przypomniałem to sobie jak na Tajwanie wsiadłem na mały skuterek mojej ówczesnej dziewczyny i ruszyłem z nią w drogę. Na pierwszym skrzywieniu miałem skręcić, ale
  • Odpowiedz
Motocykle produkuje się pod konkretne zastosowanie, a nie pod wzrost kierowcy.


@kotbehemoth: Ma to sens. Problem w tym, że Tajwan, jak prawie każdy kraj w regionie, jest zdominowany przez skutery i motorki do 150cc. W tej pojemności mam wrażenie, że wszystko jest produkowane dla dzieci i nastolatków, które dopiero zaczynają przygodę z jednośladem xD (a już mistrzostwem jest Honda MSX, która jest chyba dla krasnoludków...) W sumie ma to sens,
  • Odpowiedz
@fuji: z tymi kluczykami nie chodziło mi o kradzież. Raczej o to, że nawet nie spytał czy kiedykolwiek jeździłem na skuterze i czy mu go nie rozjebię (razem ze soba i jego siostrzenica) na pierwszym zakręcie. Ot tak założył, że na pewno umiem jeździć i nic się nie stanie.
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: Tak wiem wiem, że nie chodziło o kradzież, ale oni po prostu tutaj do skuterów mają takie luźne podejście, bo są stosunkowo tanie i ogólnodostępne :)
  • Odpowiedz
BMW Mercedesy to tak, ale kto będzie kradł skuter, których jest tutaj podobno 13 milionów przy 23 milionowej populacji.


@fuji: Zazdroszczę podejścia ( ͡º ͜ʖ͡º)
W Indonezji skutery kradną na potęgę, głównie kradnie się je na części, bo skoro w każdej rodzinie jest przynajmniej jeden skuter/motor to jest i duże zapotrzebowanie na tanie części
  • Odpowiedz