Wpis z mikrobloga

@Debil_Lesny: Ja mam teorię taką:
- fascynacja części kobiet zmianą miejsca na inne jest związana z atawistyczną chęcią innych niż regionalne geny. Dlatego też tak się cieszą na obcokrajowców, jacy by nie byli.
- podróże uważane są za domenę ludzi ciekawych i rządnych przygód. A nic tak kobiety nie boli jak stwoerdzenie, że jest zwyczajna i taka jak reszta.

All inclusive opłacone przez aktualnego ruchacza, taxi - samolot - taxi -
  • Odpowiedz
@DulGukat można nazwać turystyką.

Z drugiej strony, czy ogarnięcie lotów w np. Bałkany, wynajęcie auta i zjechanie topowych i typowych miejsc + kilka lokalnych knajp można już nazwać podróżą czy to wciąż turystyka? Gdzie jest granica?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Debil_Lesny: Czy jesli pare razy bylem za granica Praga, Bratyslawa, Londyn, Wieden Budapeszt, Lwów czyli no duzo tego nie ma ale chcialbym miec dziewczyne z ktora zapakowalbym sie do auta mini kampera ktore powoli buduje to powinienem wpisac ze lubie podroze na tinderze?
  • Odpowiedz
@Niebadzlosiem: takie podróże, to się szanuje! Niestety drogi Mirku, ale na tinderze chyba odpada, z tego co piszą poprzednicy, na definicję tinderowej podróży składa się all inclusive, plaża i sranie w egipskim hotelu.
  • Odpowiedz